Jęki wydobywały się coraz częściej z moich ust ,całkowicie oddawałam się pieszczocie jaką mi dawał .Jednak kiedy ręce Nathana  wchodziły pod moją bluzkę ,w jednej chwili opamiętałam się.Wiem ,że zbliża się pełnia i będziemy musieli się sparować,lecz nie jestem gotowa na to w tej chwili.Chyba...

-Nathan ,nie -Powiedziałam,próbując go odepchnąć,lecz on zawarczał jedynie na mnie-Nathan do cholery! Kurwa ,nie będę uprawiać z tobą seksu !-Krzyczałam na niego ,a on skamieniał .Chwilę później oddalił się ode mnie .Tak aby widział jego twarz,na której widniał szeroki uśmiech .

-Po pierwsze skarbie ,ty chcesz uprawiać ze mną seks ale jeszcze nie teraz-No teraz to mnie wkurzył .-Po drugie powtórz jeszcze raz to słowo,proszę-Poprosił z błagalną minką szczeniaczka na twarzy .

-Co mam niby powtórzyć?-Spytałam patrząc na niego nie rozumiejąc o co mu chodzi.

-Powtórz jeszcze raz 'seks'-Poprosił a ja prychnęłam na jego słowa pod nosem .

-Jesteś niewyżyty  wilczku-Powiedziałam po czym skorzystałam z okazji ,że na mnie nie leży i wstałam z łóżka .

Wzrokiem szukałam swoich walizki z ubraniami jednak jej nigdzie nie umiałam znaleźć.Słyszę jak Nathan wstał z łóżka ,obróciłam się na pięcie a moje serce zaczęło szybciej bić .Przed oczami miałam bardzo umięśniony i nagi tors chłopaka .Na widok jego mięśni już mam mokro w dolnych partiach ciała ,a ślinka zbierała się w moich ustach .Połknęłam szybko ślinę aby nie wyleciała mi z ust .

Patrzyłam na mojego przeznaczonego wygłodniałym wzrokiem ,Nathanowi schlebiało to jak na niego patrzę .Nie mogąc oderwać od niego wzroku pożerałam go jednym swoim spojrzeniem ,jednak po jakimś czasie patrzenia się oderwałam swój wzrok do chłopaka .

-Nathan ,gdzie jest moja walizka ?-Spytałam go.

-W garderobie -Powiedział podchodząc do mnie przez ten cały czas .Kiedy się zatrzymał jego naga klatka  piersiowa stykała się  z moja.

Gulę,która utworzył się w moim gardle przełykam ,a mój wzrok skierowałam na jego twarz .Patrzyłam się w jego piękne oczy,które mnie hipnotyzowały .Widziałam w nich jedynie pożądanie .Nie wiem czy to przez oznaczenie ale pragnę aby Nathan był najbliżej mnie .Chcę aby mnie dotykał,całował i pieprzył do końca mojego życia .Aby opanować wszystkie te emocje zagryzam dolna wargę .

Na mój czyn oczy chłopaka niebezpiecznie przybrały odcień złoty .Nie wiem co się ze mną dzieje jednak chcę go tu i teraz!  Nie wiem co się  dzieje parę minut temu nie byłam gotowa a teraz nie potrafię wytrzymać .Pragnę całym ciałem aby penis Nathana wszedł we mnie i pieprzył mnie całą noc .Boże jestem nie normalna.... Pierdole to raz się żyje,dłużej już nie wytrzymam!

-Co ty ze mną robisz ?-Zapytałam sama siebie .

-O co chodzi skarbie ?-Chłopak zadał pytanie nie rozumiejąc mnie .

-Od zawsze nie chciałam mieć z tym światem nic wspólnego.... A teraz pragnę być jego częścią,być z tobą... Parę chwil temu nie chciałam z tobą się kochać a teraz mam na to cholerną ochotę....-Przygryzłam po raz kolejny moją dolną wargę na co Nathan zawarczał -Jakim cudem tak na mnie działasz ?-Spytałam patrząc w jego prześliczne oczy .

-To miłość kochanie .Oboje czujemy coś do siebie jednak na razie nie umiesz przyjąć tego do świadomości i czujesz samo pożądanie .-Wytłumaczył spokojnie .

-I dlatego cię tak pragnę?-Wyszeptałam spuszczając głowę w dół

-Czujesz działanie nadchodzącej pełni .- Jego palce podniosły moją głowę zmuszając mnie do patrzenie mu w oczy .Uśmiechną się do mnie co oddałam .

-Pierdole to ,kurwa Nathan pragnę cię...-Po wypowiedzeniu tych słów wbiłam się w jego malinowe usta .

Chłopak na początku zamarł w bez ruchu nie wiedząc co się właśnie dzieje .Jednak w ułamku sekundy oddał moją pieszczotę .Całowaliśmy się na początku powoli ale z pasją ,z każdym muśnięciem moich warg jego ust nasz pocałunek stawał się bardziej namiętny ,brutalny i szybki... Moje ręce zarzuciłam na jego szyję a palce włożyłam w jego czarne włosy ,delikatnie pociągałam za końcówki jego włosów na co Nathan mruczał mi w usta .

-Jesteś pewna słońce?-Spytał gdy oderwaliśmy się od siebie

-Tak -Powiedziałam z rumieńcami na twarzy.

-Nawet nie wiesz jak długo na ten dzień czekałem....... Dobrze,że się obudziłaś .-Powiedział  z radością i... miłością?

-To ile ja spałam ?-Zapytałam zmieszana .

-Tydzień... Myślałem ,że już się nie obudzisz... I to z mojej winy-Jedna samotna łza spłynęła mu po policzku.Szybko starłam ją kciukiem i pocałowałam go w policzek.

-To nie twoja wina -Powiedziałam delikatnie się uśmiechając.

-Moja... gdybym się powstrzymał i oznaczył cię za twoją zgodą nie bolało by cię.-Powiedział przybity i smutny.

-Co było to było .Nie zmienisz tego ,lepiej cieszyć się tym co jest tu i teraz niż tym co było -Powiedziałam tuląc się do jego umięśnionej klatki piersiowej .

-Skoro tak... to na czym skończyliśmy -Mówiąc to Nathan uniósł mnie do góry przez co byłam zmuszona owinąć jego biodra moimi nogami .Na czyn chłopaka przerażona pisnęłam.




My herdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz