^^^9^^^

2.8K 60 15
                                        

K- nie żartuj widzę że to twuj chłopak

Ja- to nie jest mój chłopak i nigdy nie będziemy razem

K- no okej a czemu nie chodzisz do szkoły?

Ja- yyyy mużę już iść Jimin i Jungkook zaraz się będą martwić to pa

K- pa?

Ja- teraz mam szansę na ucieczkę czemu wcześniej o tym nie pomyślałam - pomyślałam i skierowała się do wyjścia. Jak byłam w szatni pszebrałam się i wyszłam normalnie z siłowni byłam szczęśliwa ze udało mi się od nich uwolnić ale nie chwalcie dnia przed zachodem słońca

JH- a gdzie panienka się wybiera?

Ja- do domu a teraz mnie zostaw

JH- ktoś stracił chumor?

Ja- tak straciłam

JH- daj tą torbę pewnie jest ciężka i chodź do domu bo Jin zrobił obiad a i poczekaj chwilę muszę zadzwonić do Jimina żeby Cię nie szukali - to zajebiscie jestem w dupie ale dobrze że to J-hope a nie RM

JH- chodz bo zimno

Ja- co Ty gadasz jest gorąco

JH- to nie znaczy że tobie jest ciepło a innym nie

Ja- ok, chodz do domu.....a może tak chodzmy do kina - zaproponowałam to bo była koleja szansa na moją ucieczkę

JH- możemy iść - powiedział i ruszyliśmy przed siebie. Miałam szczęście bo najbliższe kino znajdowało się kilka metrów od mojego domu

JH- a na jaki film chcesz iść?

Ja- nie wiem wybierzemy na miejscu

JH- niech Ci będzie

Ja- ale obiecaj ze obejdzie się bez horroru

JH- no dobra

Ja- chodź - powiedziałam lapiąc go za rękę i biegłam wtedy liczyło się dla mnie droga, szybkość i ręka J-hopa żeby jej nie puścić

JH- czy Ty wogule wiesz gdzie biegniesz?

Ja- tak wiem spokojnie - powiedziałam dysząc i biegłam dalej. Pobiegliśmy do kina bez rozmów wybraliśmy jakiś film akcji tak równo to J-hope wybrał. Po godzinie oglądania z nim filmu uznałam ze to czas na ucieczke

Ja- (szept) jak coś idę do toalety

JH- (szept) dobra leć - powiedział a ja poszłam. Wyszłam z kina biegłam do domu jak popaszana ale oczywiście moje życie to jeden wielki żart spotkałam Suge prawie już przy mojom domu

Ja- Suga to nie tak jak myślisz - chłopak nic nie muwiąc złapał mnie za rękę i poszedł dalej. Wyglądał na jakiegoś wkurzonego więc postanowiłam się nie odzywać gdy nawet uswiadomiłam sobie ze ich dom jest po drugiej stronie ulicy. W parku chłopak popchną mnie na ławkę a po chwili i sam na jej siedział

Ja- czy teraz mogę się dowiedzieć o co chodzi

S- zamknij pysk siedź i czekaj. Ryby i dzieci głosu nie mają

Wtedy uznałam że jak gdzieś pujde będzie musiał iść za mną więc poszlam do fontanny i usiadłam na brzegu murku a chłopak wykonał czynność po mnie. Wstałam i popchnełam chłopaka prosto do wody nie wyglądał na zbyt szczęśliwego

S- Ty mała...

Ja- powiem Jinowi - powiedziałam i uśmiechnęła się psychopatycznie

S- chodz do domu - powiedział wychodząc z fontany i mnie przytulił oczywiście zmoczył mi koszulkę

Porwana przez siedmiu chłopaków || BTS||Where stories live. Discover now