Dzień 22 [Modelka - KugeLiech]

217 22 49
                                    

Dzień 22 - z rzadkim shipem

Dziękuję BelliaX za zaproponowanie mi tego cudnego shipu! (๑♡⌓♡๑)

Tak naprawdę dopiero kilka godzin temu dowiedziałam się o jego istnieniu, a już go wielbię (jest on teraz jednym z niewielu shipów hetero, które lubię)!

Niech ktoś napisze z tego coś więcej niż oneshota! Będę czytać i was za to wielbić (。・ω・。)ノ♡

A! Kugelmugel = Luka (oczywiście imię dobrane przeze mnie -w-)

✧*.✧*.✧*.✧

Promienie popołudniowego słońca przedostawały się przez liście potężnego dębu, pod którym Luka jak zwykle spędzał czas na rysowaniu. Ze skupieniem przeciągał ołówkiem po kartce, starając się narysować coś bardziej ambitnego, niż tylko krajobrazy Austrii i rysunki kwiatów rosnących w jego ogrodzie.

Brakowało mu kogoś, kto chociaż na chwilę stałby się jego modelem, ale jak na złość wszyscy dookoła byli zajęci i za każdym razem ignorowali rozczarowanego artystę.

Spojrzał z grymasem na zarys, znajdującego się w pobliżu wzgórza.

Po raz który rysuję to samo wzgórze? Przecież to nie ma żadnego sensu!

Miał już serdecznie dosyć tego, że nikt nie poświęca mu uwagi, a jeśli ktokolwiek się nim interesował to głównie ze względu na nietypowy wygląd... Jednak nigdy się tym nie przejmował i dalej żył w swoim, własnym świecie.

Czasami jednak czuł się bardzo samotny... Nie przepadał za ludźmi, ale często brakowało mu kogoś z kim mógłby chociażby porozmawiać. Kilka razy próbował odezwać się do innych personifikacji, ale za każdym razem kończyło się to usunięciem w cień. Wszyscy mieli swoich przyjaciół, więc Luka nie był im do niczego potrzebny. Odchodził, spowrotem zajmując miejsce pod ukochanym dębem.

Westchnął, zgniatając kolejną kartkę ze swojego szkicownika. Jeśli dalej tak pójdzie za niedługo będzie musiał kupować nowy szkicownik...

Gdy miał już zrezygnowany wracać do swojego domu, zauważył, że dosłownie kilka kroków od niego na trawie siedziała jakaś dziewczyna...

Zastanawiał się czy dopiero teraz tu przyszła, czy siedziała tu już od dłuższego czasu tylko, że jej po prostu nie zauważył.

Miała krótkie, blond włosy ledwo sięgające do ramion, a w nich zawiązaną, fioletową kokardę. Jej duże, zielone oczy wspaniale odbijały blask i odznaczały się na jasnej, gładkiej cerze.

Niemal krzyknął z zaskoczenia, kiedy dziewczyna spojrzała prosto na niego.

- Witaj...

Jej cichutki, delikatny głosik był bardzo podobny do kojących dźwięków małej pozytywki.

Lekko skrępowany w końcu zdobył się na nieznaczny uśmiech i odezwał się do dziewczyny.

- Witaj... Co tutaj robisz? - nie miał zbyt wielu okazji żeby do kogoś mówić, więc jego głos był lekko zachrypnięty.

- Przyszłam odpocząć, bardzo tutaj ładnie... Kim jesteś? - ponownie odwróciła się w jego stronę, wpatrując się badawczo.

☕︎ 30 dni Hetalia writing challenge ☕︎ [special na 100 follow] ✔︎Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum