2.

1K 21 7
                                    


- Nie przytyło ci się ostatnio? Wydaje mi się ze do takiego stroju powinnaś schudnąć - usłyszałam za swoimi plecami, odwróciłam się w kierunku osoby która to powiedziała i gdy zobaczyłam kto to był aż się we mnie zagotowało

*********
- A ty przypadkiem nie powinieneś udać się na lekcje śpiewu? Wydaje mi się że żeby należeć do zespołu trzeba umieć śpiewać -odpysknęłam i odwróciłam się do niego tyłem

- Uuuu - usłyszałam od reszty zespolu na co puściłam im oczko i podeszłam przywitać się z chłopakami

-stary lepiej trzymaj język za zębami bo źle to się dla ciebie skończy - odezwał się Zabdiel.

- Stęskniłem się młoda - podszedł do mnie Zabdiel i mocno przytulił. - świetnie wyglądasz. - delikatnie się uśmiechnęłam

Nastepnie podeszlam do Ericka który stał juz w kolejce żeby się przywitać. Jest młodszy ode mnie po ponad rok a wyższy o jakąś głowę i nie wygląda na takiego. To jest nie fair.

Potem przywitałam się jeszcze z Joelem po czym usiedliśmy do loży. Joel poszedł zamówić nam drinki a my zaczęliśmy rozmowe. Na przeciwko mnie siedział Chris i bezczelnie się na mnie patrzył

- chcesz zdjęcie ? Starczy na dłużej - warknęłam w jego stronę na co się wrednie wyszczerzył

- Twoje? Chcesz żeby ekran telefonu mi pękł? Nie dzięki brzydalu - odpowiedziała

- to co się tak na takiego brzydala ciągle patrzysz - warknęłam

- Chciałabyś . To na tą laskę za tobą. Chciałabyś tak wyglądać. Ale przykro mi. Nie dla psa kiełbasa.

- tak tak, wmawiaj sobie. Chciałbyś mieć taką dziewczynę jak ja. Ale wybacz za wysokie progi na twoje nogi - uroczo się uśmiechnęłam i skierowałam swoją uwagę na zmierzającego ku nam Joela

- idiotka

- ciota

- ej ej ej, juz spokój. - odezwał się Richard. Naszczescie Richi nic sobie z tego nie robi. Bawią go nasze kłótnie i obelgi. Dzieki Bogu bo mimo wszystko Chris to jego przyjaciel.

Oboje się zamknęliśmy mierząc się ostrym wzrokiem. Chłopak po chwili odpuścił i wziął do ręki szota i odrazu wypił. Reszta poszła w jego ślady tak więc i ja tez tak zrobiłam.

Potem jakos poszło. Procenty sie lały strumieniami, była fantastyczna muzyka tak wiec i wiele dzikich dansów.

Do domu wróciliśmy po 3. Przebrałam sie, zmylam makijaż i poszłam spać

**

Zaspałam. Cholera. Nie zdążę.

Podniosłam swoje 4 litery jak najszybciej z łóżka i pognałam do łazienki. Umyłam się, malowałam , wróciłam do pokoju ubrałam dresy i luźną bluzkę na to skórzaną kurtkę i popędziłam do kuchni

- Richi, błagam , zawieziesz mnie do szkoły? Mamy dziś mecz i Em chce zrobic generalna próbę. Błagam, ona mnie zabije - uwiesiłam się na nim jak małpa

- ugh. Zrób sobie w końcu prawko. Masz 5 minut. Czekam w aucie - powiedział i wyszedł z kuchni. Naszczescie chłopak dużo nie wypił wiec nie mam sie o co martwić

Odio o AmorWhere stories live. Discover now