2.21. Nice flashback.

1.5K 149 40
                                        

- Po prostu Niall, nie wiem jak do tego doszło, ja nic nie pamiętam i nie wiem. Louis jest na mnie taki zły i chyba zraniony, nie wiem. Ciągle mnie ignoruje i się do mnie nie odzywa, a ja przecież nie chciałem.  - Harry płakał w ramionach Nialla, opowiedziawszy mu, jak skończył się wieczór z Zaynem. Kędzierzawy był w całkowitej rozsypce, Niall słuchał jego historii, bardzo dziwiąc się, że tak rozsądny i uczciwy, kochany facet jak on, obudził się rano w łóżku z innym mężczyzną. 

- Jak dużo wypiłeś? - zapytał delikatnie, tak by jego ton nie zabrzmiał zbyt oskarżycielsko. 

- Nie-nie wiem, Niall, naprawdę. Chyba z dwa mocne drinki, a potem nie pamiętam, nie mam pojęcia i- - Harry zaszlochał głośniej, odsuwając się od ciała Irlandczyka, by wziąć łyk wody. Oboje siedzieli właśnie na kanapie, która była światkiem wielu wydarzeń w życiu Harry'ego i Louisa. 

Gdy Louis postanowił się wyprowadzić, jego mieszkanie nie mogło pozostać puste, a ponieważ Niall coraz bardziej skarżył się na swoich współlokatorów, Harry pomyślał, że dobrym pomysłem byłoby przekazanie tego przytulnego miejsca studentowi. 

Horan bardzo ucieszył się z tej propozycji i już w niedzielę rano, po wyprowadzce Louisa, przekroczył próg wynajmowanego lokalu. Wreszcie miał własny kąt, spokój i cieszę. Nie wiedział tylko, jak wiele rzeczy wydarzyło się tutaj przez ostatnie kilka miesięcy. Jak wielu zdarzeń świadkami były wszystkie meble, jak wiele cieczy wchłonęła drewniana podłoga, ile razy czyszczony był włochaty dywan. Młody chłopak nie wiedział, co działo się na kanapie, na której właśnie siedzieli, nie zdawał sobie sprawy, co codziennie walało się na szklanym stoliku, ani ile rozbitego szkła gościło na podłodze w kuchni. Nie wiedział, co działo się w sypialni i ile łez zostało wylanych w łazience. Och... on był taki nieświadomy. 

- Harry, myślę, że musisz to przeczekać. Louis chyba... się tego nie spodziewał. Wiem, że milczenie jest najgorsze, ale czy to nie lepsze niż gnębienie cię?  - Czy Harry czasem nie przesadzał? Minęły zaledwie dwa dni odkąd Louis się dowiedział. Niall był pewny, że po tygodniu wszytko wróci do normy. 

- Przecież on mnie nie gnębi. Po prostu daje mi do zrozumienia, co robię nie tak - bronił go Harry. No jasne, Niall przestał się już dziwić. Mimo wszystko chciał uświadomić przyjaciela o toksyczności tej relacji. - A myślisz, że Zayn powie Liamowi? Przecież szło im tak dobrze i potem... to się wydarzyło. 

- Nie wiem, Harry - westchnął, dorównując stos książek na stoliku do jego krawędzi. -  ale Liam ma przyjechać za tydzień i wtedy z nim porozmawiam. Jeśli do tego czasu nie będzie nic wiedział, pogadam z Zaynem  - oświadczył. - On też był pijany? - spytał. Harry otarł policzki. 

- Nie wiem, ale chyba tak, ale chyba mniej niż ja - stwierdził. - W każdym razie był na tyle trzeźwy, że wezwał taksówkę i jakoś się mną zajął. 

- Mhm - przytaknął Niall, intensywnie nad czymś myśląc. 

- Już nie spojrzę w oczy Zaynowi i Liamowi - żalił się dalej Styles. - Oboje mnie znienawidzą łącznie z Louisem na czele. 

- Harry nie przejmuj się - chwycił przyjaciela za ramiona i lekko potrząsnął. - Wszystko się znów ułoży, zobaczysz. Jestem pewien, że Louisowi przejdzie. Musi to wszystko tylko przetrawić - pocieszył go, choć w głębi duszy miał nadzieję, że Louis może z nim zerwie? Zostawi Harry'ego w spokoju lub potraktuje to wydarzenia jako powód do zmian, pracy na sobą samym. Z Louisem było naprawdę gorzej, odkąd się wyprowadził. Trudno było spierać się z faktem, że było to niezdrowe dla nich obydwu. 

Harry zdawał się nie wierzyć, że kiedykolwiek będzie lepiej i z pewnością nie pomylił się zbyt dużo. Ale o tym później - przecież gorzej być nie mogło, prawda? 

It's getting crazy & We're getting dizzy (1&2)  || Larry Stylinson ✔️Where stories live. Discover now