7.Cool

14 2 9
                                    

Chyba muszę zacząć wcześniej przygotowywać sobie rozdziały do publikacji, bo coś mi z punktualnością nie idzie...

________________________________________

– N♋z✉🔹♋m 🔸♓⬇ ☝♋🔸♦♏📦📬 ♎ok♦o📦 W♓▪g♎♓▪g ☝♋🔸♦♏📦📬 ♎♋🔸▪o♦♏mu b✉ł♏e gł↔🔹▪ym k📦↔l♏🔹🔸k♓m n♋uko🔹♍♏m – wyjaśnił, a z każdym słowem Frisk rozumiała go coraz lepiej. Głos miał cichy, niski i w jakiś przyjemny sposób wibrujący. Wydawał się jednak być bardzo smutny.

Mężczyzna nie patrzył na Frisk. Wzrok wciąż miał wlepiony w ten... ekran? Zawieszony w przestrzeni obraz, na którym było widać Podziemie. Pogrążony w paradoksalnie radosnym, ciepłym świetle korytarz i Sansa, który powoli zaczynał zmieniać się w pył. Cokolwiek wyświetlało im ten obraz, nie przekazywało żadnych dźwięków, jednak dziewczyna prawie słyszała głośny, desperacki szloch. Widziała tam też siebie, czy raczej swoje martwe ciało. Naprawdę była okropną osobą.

Kątem oka zobaczyła jakiś ruch. To Gaster wyciągnął rękę, jakby chciał dotknąć obrazu. Lecz dłoń niczego nie dosięgła.

– 👌✉ł♏💣 🔹♓♏⚫😐♓💣 ☝ł🔷🔲♍♏💣📬📬📬 – szepnął.

Spojrzała na niego zaciekawiona. Może powinna płakać teraz nad swoim losem i całym tym złem, jakie zrobiła pod wpływem demona, jednak będąc tutaj miała dziwne wrażenie, że to już jej nie dotyczy. Jakby to nie było jej życie, jakby przeczytała o tym w jakiejś książce, a nie przeżywała jeszcze minutę temu. Jakby to nie wydarzyło się naprawdę.

Doktor Gaster przyglądał się jej przez chwilę, nim znów się odezwał.

– Z♋🔸♦️♋n♋🔹♓♋ł♋↔ 🔸♓⬇️ k♓♏♎y↔📪 ♍zym 🙂♏🔸♦ ♍z♋🔸? – zapytał.W odpowiedzi tylko przekrzywiła głowę z ciekawością. – N♋jp📦🔲↔♍♓♏🙂 m🔲żn♋ p🔲📦ó🔹n♋ć g🔲 ♎🔲 📦z♏k♓ z by🔸♦️📦ym n🔷📦♦️♏m📬 ☀z♏k♓📪 k♦️ó📦♋ ♍z♋🔸♏m 📦🔲z🔹♓♎l♋ s♓ę📪 ♍z♋s♏m 🔲m♓j♋ p📦z♏szk🔲♎y, ♋ ♍z♋s♏m łą♍zy z ♓nnym♓📬 ✌ my 🙂♏s♦️♏śmy 🙂♋k ż♋by📪 s♓♏♎zą♍♏ n♋ l♓śc♓♋♍h p🔲 ś📦🔲♎ku nu📦♦️u. Płyn♓♏my z p📦ą♎♏m📪 ♍z♋s♏m ♦️ylk🔲 📦🔲zglą♎♋🙂ą♍ s♓↔ n♋ b🔲k♓📬 ✌l♏ ♍🔲k🔲lw♓♏k p🔲z♋ n♋szym l♓ś♍♓♏m j♏s♦️ ♎l♋ n♋s n♓♏ 🔲s♓ąg♋ln♏📬 ✌l♏ ♦️y📬📬📬 ♦️y j♏s♦️♏ś wyją♦️k🔲wą ż♋bą – położył rękę na głowie Frisk. – ❄y m🔲ż♏sz 🔲♎w📦ó♍♓ć s♓ę ♓ p📦z♏sk🔲♍zyć k♓lk♋ l♓ś♍♓ w ♦ył📬 ✌ j♋📬📬📬 ♍h♍♓♋ł♏m być j♏sz♍z♏ b♋📦♎z♓♏j wyją♦k🔲wy📬📬📬

Zamilkł na chwilę, znów wpatrując się w Sansa. Jego oczy były... po prostu przepełnione tak strasznym bólem, jakiego Frisk jeszcze nigdy nie widziała. A przecież mimo krótkiego życia widziała już całkiem sporo.

– Co się stało? – zapytała. Doktor Gaster westchnął smutno, nim odpowiedział.

– 👎🔲w🔲♎z♓ł♏m g📦upą n♋uk🔲w♍ów📪 k♦ó📦zy b♋♎♋l♓ ♍z♋s ♓ ♋l♦♏📦n♋♦ywn♏ w♏📦sj♏ 📦z♏♍zyw♓s♦🔲ś♍♓ – Wyjaśnił. – Z począ♦ku z♋s♦♋n♋wi♋liśmy się📪 czy z♋ pomocą mni♏jsz♏j liczby ludzkich dusz d♋ się zniszczyć b♋📦i♏📦ę📪 ♋l♏ po ♦ym📪 j♋k wyp📦♏p♋📦owl♋iśmy z nich D♦♏📦minację i odk📦yliśmy📪 j♋k b♋📦dzo ♦oksyczn♋ j♏s♦ dl♋ po♦wo📦ów📪 z♋częliśmy szuk♋ć inn♏j d📦ogi📬 Był♏m z♋duf♋nym w sobi♏ głupc♏m📪myśląc📪 ż♏ j♏st♏m w s♦♋ni♏ ni♏ ♦ylko cofnąć się w cz♋si♏📪 ♋l♏ z♋br♋ć z♏ sobą moich bliskich i j♏szcz♏ zmi♏nić p📦z♏szłość ♦♋k📪 by po♦wo📦y nigdy ni♏ zos♦♋ły z♋mknię♦♏ w podzi♏mi♋ch📬 ✌l♏ pop♏łnił♏m j♋kiś błąd w oblicz♏ni♋ch📬 Do ♦♏📦♋z ni♏ wi♏m, gdzi♏ dokł♋dni♏📬 Posługując się n♋szą ♋n♋logią z 📦z♏ką i ż♋b♋mi📪 u♦knął♏m n♋ b📦z♏gu📪 p♋♦📦ząc📪 j♋k moj♏ s♦♋do odd♋l♋ się od♏ mni♏ i ni♏ m♋jąc możliwości📪 by ich dogonić📬 ✌ moi ♦ow♋📦zysz♏ ug📦zęźli w błoci♏📪 będąc j♏dnocz♏śni♏ w 📦z♏c♏ i poz♋ nią📬 Tylko dwoj♏ się z t♏go u📦♋♦owało📬📬📬

Epilog Cz.1 "Zobaczyć Gwiazdy"Where stories live. Discover now