Gdy Alyssa tylko zasnęła, Kevin puścił swój dom. Musiał się raz a dobrze rozmówić z Jacobem. Miał przy sobie argument, dzięki któremu Jake musiał dać spokój dziewczynie.
Jake na widok Kevina, od razu się wycofał.
- Czego znowu chcesz Cossgrove?! Mało ci po tym, jak złamałeś mi jebany nos?! - Jacob się zdenerwował.
Kevin dał mu w milczeniu telefon, a na nim nagranie, które już lata temu powinno ujrzeć światło dzienne, ale w rękach policji.
- Skąd to masz? - zapytał w szoku Jake.
- Zostawisz ją w spokoju, albo to nagranie trafi do wielu osób i uwierz mi zadbałem o kopię - odpowiedział z chłodem Kevin.
- Nie... - odpowiedział kręcąc głową.
- Jeśli to wyślę policji, z więzienia nie wyjdziesz do końca twojego zasranego życia, rozumiesz?
- Aż tak ci na niej zależy? - zapytał teraz z gorzkim uśmiechem.
- Nie pozwolę ci jej tak samo skrzywdzić. Od dzisiaj twoja wolność zależy tylko ode mnie.
- Wiesz, że za to też mógłbyś pójść do kicia?
- Nie na dożywocie jak ty - Kevin się uśmiechnął zwycięsko.
Jake'owi było trudno nawet przełknąć ślinę. Już stracił poczucie bezkarności, a Kevin stał się dla niego potwornym ciężarem.
- Uczę ją. Jak mam się trzymać z dala? - zapytał Jake po chwili z wyrzutem.
- To już twój problem - Kevin schował telefon do kieszeni i spojrzał Jacobowi prosto w oczy. - Masz szansę nie ponieść konsekwencji, chociaż nienawidzę siebie za to, że na to pozwalam.
- Przyjąłem do wiadomości, a teraz możesz mnie zostawić w spokoju?
Kevin tylko ostatni raz mu spojrzał w oczy, a potem wrócił do domu tak, jakby nic się nie stało.
![](https://img.wattpad.com/cover/220618929-288-k784389.jpg)
ESTÁS LEYENDO
LABIRYNT [✅]
Misterio / SuspensoNowy rok szkolny i nowy nauczyciel. Młody, przystojny, który podoba się wszystkim uczennicom, z wyjątkiem jednej. Los zechciał, by poza życiem prywatnym, spotkali się właśnie w szkole, ponownie. Jackob ma wiele mrocznych tajemnic, które tylko zna je...