Ślady na płaskiej powierzchni
Nagle wyrwanej ze snu
Rozchodzą się nieubłaganie
I w drżenie wprowadzają rzeczywistośćGdy kolejne odbicie niszczy znany układ
Tworząc nowy krąg rewolucyjnych myśli
Głębia wciąż trwa - nieporuszona
Czeka na ponowny upadek ideiNie minie chwila a śladu już nie ma
Po wielkich czynach i myślach
Jest tylko szary płaski kamyk
W swojej ostatniej drodze - na dno
CZYTASZ
Wolne wiersze
PoetryPierwsza seria moich wierszy, które ujrzały światło dzienne. Nie są one związane ze sobą w żaden sposób. Życzę więc Tobie Drogi Czytelniku miłego zagłębiania się w nie.