rekompensata

11.8K 814 427
                                    

4 k słów, moi mili, cieszycie się? Rozdział 18+ więc od razu pisze, że jeśli nie lubisz takich rzeczy bądź cię one rażą, nie czytaj tego. Mam nadzieję, że zadowoliłam moich niegrzecznych czytelników i ich chcicę na ich zbliżenie//

- Chyba nie muszę ci tłumaczyć, jak robić loda? - zapytał Jimin, który stał przed salą fizyczną, spoglądając ukradkiem na to co robi ich nauczyciel

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


- Chyba nie muszę ci tłumaczyć, jak robić loda? - zapytał Jimin, który stał przed salą fizyczną, spoglądając ukradkiem na to co robi ich nauczyciel. Po rozbrzmieniu dźwięku dzwonka, który zawiadomił uczniów o zakończeniu lekcji, niemal od razu wybiegł z sali, ciągnąc za nadgarstek nieco zdezorientowanego Kima, by ten biegł tuż za nim. Zupełnie nie przejmował się tym, że większość osób z jego klasy dopiero teraz wychodziło z sali, toteż byli w stanie usłyszeć co nieco z ich rozmowy, a w późniejszym czasie połączyć fakty i dojść do pewnych wniosków. Dla niego ważniejsze na ten moment było dawanie przydatnych instrukcji chłopakowi, który zmieszany przysłuchiwał się temu, co ten miał do powiedzenia. Nigdy wcześniej nie robił nikomu dobrze, zatem bardzo się krępował, szczególnie, że znajdowali się w szkole, gdzie każdy mógłby ich nakryć.
Była to bardzo mało romantyczna wizja na pierwsze takiego typu zbliżenie, jednakże, jak on mógłby zawieść swojego najlepszego przyjaciela, który poukłada w nim wszelkie nadzieje na lepsze oceny.

Czuł się w pewnym stopniu winny za całą zaistniałą wcześniej sytuację, więc tym bardziej czuł się zmuszony do wykonania tak śmiałego kroku. Wiedział, że nie znajdzie lepszego sposobu na to, aby przekonać tak upartego typa człowieka. Jungkook naprawdę był perfekcyjnym, w każdym tego słowa znaczeniu, nauczycielem, którego nie dało się dosłownie niczym przekupić. Ani razu nie poddał się wpływom błagalnych spojrzeń maślanych oczu oraz pięknego uśmiechu, którym starał się nie jeden wskórać cokolwiek, lecz to nie robiło żadnego wrażenia na poważnym Jeonie.

Czuł, że będzie to cios poniżej pasa, przez co podda się niemal od razu, a kierowany będzie zaćmionym przyjemnością umysłem, który skupiony będzie tylko i wyłącznie na wykonywanej przez niego czynności. Nie słuchał już wywodów Parka, będąc skupiony na własnych myślach, które krążyły wokół mężczyzny siedzącego właśnie przy biurku. Wyglądał tak seksownie. Spojrzał na niego dyskretnie, dostrzegając, jak rozpina pierwsze guziki swojej beżowej koszuli. Miał pewne wątpliwości, jednak wyznaczył widok jego długich palców, które tak zwinnie bawiły się częścią materiału, żeby zabrakło mu słów oraz by zapomniał o podstawowej czynności, czyli oddychaniu. Odsunął się od mniejszego, zatykając mu dłonią usta, by nie wypowiedział już ani jednego słowa, gdyż skupiał się na bacznej obserwacji.
Czyżby był to odpowiedni moment?

- Boże...on jest taki idealny - wyszeptał, samemu będąc w szoku, jakim cudem takie słowa opuszczają jego usta. On zawsze odkąd pamiętał musiał powiedzieć coś negatywnego na osobę Jeona, a teraz stoi przed drzwiami do sali, śliniąc się na jego widok oraz obdarzając go przeróżnymi epitetami.

Nie poznawał siebie, aczkolwiek uznał, że nadeszła pora, aby w końcu głośno przyznać, że trafił mu się niezły okaz.
Rudzielec zaczął szarpać głową, byleby tylko oderwać jego dużą, znacznie większą od tej jego, dłoń, po czym odchylił głowę w tył, mając zamiar kontynuować wcześniejszą wypowiedź.

Incorrect 》✦ Taekook Where stories live. Discover now