czerwony krawat

11.1K 683 286
                                    

Uśmiechnął się szeroko, lecz po jego słowach uśmiech zastąpiony został grymasem niezadowolenia, co świadczyło o tym, że był poirytowany owym stwierdzeniem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Uśmiechnął się szeroko, lecz po jego słowach uśmiech zastąpiony został grymasem niezadowolenia, co świadczyło o tym, że był poirytowany owym stwierdzeniem. Ugodził w jego sięgające wysoko ego, przez co humor diametralnie pogorszył mu się, o czym świadczyła jego mimika oraz zmarszczone brwi. Złapał go za brodę, po czym pochylił się do niego, zerkając prosto w ciemne oczy, chcąc przekazać mu pewne informacje, które według niego były niezbędne do jego życia, szczególnie seksualnego u jego boku.

- Zapamiętaj sobie jedno. Wszystko, co należy do Jeon Jungkooka jest dobre. I to też jest smaczne, rozumiesz? - starał się wmówić mu swoją rację, nie chcąc dopuszczać do świadomości, że mógłby być inaczej. W końcu Jeon Jungkook był perfekcjonistą, musiał robić i posiadać wszystko idealnie. Taehyung ulokował wzrok w oczach fizyka, starając się zachować powagę, lecz cała ta sytuacja go śmieszyła, a zwłaszcza jego mina, która była tak poważna, mimo że przecież żartował z kupnem owocu.

Postanowił zachować się tak, jak robił to przez cały czas od momentu, kiedy pierwszy raz wszedł do sali fizycznej, a następnie ujrzał jego przepełnione pewnością siebie tęczówki, kolorem przypominające kolor smoły oraz chytry uśmiech, który rozciągnął jego wargi.
Już wtedy czuł, że zapowiada się świetna zabawa, a szkoła nie będzie jedynie miejscem, do którego żywił niechęć, a również miejscem, gdzie z pewnością doświadczy wielu ciekawych sytuacji, oczywiście w roli głównej z Jeonem.
Dużo się nie mylił, w końcu dobra rozrywka wyszła nieco poza granicę moralności, a chętny przygód chłopak wylądował pod biurkiem swojego wychowawcy z jego członkiem w ustach. A to dopiero początek edukacji z panem Jungkookiem, tym samym geneza prawdziwej rozrywki, która go czekała, jeśli będzie w stanie wytrwać do końca roku szkolnego związany z fizykiem.

- No nie wiem, nie wiem - zacmokał wargami, udając, że zastanawia się nad tym, czy faktycznie miał rację. Ubóstwiał droczenie się z jego osobą, gdyż zdążył poznać go na tyle, aby wiedzieć, jak ten reaguje na takiego typu zaczepki. Charakter bruneta nie pozwalał mu na to, aby dawał sobie wejść na głowę bądź pozwalał komuś obniżać swoją wartość, nawet jeśli w grę wchodziły słowa wypowiedziane żartobliwie. Taki już był.

- Nie drocz się, mój mały, bo wiesz, że ze mną nie wygrasz i zamiast jeść ananasy, dam ci zadanie na obliczanie jego masy - odrzekł zadowolony, po czym potarł nosem o ten twój.- Ale jako że...Spisałeś się na medal. Twoje usta są takie cudowne w robieniu mi dobrze i nie tylko w tym. Dlatego też mogę pójść na kompromis. Ja zjem ananasa, a ty obliczasz mi, z jaką prędkością go spożyłem, myślę, że to sprawiedliwe - dodał z rozbawieniem, obserwując jego reakcję, która, tak jak mógł się spodziewać, nie była zbyt optymistyczna.

Chciał się podrażnić i jak zwykle poległ, gdyż nie miał żadnej rozsądnej wymówki ani argumentu, którym mógłby wygrać ich walkę na słowa. Po co mu to było?

- Jedyny kompromis, na jaki mogę ewentualnie przystać, to ten, w którym usuniesz Jiminowi ocenę z dziennika. Ty masz przyjemność cielesną, on brak negatywnej oceny do kolekcji, a ja święty spokój oraz pozostanie przy życiu w tym obozie przetrwania - zaproponował z uśmiechem, unosząc się, aby zaraz zająć miejsce na jego silnych udach. Jungkook niemal od razu ułożył swoje męskie dłonie na jego szczupłej talii, po której go głaskał z niebywałą delikatnością.

Incorrect 》✦ Taekook Where stories live. Discover now