Ja- ja mam pytanie
JM- pytaj mała
Ja- nie mów do mnie mała bo mała jest twoja pała ja jestem niska
JM- chłopcy mogę ją uderzyć?
RM- pewnie
Ja- nie masz prawa mnie dotknąć
JM- chcesz się przekonać?
Ja- nie, nie mam ochoty może kiedyś indziej I chciałam się zapytać KIM WY WOGULE JESTEŚCIE?
S- narazie się nie dowiesz
Ja- fanie było ale się skończyło wypuści mnie
Wszyscy- NIE!
Ja- sama się uwolnię - powiedziałam i zaczęłam chodzić po domu
Jh- będzie fajne przedstawienie - powiedział chłopak a ja akurat znalazłam klucz ktury leżał na komodzie
Ja- ha i co nie wierzyliście we mnie a ja znalazłam klucz
RM- dziewczynko nie rozpędzaj się - powiedział i wyrwał mi klucz a moja ręka spotkała się z mojom czołem
- i tak znajdę inną drogę ucieczki. Może jeden zejść? - spytałam i pokazałam na krzesło
J- mogę zejść - gdy zeszedł wziełam krzesło do rąk i stanełam wmiarę daleko od okna
Ja- zatkajcie uszy - powiedziałam i zaczęłam biec w stronę okna
JK- dziewczyno uspokój się nie rozbijaj nam okna
Ja- ale co ja mam zrobić i tak dzisaj zobaczycie wybite okna - powiedziałam i zaczęłam się uśmiechać psychopatycznie
RM- dziewczyno po pierwsze jak się nazywasz?
Ja- jestem Juleka ale muwcię mi Sisi nie lubię mojego imienia
RM- okej więc JULEKA idziesz do piwnicy dla bezpieczeństwa naszych okien
Ja- chyba śpisz nie pujdę z Tobą - powiedziałam i przezucił mnie przez ramię. Po chwili chłopak wrzucił mnie do piwnicy oczywiście jak ja musiałam sie przyjaźnić z osobą Ktura lubi opowiadać straszne bajeczki. Usiadłam w kąt i zaczęłam płakać. Po chwili usłyszałam głos otwierania zamku zkuliłam się jeszcze bardziej okazało się ze to V
V- mała nie płacz możesz już wyjść
Ja- dobrze - powiedziałam ale na moje szczescie jak RM wziął mnie w to miejsce to musiałam spaść na kolano i nie umiałam wstać
Ja- nie umiem wstać coś z kolanem mi sie stało
V- oj bidulka poczekaj chwilę. Jungkook!!
JK- co chcesz?
V- weź ją na ręce nie umie wstać BO OCZYWIŚCIE KTOŚ MUSIĄ JĄ TU RZUCIĆ
RM- nie moja wina nie musiała sie bawić krzeszłem - powiedział a Kook wziął mnie na ręce a ja przytuliłam się do jego ramion
J- pokaż to kolano - powiedział a Jungkook mnie odłożył na kanapę a Jin zaczął ruszać moją nogą
Ja- Ała!
J- ja tylko dotknołem Twojego kolana
Ja- ale to bolało
J- jedziemy do szpitala
RM- Nie, nie możemy
J- ale może je mieć złamane ja z nią na pewno idę Jungkook idzesz z nami
JK- no okej mogę iść, ale po co?
J- będziesz ją nieść ubieraj się
JK- ok to poczekaj chwilę Juka
Ja- dobrze - powiedziałam a po chwili przyszedł ubrany Jungkook z moimi butami i z kurtką
JK- pomóc Ci je złożyć? - pomachałam twierdząc głową a Jungkook przy mnie klękną i zaczął mi zakładać buty
Ja- dziękuję - powiedziałam uśmiechając sie do chłopaka. 20 minut pużniej byliśmy w szpitalu zarejestrowałam sie i czekaliśmy godzinę na same badania potem poszliśmy na rentgen i znowu poszliśmy.... to znaczy chłopcy poszli ja dalej znajdowałam się na rękach Jungkooka
Ja- dziękuję - i w tym momęcie zepsułam niezręczną ciszę między naszą trujką
JK- ale za co dziękujesz?
Ja- za waszą pomoc
J- raczej nie mogliśmy Cię zostawić z urazem nogi - wtedy wezwał nas lekarz by pokazać zdjęcie i objaśnić wszystko
L- kolano Ci wypadło i musisz iść po orteze i jak narazie nie możesz stawać na tą nogę bo możę się to skończyć operacją
JK- dobrze będziemy jej pilnować a i można wypożyczyć wózek?
L- pewnie ale za tydzień sto złoty
JK- dobrze to bym prośił o wynajmienie
Ja- to nie będzię konieczne
JK- Juka a co mam Cię nosić cały czas?
Ja- no niewiem możesz było fajnie na twojich rękach
L- dobrze to wynajmujemy ten wózek?
Ja- ni... - chopak nie pozwolił mi dokończyć
JK- oczywiście że tak - odpowiedział a lekarz poszedł po wózek i po ortezę
L- niech to Pani założy - powiedział i podał mi ortezę
Ja- dziękuję panu dowidzenia - powiedziałam siadając na wózek a Jungkook zaczął mnie pchać
L- do widzenia i proszę pamiętać za tydzień do kontroli - powiedział a my wyśliśmy
Ja- po co wziąłeś ten wózek?
JK- teraz nie będziesz marudzić że nie chcesz gdzieś iść - powiedział i się uśmiechnął. Po 25 minutach byliśmy w domu
Jh- co jej jest czemu jest na wózku?
JK- wypadło jej kolano i nie może chodzić
V- mogę Ci ściągnąć buty? - spytał uradowany
Ja- jak to Cię uszczęsliwy
V- dziękuję - powiedział klękając przy mnie i zaczął rozwiązywać buta. Po 5 minutach V skończył bawić się moimi sznuruwkami
Ja- halo! Czy ktoś mi może pomóc?
Jm- już pewnie - powiedział i zaczął mnie pchać
RM- wież o tym że jak jesteś na wózku to i tak piwnica Cię nie ominię?
Ja- tak wiem zdawałam sobię sprawę z tego
RM- to chodź idę Cię tam zawieść - powiedział i przeją mnie od Jimina. Jak tylko znowu to miejsce zobaczyłam to po mału już zaczynałam płakać. Gdy drzwi za mną zamknęły się to zaczełam płakać i zadawać sobie milion pytań: dlaczego akurat ja? Co by się wydarzyło gdyby mnie nie porwali? I inne takie. Po 5 godzinach zadawania sobie pytań Na kture nikt nie odpowie ktoś weszedł do środka
RM- i co jak było?
Ja- jesteś okropny
RM- tak wiem a teraz chodz bo obiad jest - powiedział i zaczął mnie pchać do salonu gdzie siedzieli inni
Ja- Kook mogłeś by mnie zawieść do toalety? - ukrywałam twarz by nie zobaczyli że płakałam
JK- pewnie chodź - powiedział I mnie pchnął aż do łazieńki.
YOU ARE READING
Porwana przez siedmiu chłopaków || BTS||
ActionDziewczyna o imieniu Juka pewnego wieczoru została Porwana
