19

1.2K 43 1
                                    

Oczkami Sofie

Po otworzeniu powiek oślepiło mnie jasne światło,tak szybko jak je otwarłam tak szybko je zamknęłam .Kiedy promienie słoneczne padające z okna nie oślepiały mnie  tak mocno ,mogłam rozejrzeć się po pomieszczeniu ,w którym się znajdowałam.

Wszystko było białe,ściany ,meble a nawet łózko .Jednym słowem szpital .Podniosłam głowę i spojrzałam na ciężar ,który leżał na moim brzuchu .Sam... Mój mate leżał na moim brzuchu i spokojnie spał .Delikatnie włożyłam swoją dłoń w jego włosy,palcami pociągając za ich końcówki.

Oczkami Sama

Kiedy przyniosłem Sofie do naszej lecznicy ,lekarze zajęli się nią .Jednak kiedy do sali mojej kruszynki wszedł jakiś samiec byłem wściekły .Na oddziale nie było żadnej lekarki więc siłą musiałem się powstrzymywać aby nie zabić tego faceta za dotykanie mojego skarbu.

Kiedy Sofie miała już opatrzoną kostkę a ja usiadłem na krzesło obok niej, następnie chwyciłem za jej dłoń .Zmęczenie dawało górę ,położyłem głowę na brzuchu Sofie i zasnąłem .

<Rano>

Czułem jak ktoś ciągnie moje włosy ,zaspany podniosłem głowę i ujrzałem przypatrującą mi się Sofie .Od razu wstałem i przytuliłem do siebie moją małą księżniczkę.

-Hej -Powiedziała cichutko.

-Cześć -Odpowiedziałem -Jesteś głodna ?-Zapytałem

-Nie -Odpowiedziała smutna.

-Kochanie.... co się wczoraj stało?-Na moje pytanie z oczu Sofie leciały łzy. Natychmiast położyłem się koło niej i przytuliłem do swojego torsu .-Cii...

-B-bo...-Chciała mi coś powiedzieć jednak kolejna dawka szlochu opanowała jej ciało.

-Nie musisz mówić jeśli nie chcesz.-Powiedziałem kiedy So przestała płakać.

-N-nie chce -Powiedziała pewnie -Po twoim telefonie zasnęłam ,po tym tata obudził mnie na kolacje i kazał się stosownie ubrać bo będziemy mieli gości.-Westchnęła-Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam Zeyn'a z rodzicami  i  młodszym bratem .Byłam zaskoczona jego wizytą ,bo prędzej kazałam mu spadać z mojego życia -Na jej słowa uśmiech rozświetlił moją twarz -Jednak to ojciec ich zaprosił więc nic nie mówiłam .Usiedliśmy do stołu a po wszystkim  gsy byliśmy w salonie Zeyn wstał i mi się oświadczył -ŻE CO KURWA!?

~Też jestem wściekły ,ale opanuj się Sofie się będzie ciebie bała -Powiedział Nett

~Masz rację -Przyznałem .

~Ja zawsze mam rację...

~Przestań już-Powiedziałem zrezygnowany.

-Sam?-Zapytała przestraszona -Czemu twoje oczy zaszły ci mgłą?

-Bo rozmawiałem z swoim wilkiem skarbie .-Pocałowałem jej czoło -Co było dalej?

-Kiedy zadał mi pytanie nakrzyczałam na niego ,następnie powiedziałam mu w twarz ,że mam chłopaka i to on będzie moim mężem a nie on....

-Nawet nie wiesz jak mnie to ciesz -Jednak jej oczy dalej były smutne -Ale to nie wszystko prawda?

-Po tym rodzina Zayn'a opuściła nasz dom .Ojciec był wściekły i wykrzyczał mi w oczy ,że on nie wychował mnie na dziwkę ,którą się stałam -Poczułem coś mokrego na ramieniu....Łzy....łzy mojej Sofie .

Delikatnie kołysałem naszymi ciałami,szeptałem pocieszające słówka do jej uszka byle tylko żadna z jej łez nie opuściła jej ciała .Byle tylko nie była smutna...

My herdWhere stories live. Discover now