0

8.1K 342 55
                                    

❝Voldemort nie był aż takim ignorantem, żeby nie zauważyć wpatrzonych w niego z ciekawością oczu dziecka. Czy chłopiec nie winien był w przerażeniu płakać nad martwym ciałem swej matki, gdy ona wydawała ostatnie tchnienia, szeptając imię swojego jedynego syna? Dziecko przechyliło zaintrygowane głowę i zaszczebiotało radośnie, próbując dosięgnąć go małymi rączkami ze swojego kojca. Czarny Pan skrzywił się z obrzydzeniem. Czy to był ten Harry Potter? Ten, który powinien być niemu równy? Dziecko, tak czułe na manipulacje innych, tak płynne, możliwe wciąż do ukształtowania. Może zabijanie go nie było najlepszą opcją. Może to właśnie on miał okazać się jego kluczem do sukcesu. Uśmiechnął się zadowolony z siebie, podnosząc małego chłopca i przyglądając mu się bacznie. Moc, która może go pokonać mogła okazać się w odpowiednim momencie drogą wprost do sukcesu. W jego głowie narodził się wręcz idealny plan.

Gra manipulacji zasiała swe pierwsze żniwa.❞

Obsessions • TomarryWhere stories live. Discover now