8

2.3K 67 0
                                    

-Luno spokojnie -Powiedziała kuzynka Nathana widząc moje wściekłe oczy.-Powiedz mi Hope dlaczego niepokoisz swoją Lunę?-Zapytała a ja z ciekawością oczekiwałam odpowiedzi.

-Nino sama dobrze wiesz,że to ja miałam być partnerką twojego kuzyna i zostać Luną stada.Jednak przez tą sukę jest to nie możliwe -ŻE CO?!Niby on miała zostać  Luną stada i żyć razem z MOIM Nathanem .POWTARZAM MOIM I TYLKO MOIM!!

-KIM TY DO CHOLERY JASNEJ JESTEŚ ABY RYWALIZOWAĆ ZE MNĄ O MOJEGO NATHANA!!-Wykrzykujac to Hope prosto w twarz.

-Co tu się dzieje ?-Nagle usłyszałam głos mojego mate .Spojrzałam w stronę ,z której usłyszałam ten cudowny głos i zobaczyłam ,że Nathan zmierza w moją stronę .

Chłopak spojrzał szybko na swoją kuzynkę , a gdy ujrzał w naszej sypialni Hope jego oczy stały się czarne niczym węgiel.Był zły ,nie on był wściekły .Nathan podszedł do mnie i od tyłu przytulił przyciągając tym samym  mnie do swojej  klatki piersiowej .

-Zapamiętaj sobie moja droga.MÓJ Nathan jest i będzie TYLKO I WYŁĄCZNIE MÓJ.A teraz zejdź mi z oczu chyba ,że chcesz mnie popmiętać.-Powiedziałam pewnie unosząc głowę do góry . Hope z "podkulonym ogonem" wyszła z naszej sypialni .Podeszła do mnie Nina ,chwyciła mnie za dłoń i uśmiechnęła się .

-Nie będzie cię już więcej nie pokoić -Powiedział mi mój mate do ucha .

-Co ona chciała wskórać przychodząc do mnie ?-Pytam cicho sama siebie .

-Nie wiem skarbie.-No tak wilki i ich cholernie dobry słuch.

-Nie miałeś być na spotkaniu z ojcem?-Pytam nagle

-Zapomniałem papierów .Zabieram je i zmykam .-Usta Nathana musnęły moje .

-Nino ,może pojedziemy na zakupy .Jakoś odechciało mi się zwiedzać dom wiedząc ,że mogę spotkać tu Hope -Powiedziałam patrząc na dziewczynę.

-Z chęcią -Odpowiedziała -Jeśli Nathan się zgodzi-Powiedziała patrząc na mojego przeznaczonego.

-Mogę?-Spytałam obracając się twarzą do chłopaka.

-Tak ,ale pojedzie z wami twój brat -Postawił warunek .

-No niech będzie-Przytuliłam się do chłopaka a następnie dałam mu buziaka w policzek.

-Proszę-Nathan podał mi kartę kredytową.

-Mam jakieś oszczędności...... Nie musisz mi dawać swojej karty kredytowej.

-Kochanie ,co moje to i twoje .A to karta Luny .Pieniądze na niej są dla ciebie możesz wydać ile tylko chcesz-Powiedział z uśmiechem.

-Wzywałeś mnie Alfo -Do pokoju wszedł Chris .Spojrzał na mnie i się uśmiechnął co odwzajemniłam .-Moja!-Krzyknął gdy spojrzał w oczy Niny.

-Jeśli ją skrzywdzisz oberwiesz-Powiedział pół żartem pół poważnym tonem głosu Nathan do mojego brata .

-Nawet nie zamierzam -Powiedział tuląc do siebie Ninę.

-Teraz to musimy iść na te zakupy-Zaśmiałam się a dziewczyna poszła w moje ślady.

-Jak się nazywasz ?-Spytał Chris.

-Nina a ty ?

-Chris kochanie -Nina na słowo 'kochanie' spaliła buraka-Ładnie ci w czerwonym -Dodał a twarz mojej nowej siostry była jak dojrzały pomidor .

-Baracie później się nacieszysz Niną a teraz masz zabrać nas na zakupy .-Powiedziałam klepiąc brata po barku.

-Masz mieć na nie oko.-Powiedział Nathan -Muszę już iść kochanie ,wieczorem poznasz moją rodzinę .-Dodał i wyszedł .

My herdWhere stories live. Discover now