Ja- w ten dzień stało się coś nie miłego

JK- a co takiego?

Ja-(długi wdech) Kook s ten dzień mój pies został potrącony przez auto i zgin࣠na miejscu - powiedziałam i zaczęłam płakać i dodałam

Ja- w ten dzień przyniosła do domu tylko ręce z krwią

JK- oj mi teraz też się zrobiło przykro Juleka - powiedział i pewnie wyczuł że moje ręce się całe trzęsą i położył je na swoich ramionach i przykrył je swoimi. Moje ręce pod rękami chłopaka wydawały się takie malutkie że chłopak przykrył je całe i wyglądało to tak że nie mam na jego ramieniach rąk chciało mi się coraz bardziej płakać ale do sali wszedł lekarz
F
L- dzień dobry tu ma pan wypis a tu ma Pani - powiedział i podał nam jakieś kartki

JK- dziękujemy - powiedział i zabrał kartki a ja dalej stałam przytulona do chłopaka A lekarz wyszedł i sie odklejiłam od chłopaka. Wypełniliścmy dokumenty i wyszliśmy.

W domu

J- o jesteście już, czemu nie zadzwoniliście?

JK- nie chciało nam się

J- to nie macie obiadu bo nie zrobiłem wystarczająco

Ja- to zjemy na mieście I tyle, ale ja narazie nie jestem głosna a Ty kook?

JK- też nie jestem może później pójdziemy

J- a wogule Juleka nic Ci nie jest?

Ja- nie nic mi niej jest i idę się przywitać z innymi

JK- ok to będę czekać na mojego skarba w moim pokoju

Ja- dobra zaraz przyjdę ale nie myśl że poprawiż mi chumor

JK- ja tak nie myślę, ja to wiem

Ja- ha ha bardzo śmieszne - powiedział a z schodów akurat schodził V ktury przywitał się z Jungkookiem a mnie przytulił

V- hej

Ja- hej, tęskinłeś za mną?

V- bardzo - powiedział i mnie puścił a ja poszłam na górę. Zapukałam do pokoju Sugi i czekałam na jego pewnie zaspane "proszę" gdy je usłyszałam otworzyłam drzwi muwiąc

Ja- hej, a Ty jak zawsze zaspany

S- nic dziwnego obudziłaś mnie

Ja- to idź spać ja idę się z innymi przywitać - powiedziałam łapią za klamkę

S- stój a Kook też już jest?

Ja- tak jest - powiedziałam wychodząc z jego pokoju. Teraz pokój RM zapytałam od razu usłyszałam słowo proszę no nie żartuje czekałam 2 minuty, 5 minut weszłam na chamca chłopak miał na sobie słuchawki zdjełam mu je

Ja- hej

RM- hej, czemu nie zapukałaś?

Ja- czekałam 7 minut aż mnie wpuścisz do tego jebanego pokoju

RM- oł sorry

Ja- ja idę

RM- ok - powiedziałam i wyszłam z pokoju

Na- ok teraz tylko został J-hope i Jimin - powiedziałam cicho i zapisałam do pokoju Jimina

JH- proszę - usłyszałam głos J-hopa i trochę się zdziwiłam weszłam powoli do pokoju samego Jimina tam nie było więc spytałam się J-hopa gdzie jest

Ja- hej gdzie jest Jimin?

JH- hej piękna, a od kiedy interesuje Cię Jimin?

Ja- chciałam się z nim przywitać, i przestań do mnie mówić piękna zrozum że nie życzę sobię tego

Porwana przez siedmiu chłopaków || BTS||Where stories live. Discover now