6..

393 21 5
                                    

- nie wierze że to powiedziałeś - zacząłem się śmiać. - Ale nie potrzebie się starasz ona i tak mnie nie znosi. I niech tak zostanie. - chłopak wyszczerzył się i włączył PS4 i zaczęliśmy grać w fife

************
Po obiedzie niestety wciąż w towarzystwie Véleza umówiłam się z Em w parku mniej więcej pomiędzy naszymi domami.

- Gdzie pojechaliście i co robiliście ? - zaczęłam nawet się nie witając jak tylko dziewczyna do mnie podeszła. Em spojrzała na mnie jak na wariatkę po czym wybuchła głośnym śmiechem

- pojechaliśmy do McDonalda a potem do niego. Nie! Nic sie nie wydarzyło no prawie - lekko zawstydzona spuściła wzrok na swoje buty a moje oczy zrobiły  sie jak 5 zł

- Emilio Black co sie wydarzyło wczoraj między wami wydarzyło.

- No wiesz. Dwójka pijanych ludzi. - zaczęła bawiąc sie dłońmi

- No mów wreszcie ! - wydarłam się przez co przechodnie zaczęli sie na mnie gapić

- Całowaliśmy się. Około 10 wróciłam jak jeszcze spał. Było cudownie. Nic więcej się nie wydarzyło ale to mi wystarczyło żeby utwierdzić się w tym że jestem w nim zakochana. Co ja mam robić ? Za pewnie nic nie pamięta. Nawet dziś się nie odzywał - gdy skończył natychmiast mogłam dostrzec w jej oczach łzy

- nawet nie wiesz jak się ciesze, na pewno pamięta może po prostu zgubił telefon? Albo bał sie napisać ? - zaczęłam sie zastanawiać gdy po chwili dostałam smsa

Matty ⚽️⚽️
Gdzie jesteś ? Musimy pogadać. Jestem pod twoim domem. Jesli jesteś z Em to nic jej nie mów. Błagam szybko

Przekrzywiłam zdziwiona głowę i schowałam telefon do kieszeni spodni

- Co jest?? - zapytała już ogarnięta

- Richi napisał. Musze mu pomoc bóg wie w czym. Przepraszam musze wracać pogadamy jutro dobrze ? Bardzo przepraszam  - dziewczyna pokiwała głową i po chwili gdy sie pożegnaliśmy ona poszła w prawo a ja w lewo.

Po nie całych 10 minutach byłam już pod domem gdzie na murku siedział Matt z głową schowana w dłoniach

- co jest Matty? Chodźmy do mnie - podeszłam do chłopaka i pomogłam mu wstać.

Weszliśmy do domu gdzie w salonie siedział mój brat z Chrisem. Weszliśmy po schodach na górę i usiedliśmy na moim łóżku

- Mów co sie dzieje ? - odezwałam sie pierwsza po kilku minutach czekania.

- Od czego tu zacząć - westchnął i przetarł twarz dłońmi

- Najlepiej od początku - zaśmiałam sie i szturchnęłam go ramieniem w ramie. Chłopak zabawni prychnął pod nosem

- Chodzi o Em. Zakochałem się. Wczoraj się w tym utwierdziłem.  Zacząłem patrzeć na nią inaczej ze 2 lata temu jak byliśmy na wakacjach nad jeziorem. Pamiętasz? Ale kurde. Wczoraj coś się między nami wydarzyło ale ona pewnie tego nie pamięta a co najgorsze nic do mnie czuje. Co ja mam zrobić ? - przyznał się. NARESZCIE

- na pewno nie możesz się załamywać. Dziećmi jesteście ? Pogadajcie do cholery - włączyłam telefon i napisałam smsa Em żeby natychmiast do mnie przyszła. Chłopak to zauważył

- co ty wyrabiasz? Zwariowałaś ? - chciał mi wyrwać telefon ale go zablokowałam i rzuciłam go na biurko za sobą

- wy zwariowaliście na swoim punkcie ale nie możecie w końcu do tego dojść. Em będzie tu za chwile. Macie porozmawiać. SZCZERZE - zagroziłam mu palcem gdy chciał jeszcze coś powiedzieć ale widząc mój wzrok zamknął się.

Po kilku minutach milczenia na dole usłyszałam otwierane drzwi i zaraz w moim pokoju pojawiła sie Em. Gdy zobaczyła kto siedzi na wiszącym fotelu zestresowała sie. Podeszłam do niej

- To ten moment żeby powiedzieć mu prawdę - szepnęłam jej na ucho i wepchnęła głębiej do pokoju po czym wyszłam z pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Powoli zeszłam na dół i udałam sie do kuchni, niestety ktoś już tam był

Tym kims był Chris

- kto to? - zapytał

- kto? - nie zrozumiałam chłopaka

- no tamten co do ciebie przyszedł

- a co cie to? - zapytałam ale chłopak tylko na mnie spojrzał, kontynuowałam -mój przyjaciel - uśmiechnęłam się

- tylko przyjaciel ?- zapytał odwracając wzrok na kubek kawy który miał w dłoniach

- tylko przyjaciel, nigdy z nim nie bede bo on kocha Em z wzajemnością - wytłumaczyłam - czy ty jesteś zadrosny ? - zaśmiałam sie

- nie jestem zazdrosny - oburzył się i wstał po czym pokierował sie ku wyjściu z kuchni

- tak oczywiście - prychnęłam i się zaśmiałam.

Chłopak gwałtownie sie zatrzymał i skierował się z powrotem w moja stronę

- nie jestem o ciebie zazdrosny, nie bede się powtarzał mała wredoto - warknął

- ależ oczwyaicie - wstałam z krzesełka i stanęłam naprzeciwko niego z zadziornym uśmiechem.

Boże jakie on ma boski oczy
Stop. Basta!!! Opanuj sie

Chłopak prychnął i poszedł na górę do swojego tymczasowego pokoju a ja usiadłam z powrotem na krzesełku i siedziałam tak z 20 minut aż nagle usłyszałam kroki. Do kuchni weszli uśmiechnięci od ucha do ucha Em z Mattym

- Em jesteś najwspanialszą przyjaciółka.  - dziewczyna przytuliła mnie mocno a Matt stojący za nią puścił mi oczko, przez ten gest zrozumiałam ze wszystko sie udało i moi przyjaciele wreszcie są razem

- nawet nie wiecie jak mnie wasze zachowanie irytowało - prychnęłam gdy po chwili usiedliśmy na sofę w salonie

- już csiiii - uciszyła mnie Em wtulona w chłopaka . Włączyliśmy jakiś film i zamilkliśmy ale po kilku minutach przerwali nam moj brat i Chris

- możemy sie dosiąść ? - zapytał ten pierwszy

- Tu oczywiście ale on tez musi ? - odezwałam sie

- muszę. Zostałem zmuszony ale tez mi sie  pomysł siedzenia w twoim towarzystwie nie niepodoba wiedźmo - odezwał sie i usiadł na oddzielnym fotelu, a moja odpowiedzią było tylko fuknięcie

- patrzy sie na ciebie - usłyszałam w połowie filmu głos przyjaciółki

- kto? - mruknęłam

- baranek kurna, no kto? - syknęła a ja ją zignorowałam ale faktycznie czułam na sobie wzrok ....
______________
Sorki za zwlekanie ale już jest 🔥🔥🔥
Liczę na gwiazdki JAK NAJWIĘCEJ gwiazdek i komentarze
Polecajcie mnie jeśli wam się ta i poprzednie książki podobają❤️❤️❤️❤️

Odio o AmorWhere stories live. Discover now