I

3.1K 55 36
                                    


M

arcelina


Wstałam dość wcześnie, gdyż moje jakże cudowne leniuchowanie w łóżku przerwał dzwoniący telefon.

Przetarłam powieki by lepiej widzieć kto do mnie dzwoni.

Po chwili zorientowałam się, że to nie znany numer.

Dlatego musiałam przyjąć poważny ton głosu.

— Marcelina Lewandowska słucham? – powiedziałam do telefonu.

— Witam z tej strony Paulina Sykut– Jeżyna. – powiedziała miłym głosem kobieta.

Że kto?

Zdziwiłam się, ale i też wkurzyłam, bo zapewne to kolejna dzwoniąca osoba, która jest ciekawa życia córeczki Lewego.


Ale wracając do tej jeżyny to zaśmiałam się w myślach.

— Em, tak dzień dobry pani. – powiedziałam po chwili namysłu.

— Jestem jedną z prowadzących program taniec z gwiazdami. Z racji, że poszukujemy doskonle tańczących osób, dlatego mamy propozycję dla ciebie, abyś wzięła w nim udział jako osoba ucząca gwiaz tańczyć. – powiedziała na co przewróciłam oczami. — Co ty na to?


Mhm, super, fajnie, ale i tak mało mnie to obchodzi.

— Mhmm interesujące. – powiedziałam

— Prosimy o decyzję. – oznajmiła kobieta. — Najlepiej szybką.

— Dobra w takim razie wyrażam zgodę. – powiedziałam bez chwili namysłu.

— Wspaniale. – skomentowała kobieta.


— Tak więc, zapraszamy w czwartek do studia tańca i programu tańca z gwiazdami o godzinie 11:00. – powiedziała

— Dobrze to jesteśmy w kontakcie. Do widzenia. – powiedziałam i się rozłączyłam nie czekając aż coś powie.


Położyłam telefon na szafkę nocną.


Stwierdziłam, że już nie będę kładła się spać, więc może by tak zrobić śniadanko.

Świetny pomysł. Zarzuciłam na siebie biały szlafroczek i poszłam do kuchni.

Otworzyłam lodówke z myślą, że nie będzie tam wiało pustkami.

Może i jednak nie tak wiało. Akurat mama zostawiła mi malinowego shake'a.

Cudownie. Wyciągnęłam go z lodówki i zaczęłam go spożywać.


Cud. Miód. I. Orzeszki.


Na Zawsze, Jesteś dla Mnie... Where stories live. Discover now