-Luno spokojnie -Powiedziała kuzynka Nathana widząc moje wściekłe oczy.-Powiedz mi Hope dlaczego niepokoisz swoją Lunę?-Zapytała a ja z ciekawością oczekiwałam odpowiedzi.
-Nino sama dobrze wiesz,że to ja miałam być partnerką twojego kuzyna i zostać Luną stada.Jednak przez tą sukę jest to nie możliwe -ŻE CO?!Niby on miała zostać Luną stada i żyć razem z MOIM Nathanem .POWTARZAM MOIM I TYLKO MOIM!!
-KIM TY DO CHOLERY JASNEJ JESTEŚ ABY RYWALIZOWAĆ ZE MNĄ O MOJEGO NATHANA!!-Wykrzykujac to Hope prosto w twarz.
-Co tu się dzieje ?-Nagle usłyszałam głos mojego mate .Spojrzałam w stronę ,z której usłyszałam ten cudowny głos i zobaczyłam ,że Nathan zmierza w moją stronę .
Chłopak spojrzał szybko na swoją kuzynkę , a gdy ujrzał w naszej sypialni Hope jego oczy stały się czarne niczym węgiel.Był zły ,nie on był wściekły .Nathan podszedł do mnie i od tyłu przytulił przyciągając tym samym mnie do swojej klatki piersiowej .
-Zapamiętaj sobie moja droga.MÓJ Nathan jest i będzie TYLKO I WYŁĄCZNIE MÓJ.A teraz zejdź mi z oczu chyba ,że chcesz mnie popmiętać.-Powiedziałam pewnie unosząc głowę do góry . Hope z "podkulonym ogonem" wyszła z naszej sypialni .Podeszła do mnie Nina ,chwyciła mnie za dłoń i uśmiechnęła się .
-Nie będzie cię już więcej nie pokoić -Powiedział mi mój mate do ucha .
-Co ona chciała wskórać przychodząc do mnie ?-Pytam cicho sama siebie .
-Nie wiem skarbie.-No tak wilki i ich cholernie dobry słuch.
-Nie miałeś być na spotkaniu z ojcem?-Pytam nagle
-Zapomniałem papierów .Zabieram je i zmykam .-Usta Nathana musnęły moje .
-Nino ,może pojedziemy na zakupy .Jakoś odechciało mi się zwiedzać dom wiedząc ,że mogę spotkać tu Hope -Powiedziałam patrząc na dziewczynę.
-Z chęcią -Odpowiedziała -Jeśli Nathan się zgodzi-Powiedziała patrząc na mojego przeznaczonego.
-Mogę?-Spytałam obracając się twarzą do chłopaka.
-Tak ,ale pojedzie z wami twój brat -Postawił warunek .
-No niech będzie-Przytuliłam się do chłopaka a następnie dałam mu buziaka w policzek.
-Proszę-Nathan podał mi kartę kredytową.
-Mam jakieś oszczędności...... Nie musisz mi dawać swojej karty kredytowej.
-Kochanie ,co moje to i twoje .A to karta Luny .Pieniądze na niej są dla ciebie możesz wydać ile tylko chcesz-Powiedział z uśmiechem.
-Wzywałeś mnie Alfo -Do pokoju wszedł Chris .Spojrzał na mnie i się uśmiechnął co odwzajemniłam .-Moja!-Krzyknął gdy spojrzał w oczy Niny.
-Jeśli ją skrzywdzisz oberwiesz-Powiedział pół żartem pół poważnym tonem głosu Nathan do mojego brata .
-Nawet nie zamierzam -Powiedział tuląc do siebie Ninę.
-Teraz to musimy iść na te zakupy-Zaśmiałam się a dziewczyna poszła w moje ślady.
-Jak się nazywasz ?-Spytał Chris.
-Nina a ty ?
-Chris kochanie -Nina na słowo 'kochanie' spaliła buraka-Ładnie ci w czerwonym -Dodał a twarz mojej nowej siostry była jak dojrzały pomidor .
-Baracie później się nacieszysz Niną a teraz masz zabrać nas na zakupy .-Powiedziałam klepiąc brata po barku.
-Masz mieć na nie oko.-Powiedział Nathan -Muszę już iść kochanie ,wieczorem poznasz moją rodzinę .-Dodał i wyszedł .
YOU ARE READING
My herd
青少年小說Od zawsze byłam przeciwieństwem samolubnych wilków. Nigdy nie myślałam ,że stanę się dla nich tak ważną osobą. Osobą ,za którą będą gotowe oddać własne życie.... Nazywam się Naomi i jestem człowiekiem wśród stada wilków.... Powieść została stworzona...