#28

306 15 0
                                    

Następnego dnia

Obudziłam się z lekkim bólem głowy. Leniwie usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju. Coś mi nie pasowało. Mianowicie była to moja osoba. Ja siedząca jak gdyby nigdy nic. Nie pamiętam jak wróciłam do domu. Wspomnienia z zeszłej nocy widzę jak przez mgłę. Jednego jestem jednak pewna. Na pewno widziałam Luke'a.

Odwróciłam wzrok w stronę szafki nocnej i wzięłam z niej torebkę. Wygrzebałam telefon i sprawdziłam godzinę. Dziewiąta. Okey, nie jest źle. Zaraz co? Sprawdziłam godzinę ponownie i przyjrzałam się dzisiejszej dacie. Ceremonia zakończenia roku zaczyna się za godzinę! Cholera jasna. Dlaczego nikt mnie nie obudził?

Wstałam szybko z łóżka i wbiegłam do łazienki. Rozebrałam się z wczorajszych ubrań i weszłam pod prysznic. Zmyłam z siebie wszystkie resztki wczorajszego wieczoru.

Po krótkim prysznicu wytarłam się, owinęłam włosy i ciało ręcznikiem, po czym wyszłam z łazienki. Gdy zamknęłam drzwi prawie zeszłam na zawał. O ścianę stał oparty szeroko uśmiechnięty Luke. Odruchowo złapałam mocniej mój ręcznik.

- Nie gap się. - powiedziałam cicho.

- Hm? - odparł po czym zeskanował moje ciało kończąc na mojej twarzy, która w tym momencie wyrażała tylko irytację. - A. - dodał krótko i od razu się odwrócił.

- Co chcesz? - zapytałam przechodząc do garderoby. Luke przeszedł pod drzwi do pomieszczenia.

- Przyszedłem sprawdzić jak się czujesz. - odparł.

- Nie narzekam. Coś jeszcze?

- Nie nie. - powiedział. - A. Wyjeżdżamy za 20 minut. - dodał i pośpiesznie ruszył w stronę drzwi.

- Co?! Chyba żar... - nie dokończyłam słysząc trzaśnięcie drzwiami.

Wyjrzałam lekko z garderoby, a Luke'a faktycznie już nie było. Wróciłam do wybierania stroju na dziś. Po chwili szłam do łazienki ze świeżą bielizną, białą luźną bluzeczka i czarną krótką spódniczką.

Po wejściu do łazienki usiadłam przed lustrem, zrzuciłam ręcznik z włosów i wzięłam suszarkę. Zaczęłam suszyć dokładnie moje włosy. To zajmie ponad połowę pozostałego mi czasu. Długie włosy to czasami przekleństwo, ale o wiele bardziej wolę takie od jakichś tam krótkich.

Po około dziesięciu minutach odkładałam suszarkę mając całkowicie suche włosy. Na twarz nałożyłam jedynie krem BB i lekko pomalowałam rzęsy. Brwi jedynie lekko zaczesałam.

Po poprawieniu swojej urody zaczęłam się ubierać. Zajęło mi to dosłownie chwilkę i zadowolna ze swojego wyglądu wyszłam z łazienki.

Z garderoby wzięłam moje białe szpilki, założyłam je, chwyciłam do ręki torebkę i wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach do przedsionka, w którym stał już Luke.
Chłopak zlustrował mnie od góry do dołu.

- Miałaś nie stroić się tak dla innych. - powiedział.

- Słucham? - spojrzałam na niego. - Stroję się dla siebie.

- Jedziemy moim Audi. - zmienił temat i otworzył przede mną drzwi.

- Jak to? Nigdy nie widziałam, żebyś przyjechał nim do szkoły. - powiedziałam przechodząc przez drzwi.

- Kiedyś musi być ten pierwszy raz. - stwierdził podchodząc do jego białego Audi R8 i otwierając mi drzwi pasażera. Historia lubi się powtarzać. - Wsiadaj.

Kiwnęłam lekko głową i wsiadłam do auta. Chłopak zamknął za mną drzwi i po chwili siedział już za kierownicą.

- Uprzedzam. Nie jestem z tych, którzy lubią wolną jazdę. - powiedział lekko się uśmiechając i wyjeżdżając z piskiem opon na ulicę.

Tu I Teraz ( Zakończona ✔️)Where stories live. Discover now