wojska Garmadona szykowały się by zaatakować Ninjago ale wtedy młoda strażniczka Wiatru powstałą i razem z...
-co robisz Talia?-zapytała Nova.
-nic takiego. wiesz co/ nie podejrzewałam że zło znów powstanie.
-to normalne.-spojrzała na Krisa i chłopaków. Zane i mistrz zimy walczyli kto pierwszy mrugnie. wstałam i razem z przyjaciółką podeszłam do nich.
-hej co tam?
-ten nowy jest twardy. ja wymiękam po pierwszej minucie.
-jak to minucie?-zadziwiła się Nova-to ile oni tu siedzą?
-no tak około 13 ale nie martw się przeżyją-zaśmiała się Ana.
-jedziemy do herbaciarni.-na dziedziniec przyszedł Sensei Wu i Misako.
-nie rozwalcie tutaj niczego.-poparł ją Wu. po czym spojrzeli na chłopaków.
-Zane przypilnujesz ich?
-tak jest Mistrzu-odparł patrząc w oczy Krisa.
-co wy robicie?-zapytał mistrz.
-kto pierwszy mrugnie ten przegrywa.
-aha. a ile oni tu siedzą?
-13 minut.
-och dobrze bawcie się dalej a my idziemy.-wyszli za bramę.
-skąd pochodzicie?-zapytałam Any.
-ja z Korido a Kris z Antalis.
-ale w Antalis jest ciepło. bardzo ciepło. słońce słońce słońce. a on jest blady.
-jest synem zimy to normalne. Zane też jest blady.-zaśmiała się dziewczyna
-Ale Zane jest Nindroidem
-Co?!-krzyknęli razem mistrzowie pór roku oprócz Novy która biła się z Colem. znowu oni nie mogą się uspokoić?
-ej wy zakochańce! spokój-nie przejęli się mną. mocą podniosłam piasek i rzuciłam w nich.
-co?-wyjeli słuchawki z uszu.
-musicie się wiecznie bić?
-tak.-powiedział Cole. ja nie wiem czy ty wiesz ale nie jesteśmy razem.
-co?-otworzyłam szerzej oczy.-jak to? jesteście parą idealną!
-ty nic nie rozumiesz on mnie wkurza.
-odezwała się wredna Zołza pfff.
-ale...ale...ale
-słuchaj czasy się zmieniają.
-ale nie wy! zawsze byliście Tą parą idealną.-nie odezwali się więcej tylko poszli do środka żeby odłożyć bronie.
per Cole.
gdy byliśmy w środku złapałem Novę w pasie i uśmiechnąłem się złośliwie,po czym ją pocałowałem.
-ale żeś to wymyślił. Zołza tak? ja Zołza?
-oj gniewasz się?
-muszę się zastanowić-nachyliłem się i znów pocałowałem dziewczynę.-no dobra przekonałeś mnie.-zaśmiała się. ale ona się słodko śmieje. szybko podniosłem ją jak pannę młodą że aż pisnęła-co ty robisz idioto?!
-ja idiota? chyba się obrażę.
-no weź tylko nie to...-złapała za moją szyję a ja posadziłem ją na smoku i sam wsiadłem i podleciałem w górę.
CZYTASZ
Nova//Lego Ninjago
Fanfictionnie mieszkałam w Ninjago. tak się jakoś złożyło że wyjechałam tu do szkoły to że po czasie spotkałam przyjaciół z dawnych lat to inna sprawa...ale ta sama historia...