𝐜𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐟𝐢𝐟𝐭𝐲-𝐬𝐢𝐱: 𝘧𝘦𝘸 𝘮𝘰𝘯𝘵𝘩𝘴 𝘢𝘨𝘰

346 14 14
                                    

Hawkins, Kamieniołom, 12.04.1986, 14.32

Nastolatkowie po szkole postanowili przejść się obrzeżami Hawkins. Szli właśnie kamieniołomem kiedy Lucas zatrzymał się przy brzegu wpatrując się intensywnie w wodę. 
- Ja mam paranoje czy w tej wodzie coś się rusza? - zapytał reszty. Wszyscy podeszli do chłopaka i również spojrzeli w dół. 
- Faktycznie, coś tam pływa - powiedział Mike kucając. Dzieciaki wpatrywały się jeszcze chwilę w taflę wody, aż nagle to "coś" wynurzyło się ze zbiornika. 
- Łupieżca - powiedziała cicho Rosie. Nie minęło kilka sekund, a przed nastolatkami wyłoniła się ogromna głowa potwora. Blondynka za pomocą mocy odepchnęła przyjaciół, a następnie wyciągnęła obydwie ręce w kierunku Łupieżcy. Potwór nieznacznie opadł, co Rosie wykorzystała do ucieczki. Nastolatkowie zatrzymali się dopiero przy domu Rosie i natychmiast ruszyli do środka.

Hawkins, dom Hopperów, 12.04.1986, 15.03

- Co wam się stało? - zapytał Jim gdy Rosie zatrzaskiwała za nimi drzwi.
- Widzieliśmy Łupieżcę - wydyszała Max opierając dłonie na kolanach. 
- Jak to Łupieżcę? - Hopper spojrzał po dzieciach zaniepokojony.
- Byliśmy nad kamieniołomem i go zobaczyliśmy - powiedział Mike. - Rosie go osłabiła, ale dosłownie na chwilę.
- Znowu po nas przyszedł - powiedziała Rosie patrząc ojcu prosto w oczy. - Musisz zadzwonić do Joyce, znowu muszą tu przyjechać. 
- To na pewno był Łupieżca? - zapytał Jim łapiąc się za szczyt nosa. - Ostatnim razem też byliście pewni, a okazało się, że to nic takiego.
- A co innego mogło na nas wyskoczyć z kamieniołomu mając kilkanaście metrów wysokości? - zapytała jego córka. 
- Dobra, dzwonię - powiedział mężczyzna podchodząc do telefonu. Blondynka westchnęła ciężko podpierając się pod boki. 
- Dasz sobie radę? - zapytała Max. - To jest większe niż ostatnio - w odpowiedzi Rosie pokiwała energicznie głową. 
- Muszę tylko trochę odpocząć - powiedziała siadając na pierwszym schodku prowadzącym na piętro. 
- Może pojedziemy do Murray'a? - zapytała ruda. - Tam będziemy bezpieczni. 
- Nie w stu procentach - do rozmowy dołączył Hopper. - Jego dom nie ochroni was przed Łupieżcą. 
- To co możemy zrobić? - zapytał Dustin.
- To samo co w lipcu, w tamtym roku - powiedział mężczyzna wpatrując się w córkę. - Musimy zdać się na bohaterkę i liczyć na to, że jej się uda. 

Hawkins, dom Wheelerów, 12.04.1986, 18.26

- Rosie, grasz? - zapytała Max siadając przy stoliku do gry w D&D. 
- Nie, dzisiaj popatrzę - odpowiedziała blondynka siadając przy Mike'u i opierając głowę o jego ramię. Chłopak pocałował ją w czoło i zaczął rozgrywkę jako Mistrz Gry. 

<>
dzień dobry!

mam nadzieję, że się podoba

i przychodzę dzisiaj z małym dylematem moralnym

bo chciałam uśmiercić jednego z głównych bohaterów (można się domyślić kogo XD) ale chyba nie mam do tego serca. a tak BARDZO chcę.

więc jakby ktoś miał porady na zapomnienie o tym to poproszę

ewentualnie napiszę alternatywne zakończenie XDDD

buziaki
<>

-𝙩𝙤𝙬𝙣 𝙤𝙛 𝙩𝙧𝙤𝙪𝙗𝙡𝙚𝙨. 𝙬𝙝𝙚𝙚𝙡𝙚𝙧حيث تعيش القصص. اكتشف الآن