Kolejna Lekcja

24 0 0
                                    

Kai i Alisha czekali na Todoroki'ego w umówionym miejscu. Ta sprawa z Mocą Mędrca nie daje Kai'owi spokoju. Musiał wyszkolić młodego najszybciej jak się da. Jego życie może być w niebezpieczeństwie.
- Jestem! - rozległ się krzyk zza jego pleców.
- Witaj ponownie - przywitała się dziewczyna. Chłopak spojrzał na dziewczynę, która siedziała na głazie.
- Też tu jesteś? -
- Alisha też jest doświadczoną wojowniczką. Choć nigdy mi nie dorówna - powiedział Kai. Dziewczyna spojrzała na brata z ukosa.
- Uważaj bo wykraczesz. Niewiele mi brakuje do pokonania ciebie  - powiedziała. Kai tylko się zaśmiał.
- Co dzisiaj będziemy robić? - spytał Todoroki.
- To co wcześniej, ale dzisiaj zrobimy jeszcze mały sparing. Alisha będzie twoją partnerką. Chcę zobaczyć na jakim konkretnym poziomie jesteś - odpowiedział Kai
- Świetnie. Znów dostanę po głowie. - Todoroki wszedł na tę samą gałąź co wczoraj by zacząć zabawę. Dzisiaj było trudniej, ponieważ Kai miał drugą parę do pomocy. Spadł kiedy Alisha rzuciła średni kamień w głowę. Padł płasko na ziemie z łomotem. Było słychać tylko śmiech dziewczyny.
- Ale zrobiła Headshota! Ale przepraszam, nie było to celowe - przeprosiła go. Kai podszedł do niego i pomógł wstać. Todoroki nie miał nic poważnego, ale mógł wyobrazić sobie guza po prawej stronie czoła.
- Lepiej przejdźmy do kolejnej lekcji. Nie martw się, nie zrzucę cię z klifu - powiedział Kai. Todoroki odetchnął trochę ulgą.
- Więc co będziemy robić? -

~*~

- Już wolę się wspinać niż robić teraz to - powiedział Todoroki z zaciśniętymi zębami. Stał na jednej ręce na głazie. Na stopach miał deskę, gdzie po kolei Alisha kładła wielkie kamienie.
- Wytrzymałość jest częścią siły. Też pomoże ci to w równowadze, która nie łatwo ci idzie - Kai uśmiechnął się złośliwie.
- Dlaczego twoje metody są staromodne? -
- Nie wszystko co nowoczesne jest skuteczne Todoroki - powiedział. Heterooki spojrzał na niego zdziwieniem.
- Lata mijają i tworzą się różne nowe rzeczy. Ludzie bardzo chcą pójść na łatwiznę. Nie zabraniam korzystać z tych nowoczesnych gadżetów, ale.. sądzę, że czym bardziej ludzie polegają na rzeczach lub jeszcze na innych... nie mogą polegać na sobie - wyjaśnił. Oczy Todorokiego się rozszerzyły.
- Każdy, szczególnie bohater powinien być silny fizycznie, jak i psychicznie. Prawdziwy bohater musi być gotowy na wszelki rodzaj zdarzeń. Musi być gotowy na wszelkie błędy i narażanie się dla innych. Na moim treningu nie będziesz tylko ćwiczyć ruchy Todoroki. Będziesz budować pewność siebie. To bardzo ci pomoże w przyszłej karierze - dodał. Todoroki patrzył na niego oniemiały. Jak ten człowiek mógł mieć tyle informacji na raz. Po głowie hybrydy przeszło wiele wspomnień bohaterów, których znał. W tym jego ojca i Midoriyi.
,,Nie, on zdecydowanie wszystkich przewyższa" pomyślał. Jego twarz złapał ponury wyraz. Nie zauważył jak długo był pogrążony w myślach dopiero jak poczuł ostry ból na plecach. Z jękiem otworzył oczy by spojrzeć w bursztynowy kolor.
- Straciłeś koncentrację. Mogę wiedzieć czemu? - spytał Kai.
- To nic poważnego. Przejdźmy do następnych ćwiczeń - powiedział Todoroki. Kai i Alisha nie byli przekonani, ale odpuścili mu. 

Todoroki trochę nie chętnie wykonał refleks i instynkt, ale  wreszcie przeszli do sparingu.
- Ta walka pokaże mi ile umiesz w walce w ręcz i Indywidualnością. To pomorze mi w następnych ćwiczeniach - powiedział Kai. Todoroki i Alisha ustali w pozycji bojowej.
- Ta walka nie jest na wygraną, lecz do oceny. Zacznijcie! - krzyknął Kai. Todoroki użył swojego lodu by złapać przeciwnika, leczy Alisha zrobiła wysokie salto i wylądowała na lodzie stworzonym przez niego. Ręce dziewczyny świeciły się na żółto i wystrzeliła w niego promień. Stworzył lód jako tarczę, ale odskoczył gdy promień Alisha'y rozbił lód.
,,Silna jest" pomyślał Todoroki. Skorzystał z ogień by zaatakować, lecz dziewczyna machnęła ręką w poprzek i wyłoniła trzy silne promienie. Todoroki z trudem ich uniknął, ale jak chciał zrobić kontratak dziewczyna znikła bez śladu. Nagle coś go przygwoździło w ziemie. Okazało się, że dziewczyna teleportowała się gdzie indziej i zrobiła atak od tyłu.
- Todoroki za bardzo polegasz na swojej mocy. Mimo, że jesteś wytrwały, dar zabiera więcej energii niż walka w ręcz - powiedział Kai.
- Czyli mam rzadziej używać mocy? - spytał Todoroki.
- Zminimalizuj jej użycie. Nie zawsze jest ona konieczna - powiedział bursztynowooki. Todoroki spojrzał na swoje ręce.
- I jeszcze jedno... Od treningu siły nie przykładałeś się do kolejnych. Czy coś jest nie tak? - spytał Kai.
- Są rzeczy, które nie chcemy zdradzać. Nie wracajmy do tego -
- Todoroki... wiem, że nam nie ufasz, bo nie znamy się za długo, lecz zrozum, że chcemy pomóc -
- Nic mi nie jest, okay!? - krzyknął Todoroki. On i Kai patrzyli na siebie w ciszy.
- Myślisz, że jesteś bezużyteczny- powiedział nagle. Todoroki rozszerzył oczy. W padł w dziesiątkę. Padł na ziemię i ukrył twarz w kolanach.
- Todoroki posłuchaj... - Kai kucnął przy nim.
- Każdy ma jakieś problemy... -
- A ja mam ich za wiele. Nie mogę ich nawet sam rozwiązać. Jest jak mówiłeś. Nie mogę polegać na samy sobie - przerwał mu drugi.
- Todoroki-san... - Do rozmowy dołączyła się Alisha.
- Ludzie nie są tacy sami. Mają wiele problemów. Mają wiele sposobów. Jednak niektóre nie mogą być samodzielnie rozwiązanie - Todoroki spojrzał na nich zdziwieniem.
- Co masz na myśli? -
- Nasz ojciec kiedyś powiedział:
,,Fantastycznie, że możesz unieść skałę. Jednak z kimś przy boku możesz unieść góry." Znaczy to, że z bliską ci osobą możesz znieść więcej niż sam. Nie wstydź się, że prosisz o pomoc. Będzie lepiej niż dźwigać brzemię samemu - wyjaśnił Kai. Todoroki tylko patrzył oniemiały
- Tej sytuacji nie będziesz rozwiązywał ją sam. My ci pomożemy. Będziesz mógł na nas liczyć, kiedy będziesz tego potrzebował - powiedziała uśmiechnięta dziewczyna.
- Nie zostawimy cię samego... - Kai wstał z ziemi.
- Więc nie chował się za murami lęku i weź pomocną dłoń - Kai wyciągnął do niego rękę. Todoroki nie wiedział co powiedzieć. Z wahaniem wziął dłoń i wstał za jej pomocą
- Płaczesz. - Brunet zwrócił uwagę. Hybryda wzdrygnęła się, bo nie zauważył jak łzy wylatują z jego oczu. Chciał szybko je wytrzeć, ale Alisha złapała jego rękę.
- Nie ma czego już ukrywać. Możesz przy nas płakać do woli. I tak nie oznacza to, że jesteś słaby - pocieszyła go. Todoroki nie mógł już wytrzymać, więc wybuchł płaczek.
- Dziękuję. Naprawdę dziękuję - powtarzał.
- Nie musisz dziękować - mówi Alisha.
- W końcu przyjaciele są po to, żeby pomagać - powiedział Kai. Todoroki uśmiechnął się lekko do nich i przytulił ich. Rodzeństwo przytuliło go z powrotem.

Potrzebował tego bardziej niż to wskazywało.

My Hero Akademia - OmnipotencjaWhere stories live. Discover now