Z chłopakami wszystko przygotowaliśmy.Przekąski i picie było już na stole ,do salonu donieśliśmy pufy i poduszki aby dla każdego starczyło miejsca .Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.Podeszłam do drzwi szybkim krokiem i je otworzyłam .
-Nina-Witam się z dziewczyną całusem w policzek.
-No hejka -Dziewczyna odwzajemniła przywitanie.
-Cześć młoda -Powiedział Chris ,przytulając mnie do siebie .
-Witać bracie -Zaśmialiśmy się wszyscy.
Kiedy miałam już zamykać drzwi zauważyłam jak na nas podjazd podjechało auto a zaraz z niego wysiadł Matt z jakimś chłopakiem .
-Naomi -Matt podbiegł do mnie i mocno przytulił .Kiedy byłam w uścisku chłopaka poczułam zapach nieznanego mi wilka .-Poznaj to Ian ,mój chłopak .
-Hej ,Naomi jestem -Przywitałam się z nieznajomym wilkiem.
-Cześć,Ian -Chłopak podał mi rękę ,którą z chęcią przyjęłam .
-A Chris gdzie?
-W salonie Matt-Odpowiedziałam a chłopaka po chwili z nami nie było .
-Luno...-Ian pochylił głowę z oznaki szacunku dla mnie .
-Alfo-Zrobiłam to samo i się zaśmiałam -Matt jest twoim mate?
-Tak -Odpowiedział z uśmiechem .
-To dlatego nie wracał skubaniec jeden -Powiedziałam pod nosem-Wie...?
-Nie ,jeszcze mu nie powiedziałem .Zbyt się boję.-Przyznał
-Matt cię kocha ,zrozumie .A jak stado zakceptowało swoją 'Lunę'-Zaśmiałam się.
-Nie mieli nic przeciwko ,bo to nie ja rządzę .
-Ale jak to?
-Mój starszy brat z swoją mate sprawuje piecze nad stadem ja jestem jego prawą ręką .
-Rozumiem .Dobra to może chodźmy do salonu -Zaproponowałam .
Kiedy odwróciłam się plecami do drzwi poczułam jak ktoś na mnie wpada ,po zapachu wywnioskowałam że to moja przyjaciółka Rose .
-No hej -Uśmiechnęła się do mnie.
-Cześć -Odpowiedziałam i z nią na plecach poszliśmy do salonu.
Kiedy weszliśmy wszyscy z sobą rozmawiali ,kiedy przedstawiałam chłopakom moich przyjaciół,Kamilowi zaświeciły się oczy na czerwono podczas patrzenia w oczy Rose.
-Moja -Warknął Kamil przytulając do siebie moją przyjaciółkę.
-Już nie musisz szukać Rose -Zaśmiał się Chris .
-Ja otworze -Powiedział Nathan kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
Kiedy mój mate wszedł do salonu wszyscy jak jeden mąż pochylili głowy z oznaki szacunku do jego osoby ,ja jedynie spojrzałam na naszych gości,którymi byli Dante z Kirą .Przywitałam się z nimi i usiadłam spowrotem.
-Szanowni państwo ,dziś jesteśmy świadkami niezwykłego wydarzenia w całej historii piłki nożnej-Powiedział Nathan i uniósł swoje piwo do góry tworząc w ten sposób toast.-Chcę też podziękować mojej dziewczynie -Nathan spojrzał na pozostałych groźnie przez co każdy pochylił swoją głowę.Ja jedynie przewróciłam oczami ,mój mate w tym czasie spojrzał na mnie -za przygotowanie tak wspaniałego dnia -Nathan nie przerywając ze mną kontaktu wzrokowego ,puścił mi oczko i jednym duszkiem wypił całą zawartość szklanej butelki.
CZYTASZ
My herd
Teen FictionOd zawsze byłam przeciwieństwem samolubnych wilków. Nigdy nie myślałam ,że stanę się dla nich tak ważną osobą. Osobą ,za którą będą gotowe oddać własne życie.... Nazywam się Naomi i jestem człowiekiem wśród stada wilków.... Powieść została stworzona...