^^^12^^^

2.1K 53 11
                                        

Następnego dnia

Obudziłam się a brzuch dalej nie dawał mi spokoju a na dodatek chciało mi się wymiotować Jungkook spał nie chciało mi się to budzić. Uznałam ze obudzę Jina bo jest najstarszy i da mi tabletke

Ja- Jin obudz się - mówiłam sturchając chłopaka a on sie obudził

J- tak, co chciałaś?

Ja- daj mi tabletkę przeciw bulową bo nie wytrzymam

J- dobra już idę Ci po nią - powiedział i wstał z łóżka

Ja- dziękuje

J- nie ma za co a teraz bierz ją i idz spać zawsze do Ciebie jak sie obudzisz

Ja- dobrze - powiedziałam i wyszłam z jego pokoju i ponownie położyłam się koło Kooka przytuliłam go i zaczęłam płakać ale wiedziałam że mnie nie pocieszy bo spał zasnełam przytulona do chłopaka. Gdy się obudziłam poszłam do łazienki zwymiotować a do łazienki wszedł nie ogarnięty Jungkook

JK- o bidulka chora jesteś

Ja- możesz powiedzieć Janowi ze sie obudziłam obiecałam mu że powiem - powiedziałam wychodząc z łazienki

JK- idz do łóżeczka mojego i sie połóż

Ja- dobrze - powiedziałam i poszłam do jego pokoju. Po chwili Jin już był w pokoju Jungkooka

J- Ty lesz a ja Ci coś przyniosę - powiedział i wyszedł z pokoju a ja czekałam aż przyjdzię. Po 10 minutach chłopak przyszedł z jedzeniem

Ja- Jin wynieś to proszę przecież z obiecałam sobie ze nie zjem nic do póki Suga nie przeprosi V

J- chcesz jeszcze bardziej być chora jak tak to nie jec tego, przyjdę za 30 minut zobaczyć czy zjadłaś - powiedział i położył jedzenie na szafce obok łużka. Po 20 minutach patrzenia na jedzenie uznałam że ukryzę tylko raz i zostawię. Po zrobieniu tego kryzu uznałam że pójdę spać

->zmiana rzeczywistości: sen<-

Szłam z Jungkookiem przez miasto

JK- chodz mamy zielone - powiedział i pokazał na najbliższe pasy zaczęliśmy biec jak znaleźliśmy sie na pasach to przestaliśmy biec nagle widzimy rozpędzone auto gdzie koleś ktury prowadzi rozmawia przez telefon więc nie mógł zobaczyć że ma czerwone jak Kook to zaznaczył popchną mnie do tyłu a go auto potrąciło zaczęłam płakać. Po jakimś czasie przyjechała karetka i policja.

->zmiana rzeczewistości: teraźniejszość<-

Obudziłam się z płaczem wszyscy Chłopacy to znaczy prawie wszyscy nie było tylko Jungkooka wystraszyłem się zaczęłam jeszcze bardziej płakać a V mnie przytulił

Ja- CHŁOPCY POWIETCIE GDZIE JEST JUNGKOOK?

RM- słuchaj bo Jungkook poszedł do sklepu i otrzymaliśmy telefon ze auto go potrąciło karetka go zabrała a policja gada z sprawcą wypadku - jak to usłyszałam objęła V najmocniej jak umiałam i zaczęłam jeszcze bardzie płakać

Ja- proszę powiecie ze to kolejny sen

JM- niestety nie

Ja- chłopcy możecie wyjść tylko V Ty zostań - powiedziałam a Chłopacy wyszli przytulałam V i wyobraźałam ze zamiast go jest tu mój kochany Kooki ze nic mu nie jest

Ja- V chodz ze mną do toalety muszę poprawić makijaż a sama nie chcem zostać

V- dobrze chodz - powiedział i pożliśmy. Poprawiłam makijaż i zeszliśmy na dół

Porwana przez siedmiu chłopaków || BTS||Where stories live. Discover now