J- Ty wiesz że jak Jungkook się doie ze sama przyszłaś to nas zamordóje
Ja- to spytam się V czy ze mną pójdzie - powiedziałam i wyszłam z pokoju. Powędrowałam do pokoju V
Ja- V idzesz ze mną do Jungkooka?
V- po co? - powiedziałam i wyszłam z pokoju, powędrowała do swojego pokoju po ubrania i sie ubrałam a potem poszłam do pokoju Jungkooka po jego słuchawki i poszłam ubrać buty
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
JH- gdzie idzesz?
Ja- do Jungkooka
JH- sama?
Ja- no bo nikt nie chce ze mną iść
JH- a twoja kawa?
Ja- kupię po drodze - powiedziałam i wyszłam z domu. Załoszyłam słuchawki i puściła jakąś składankę od Bts. Po drodze minełam kawiarnię weszłam do niej i kupiłam kawę (to nie wchodzi w nic w tą opowieść naprawdę). Jak byłam w szpitalu to od razu lekarz mnie poznał (nic dziwnego jak siedziała do 5 rano w szpitalu)
L- dzień dobry
Ja- dzień dobry mogłam bym iść do Jungkooka?
L- obecnie Jungkook śpi ale możesz do niego przyjść ale musisz być cicho
Ja-dobrze - powiedziałam i poszłam. Jungkook spał tak jak powiedział lekarz usiadłam na krześle i czekałam aż się obudzi. 30 minut później chłopak się obudził uśmiechnęłam się do niego miło a chłopak odzajeminł uśmiech
Ja- hej
JK- hej kotek od kiedy tu jesteś?
Ja- od 30 minut
JK- to długo a wyspałaś się?
Ja- czy osoba Ktura nie spała całą noc może być wyspana?
JK- a co nie spałaś całą noc?
Ja- a nie widać?
JK- nie widać bo zawsze wyglądasz pięknie
Ja- dziękuję
L- proszę pana teraz bym prosił abym pan poszedł na zdjęcie rentgenowskie
Ja- chodz podejdę z tobą - powiedziałam i zesłam z krzesła a chłopak z łóżka. Podeszliśmy do sali a chłopak do niej wszedł. Czekałam na korytarzy I myślałam co mu może być, gdy z mojich myśli wytrącił mnie czyjąś dłoń na moim ramieniu szybko spojrzałam w stronę tajemniczego kogoś...to był.....Kamil mój dawny znajomy z podstawówki (K- Kamil)
K- co Ty tu robisz?
Ja- czekam, a nie widać?
K- dalej się gniewasz o to kłamstwo?
Ja- nie mam humoru do rozmowy, możesz iść?
K- tak....tu masz numer - powiedział podając mi karteczke