46

2.7K 105 0
                                    

Poszłam do swojego pokoju a z niego do garderoby. Tam też ściągnęłam swój oficjalny strój i wybrałam czarny dres i białe adidasy. Nałożyłam na siebie to wszystko. Rozpuściłam włosy, przeczesałam je palcami, a później związałam w luźnego kucyka. Wzięłam moją ulubioną czarną nerkę, wsadziłam do niej mój telefon i trochę pieniędzy. Przypięłam ją i wyszłam z garderoby.

Tak w ogóle na pewno niektórzy z was zastanawiają się dlaczego ja nie mam teraz koło siebie moich ochroniarzy. Odpowiedz jest bardzo prosta, od jakiegoś czasu nie muszą za mną nigdzie łazić ponieważ z tego co dowiedziałam się to mój głupi przeznaczony im to zabronił. Jak to powiedziała Di cytując Cola,, Nie pozwolę by jacyś faceci plątali się koło mojej mate". Głos alfy w tym przypadku zadziałał tak jak powinien. Co jest dziwne ponieważ jak już kiedyś mówiłam moi wojownicy powinni tylko i wyłącznie się mnie słuchać. Ale tym zajmę się później.

Wyszłam z domu i skierowałam się do miejsca, w którym wcześniej zaparkowałam mój samochód. Włączyłam silnik i zaczęłam jechać do miejsca, w którym się urodziłam.

Po kilku minutach byłam już pod wielkim budynkiem. Zaparkowałam przed nim, wyłączyłam auto i wyszłam z niego. Zakluczyłam moje Ferrari, ale wiedziałam, że i tak nikt się do niego nie włamie. W tym królestwie każdy wie, kim ja jestem i nikt nie ośmieliłby się sprzeciwić moim rodzicom. No oprócz tych, co zawsze się sprzeciwiają ich rozkazom. Mowa tu o bandytach, których akurat na tych terenach jest bardzo mało. Ale mi nie. A wiecie dlaczego? Moją przyjaciółką jest ich szefowa. Anastazja chociaż na leży do tych złych nie kradnie i nie robi innych tych złych rzeczy. To nie jej wina, że jej ojciec był jej poprzednikiem i to ona jako jego jedyne dziecko objęła po nim stanowisko. Ja bym zresztą miała tak samo. Zawsze pierworodne dziecko dziedziczy tytuł po rodzicach jeśli akurat pochodzi z rodziny królewskiej, rodziny alfy oraz innych. Ja tak jakby urodziłam się pierwsza z dzieci państwa Blue, wiec to ja dostąpiłabym, tego zaszczytu lecz ja go odmówiłam. Stanowisko alfy już bierze za sobą pełno obowiązków, a jeszcze na mojej głowie byłoby moje królestwo. Wolałam z niego zrezygnować. Wiec tytuł przywódców czarownic będzie należał do mojego brata lub siostry.

Poszłam do domu, w którym mieszka moja przyjaciółka Sara. Zapukałam do jej drzwi. Lecz nic nie usłyszałam. Gdzie ona się podziewa?

385 słów





Luna(Zakończone)Where stories live. Discover now