nie jesteś prawdziwy, Jeon cz.2

12.1K 1K 285
                                    

Wieczorem dodam kolejny. Mam nadzieję, że jakaś aktywność z waszej strony będzie! Buziaki//

Jego mina zmieniła się diametralnie, kiedy usłyszał słowa swojego nauczyciela. Odwrócił się do niego przodem, aby móc spojrzeć na jego wykrzywioną w zadowoleniu twarz.
Wyglądał na opanowanego, jakby całkowicie nie zwracał uwagi na to, w jakiej sytuacji znajdują się oraz w jakim stanie był jego uczeń. A był bardzo pijany

W końcu Taehyung był upity, a Jeon jako jego wychowawca nie mógł z tym bezmyślnym faktem nic zrobić. Młodszy jest pełnoletni, nie miał obowiązku go upominać, umoralniać, czy chociażby karać za czyny, które popełnia, gdyż robi to na własną odpowiedzialność, jednakże zawsze mógł rozliczyć się z nim w szkole, prawda? Dołożyć kilka prac domowych więcej, aby przyłożył się do nauki, a nie myślał tylko i wyłącznie o zabawie.

Skupi się na edukacji, będąc zmuszony zasiąść przy książkach na kilka godzin, co zaskutkuje brakiem czasu na wyjścia do klubów, na miasto oraz sprawi, iż odechce mu się imprezowania na dłuższy okres. On już miał pewne plany.

W szkole ma nad nim władzę, gdyż Kim jako uczeń, praktykujący do szkoły, w której pracuje, będąc jego podopiecznym, musi go słuchać. Musi i nawet dowód osobisty mu nie posłuży, ewentualnie wniosek o zmianie wychowawcy, klasy bądź całkowitym opuszczaniu placówki.
Zachowywał się tak spokojnie, że Taehyungowi coraz bardziej wydawało się, iż nie ma doczynienia z prawdziwym fizykiem. Mężczyzna uśmiechnął się kącikiem swoich wąskich ust, po czym zrobił krok do przodu, co tylko bardziej speszyło chłopaka, który cofnął się w tył, padając na białe płytki, gdyż zabrakło mu wolnej przestrzeni, a nie chciał być tak blisko mężczyzny, jeżeli sytuacja tego nie wymagała. Ta nie wymagała.

- Co pan, za przeproszeniem, powiedział, bo chyba nie rozumiemy się...- zapytał zaskoczony, aż taką śmiałością ze strony dwudziestosiedmiolatka i tak śmiałymi słowami, które chwilę wcześniej padły z jego ust, które wykrzywiły się tym razem w grymasie poirytowana.

- Co ja powiedziałem? Pomyśl. Myślę, że nie jesteś aż takim głupim chłopcem - odparł z dezaprobatą, która była bardzo dobrze usłyszalna w jego nieco zachrypniętym od alkoholu głosie. - Powiedziałem, że jesteś tak pijany, że nawet można cię okraść, głupcze. Jak ty się zachowujesz, hm?- dopytał z irytacją tak bezmyślnym zachowaniem blondyna, któremu coraz bardziej nie było do śmiechu, a prędzej do jak najszybszej ucieczki, którą niebawem chciał wdrążyć w życie, żeby tylko uciec od niezbyt komfortowej sytuacji oraz towarzystwa.

- Ja..to pan nie miał na myśli...--

- Jesteś taki głupiutki, Tae. Nie skrzywdziłbym cię. Chodziło mi bardziej o to, że wypiłeś tak dużo, iż jutro najprawdopodobnie nie będziesz nic pamiętał. Dzieciaku, ciebie nawet mogą uprowadzić, a ty się dasz, bo nie kontaktujesz zbytnio z otaczającą cię rzeczywistością - oznajmił poważnie, nie mając zamiaru dłużej konwersować z Kimem, który zbytnio nie przejął się jego słowami i ostrzeżeniem.- Chodzi ci o gwałt? - zagryzł się na policzku od wewnętrznej strony, patrząc na niego czernią swych dużych oczu, w których można by utonąć, jedynie spoglądając przez krótką chwilę w te hipnotyzujące tęczówki, gdzie widniał blask, zaciętość oraz determinacja, którą odczuwał. Musiał jak najszybciej zająć się młodszym, aby przypadkiem nie została wyrządzona mu żadna krzywda ze strony jakiegoś napastnika, mordercy, czy zboczeńca. Musiał go chronić, a szczególnie, że nie był pod wpływem.

- Ja bym się tego nigdy nie dopuścił, ale...- złapał za jego podbródek, odwracając głowę w stronę drzwi, za którymi grała głośna muzyka i słychać było kroki, krzyki i piski. - Oni tak. Każdy z nich. Wiesz, ilu jest tu pijanych facetów, którzy na pewno tylko szukają okazji, aby wykorzystać bezbronną, o wiele mniej masywną od siebie osobę. Ty właśnie taką jesteś, Tae, ty jesteś taką drobną osobą, która nie będzie w stanie się sama obronić - wyszeptał z troskę, luzując uścisk, żeby przypadkiem nie wystraszył się go, bo nie taki miał cel, ruszając za nim w stronę toalet. Wystawił palec wskazujący, przesuwając nim delikatnie po jego brodzie, kończąc na obojczyku, gdzie obok zwisał luźno naszyjnik. Złapał go i pogładził delikatnie jego strukturę.

Incorrect 》✦ Taekook Where stories live. Discover now