sprzątaczka

13.7K 1.2K 969
                                    


Po skończeniu zajęć spakował zeszyt do firmowej torby, którą już zwykł nosić do szkoły. W prawdzie kupił ją na siłownię, na którą nadal nie zawitał, mimo wcześniejszych chęci oraz motywacji, której szybko zdołał się pozbyć.

Spojrzał na zadowolonego mężczyznę, który przyglądał się mu badawczo, mając ochotę roześmiać się chłopakowi prosto w twarz, pokazując mu tym samym, jak bardzo śmieszył go brak jego podstawowej wiedzy na temat optyki, która była w podstawie programowej klasy trzeciej gimnazjum, czyli już dawno nabyta wiedza powinna mu sprzyjać, a on nie byłby zmuszony do ciągłej kompromitacji. Starszy podparł brodę na złączonych palcach, uśmiechając się nikle, lecz Taehyung już widział, iż ten szydzi z niego w głębi.

- No, Kim Taehyung. Powiem ci, że twoja wiedza sięga dna - powiedział po krótkiej ciszy, a delikatnie uniesiony kącik warg przeobraził się w szeroki uśmiech, przepełniony rozbawieniem.

- Dna, to sięga pańskie nauczanie skoro nadal nic nie umiem, a chyba problem tkwi po pańskiej stronie, nie mojej - mruknął zadowolony ze swojej docinki, wzdychając aktorsko, niby wzruszony. Nie mógł, po prostu nie był w stanie powstrzymać się lub zagryźć język za zębami. Nie znosił, kiedy ktoś tak jawnie szydził z jego osoby, a Jeon robił to zbyt ostentacyjnie, co nie podobało mu się.

Mężczyzna diametralnie zmienił mimikę, a wyraz jego twarzy wyraził powagę, nic więcej. Oczy stały się zimne, a spojrzenie chłodne, zupełnie pozbawione jakichkolwiek pozytywnych emocji. Wstał ze swojego siedzenia, stając za zdezorientowanym chłopakiem, który przełknął głośno ślinę. Och, chyba powiedział o jedno słowo za dużo.

- Wydaję mnie się, że to t y po prostu nie słuchasz mnie. Nie uczysz się, olewasz przedmiot, a później zarzucasz mi, że nie potrafię douczać, kiedy to twoja klasa już dawno skończyła ten temat i to o dziwo na dobrych ocenach - szepnął mu do ucha, łapiąc za jego podbródek, aby zwrócić jego głowę w swoją stronę i właśnie wtedy Taehyung poczuł, jak po jego ciele rozchodzą się nieprzyjemne prądy, których przyczyny nie mógł dojść.

Kim spojrzał mu w czarne oczy, zagłębiając się w nich całkowicie. Był pewien, że mógłby utonąć w tym intensywnym spojrzeniu tych czarnych oczu, które tak bardzo zdawały się hipnotyzować. Zupełnie zapomniał przez chwilę języka w ustach, pogrążony w wpatrywaniu się w tęczówki fizyka.

- Wytłumacz mi, dlaczego akurat tylko i wyłącznie ty wraz z Park Jiminem, jak zwykle, jesteście najgorsi i nic nie umiecie? Optyka jest jednym z łatwiejszych działów w fizyce. Nie wiesz nawet, co to zwierciadło, nie znasz zwyczajnej definicji, nawet biorąc na logikę. Myśl, Taehyung, myśl - wyszeptał, zsuwając spojrzenie na jego wargi, co uczynił niekontrolowanie. Malinowe, tak bardzo różowe wargi, aż same prosiły się o zsunięcie na nie wzroku i zatrzymanie go tam na choć krótką chwilę. Było to krótkie zerknięcie, ale dla niego niezwykle cieszące i satysfakcjonujące.

Od dawna zerkał na swojego ucznia dłużej niż tego wymagała potrzeba. Obserwował go, choć sam jeszcze nie wiedział dlaczego. Przykuwał wzrok swoją szczupłą sylwetką, sarnimi tęczówkami, choć oczami, które przypominały kształt tych kocich, luką między udami i niezbyt typową jak na mężczyznę, wąską talią, przez którą nieraz o mały włos nie zostawał przyuważony na swojej głupocie przez ucznia, który akuratnie wtedy musiał się mu przyglądać bądź o coś zapytać.

Intrygował go jego pyskaty i nieugięty charakter, zadziorność, nie wspominając o niewyparzonym języku, który nieraz przesuwał się po tych pulchnych, malinowych wargach, doprowadzając Jeona dla zawrotów głowy. Był powodem wielu myśli na jego temat, niekoniecznie tych niegrzecznych, również tych zwykłych, takich jak jego nieprzeciętna aparycja oraz ciekawość, jaką osobą jest poza szkołą, prywatnie. Ciekawiło go to.

Incorrect 》✦ Taekook Where stories live. Discover now