^^^2^^^

4.6K 99 159
                                        

Ja- ja mam pytanie

JM- pytaj mała

Ja- nie mów do mnie mała bo mała jest twoja pała ja jestem niska

JM- chłopcy mogę ją uderzyć?

RM- pewnie

Ja- nie masz prawa mnie dotknąć

JM- chcesz się przekonać?

Ja- nie, nie mam ochoty może kiedyś indziej I chciałam się zapytać KIM WY WOGULE JESTEŚCIE?

S- narazie się nie dowiesz

Ja- fanie było ale się skończyło wypuści mnie

Wszyscy- NIE!

Ja- sama się uwolnię - powiedziałam i zaczęłam chodzić po domu

Jh- będzie fajne przedstawienie - powiedział chłopak a ja akurat znalazłam klucz ktury leżał na komodzie

Ja- ha i co nie wierzyliście we mnie a ja znalazłam klucz

RM- dziewczynko nie rozpędzaj się - powiedział i wyrwał mi klucz a moja ręka spotkała się z mojom czołem

- i tak znajdę inną drogę ucieczki. Może jeden zejść? - spytałam i pokazałam na krzesło

J- mogę zejść - gdy zeszedł wziełam krzesło do rąk i stanełam wmiarę daleko od okna

Ja- zatkajcie uszy - powiedziałam i zaczęłam biec w stronę okna

JK- dziewczyno uspokój się nie rozbijaj nam okna

Ja- ale co ja mam zrobić i tak dzisaj zobaczycie wybite okna - powiedziałam i zaczęłam się uśmiechać psychopatycznie

RM- dziewczyno po pierwsze jak się nazywasz?

Ja- jestem Juleka ale muwcię mi Sisi nie lubię mojego imienia

RM- okej więc JULEKA idziesz do piwnicy dla bezpieczeństwa naszych okien 

Ja- chyba śpisz nie pujdę z Tobą - powiedziałam i przezucił mnie przez ramię. Po chwili chłopak wrzucił mnie do piwnicy oczywiście jak ja musiałam sie przyjaźnić z osobą Ktura lubi opowiadać straszne bajeczki. Usiadłam w kąt i zaczęłam płakać. Po chwili usłyszałam głos otwierania zamku zkuliłam się jeszcze bardziej okazało się ze to V

V- mała nie płacz możesz już wyjść

Ja- dobrze - powiedziałam ale na moje szczescie jak RM wziął mnie w to miejsce to musiałam spaść na kolano i nie umiałam wstać

Ja- nie umiem wstać coś z kolanem mi sie stało

V- oj bidulka poczekaj chwilę. Jungkook!!

JK- co chcesz?

V- weź ją na ręce nie umie wstać BO OCZYWIŚCIE KTOŚ MUSIĄ JĄ TU RZUCIĆ

RM- nie moja wina nie musiała sie bawić krzeszłem - powiedział a Kook wziął mnie na ręce a ja przytuliłam się do jego ramion

J- pokaż to kolano - powiedział a Jungkook mnie odłożył na kanapę a Jin zaczął ruszać moją nogą

Ja- Ała!

J- ja tylko dotknołem Twojego kolana

Ja- ale to bolało

J- jedziemy do szpitala

RM- Nie, nie możemy

J- ale może je mieć złamane ja z nią na pewno idę Jungkook idzesz z nami

JK- no okej mogę iść, ale po co?

J- będziesz ją nieść ubieraj się

JK- ok to poczekaj chwilę Juka

Ja- dobrze -  powiedziałam a po chwili przyszedł ubrany Jungkook z moimi butami i z kurtką

JK- pomóc Ci je złożyć? - pomachałam twierdząc głową a Jungkook przy mnie klękną i zaczął mi zakładać buty

Ja- dziękuję - powiedziałam uśmiechając sie do chłopaka. 20 minut pużniej byliśmy w szpitalu zarejestrowałam sie i czekaliśmy godzinę na same badania potem poszliśmy na rentgen i znowu poszliśmy.... to znaczy chłopcy poszli ja dalej znajdowałam się na rękach Jungkooka

Ja- dziękuję - i w tym momęcie zepsułam niezręczną ciszę między naszą trujką

JK- ale za co dziękujesz?

Ja- za waszą pomoc

J- raczej nie mogliśmy Cię zostawić z urazem nogi - wtedy wezwał nas lekarz by pokazać zdjęcie i objaśnić wszystko

L- kolano Ci wypadło i musisz iść po orteze i jak narazie nie możesz stawać na tą nogę bo możę się to skończyć operacją

JK- dobrze będziemy jej pilnować a i można wypożyczyć wózek?

L- pewnie ale za tydzień sto złoty

JK- dobrze to bym prośił o wynajmienie

Ja- to nie będzię konieczne

JK- Juka a co mam Cię nosić cały czas?

Ja- no niewiem możesz było fajnie na twojich rękach

L- dobrze to wynajmujemy ten wózek?

Ja- ni... - chopak nie pozwolił mi dokończyć

JK- oczywiście że tak - odpowiedział a lekarz poszedł po wózek i po ortezę

L- niech to Pani założy - powiedział i podał mi ortezę

Ja- dziękuję panu dowidzenia - powiedziałam siadając na wózek a Jungkook zaczął mnie pchać

L- do widzenia i proszę pamiętać za tydzień do kontroli - powiedział a my wyśliśmy

Ja- po co wziąłeś ten wózek?

JK- teraz nie będziesz marudzić że nie chcesz gdzieś iść - powiedział i się uśmiechnął. Po 25 minutach byliśmy w domu

Jh- co jej jest czemu jest na wózku?

JK- wypadło jej kolano i nie może chodzić

V- mogę Ci ściągnąć buty? - spytał uradowany

Ja- jak to Cię uszczęsliwy

V- dziękuję - powiedział klękając przy mnie i zaczął rozwiązywać buta. Po 5 minutach V skończył bawić się moimi sznuruwkami

Ja- halo! Czy ktoś mi może pomóc?

Jm- już pewnie - powiedział i zaczął mnie pchać

RM- wież o tym że jak jesteś na wózku to i tak piwnica Cię nie ominię?

Ja- tak wiem zdawałam sobię sprawę z tego

RM- to chodź idę Cię tam zawieść - powiedział i przeją mnie od Jimina. Jak tylko znowu to miejsce zobaczyłam to po mału już zaczynałam płakać. Gdy drzwi za mną zamknęły się to zaczełam płakać i zadawać sobie milion pytań: dlaczego akurat ja? Co by się wydarzyło gdyby mnie nie porwali? I inne takie. Po 5 godzinach zadawania sobie pytań Na kture nikt nie odpowie ktoś weszedł do środka

RM- i co jak było?

Ja- jesteś okropny

RM- tak wiem a teraz chodz bo obiad jest - powiedział i zaczął mnie pchać do salonu gdzie siedzieli inni

Ja- Kook mogłeś by mnie zawieść do toalety? - ukrywałam twarz by nie zobaczyli że płakałam

JK- pewnie chodź - powiedział I mnie pchnął aż do łazieńki.

Porwana przez siedmiu chłopaków || BTS||Where stories live. Discover now