- Hyung, stresujesz się? - Zapytał Jungkook, siadając na kanapie obok Jimina. Kilka razy poklepał go w udo, domagając się odpowiedzi, aż w końcu starszy spojrzał na niego zmęczonym wzrokiem.
- Tak, jestem zbyt zmęczony i boję, że mogę dać plamę.
- Nie dasz plamy, hyuuuung. Obiecuję - uśmiechnął się młodszy, gładząc jego udo.
- To nasz pierwszy występ na żywo z tą piosenką, powinienem dać z siebie wszystko, a ja przychodzę do fanów po prawie nieprzespanej nocy. W dodatku mój głos nie jest dobrze rozgrzany. Nie tego oczekują - jęknął smutno, a Jeon objął jego drobne ciało ramieniem.
- Hej, ale jeśli coś rzeczywiście pójdzie nie tak, zwal to na mnie - powiedział beztrosko z lekkim uśmieszkiem. - W końcu to przeze mnie nie zmrużyłeś oka - puścił mu oczko, a tamten uderzył go żartobliwie w brzuch.
- Kiedyś Cię zabiję - mruknął z powagą.
- Nie zrobisz tego, za bardzo byś tęsknił - zachichotał, a Park pokręcił głową z bezradności.
Po chwili usłyszeli wołanie Namjoona, który ogłaszał, że czas wychodzić na scenę. Jimin wstał, biorąc głęboki wdech i próbował się wyluzować.
- Ej, będzie dobrze. Naprawdę - usłyszał cichy szept. Uśmiechnął się, gdy poczuł jak wargi Jeona delikatnie muskają jego skórę tuż za uchem.
- Z takim wsparciem musi być dobrze - szepnął sam do siebie i dołączył do reszty chłopaków.
✴
- Hyung - zaczął Jimin z szerokim uśmiechem. - Nareszcie nauczyłeś się tańczyć - powiedział, klepiąc Yoongiego po plecach, który zawstydzony spojrzał kątem oka na Hoseoka.
- Tak, hyung powinien dołączyć do dance line - przytaknął Hoseok, a Yoongi przeczesał swoje niebieskie włosy i spuścił głowę w dół, próbując ukryć swoje rumieńce.
- Oj, hyung się zawstydza - zaśmiał się Taehyung.
- Masz, to Cię schłodzi - powiedział Namjoon, podając mu butelkę wody. - Chyba Ci gorąco, bo Twoja twarz jest cała czerwona - dopowiedział, chichocząc.
- To przez gorąc. Dopiero zeszliśmy ze sceny - jęknął, próbując się wybronić.
- Przyznaj się, jak długo ćwiczyłeś po wspólnych treningach? Komu chciałeś zaimponować? - Droczył się Jin. Yoongi spojrzał na Hoseoka, który wciąż siedział cicho z delikatnym uśmiechem, obserwując jego reakcję na docinki chłopaków.
- A co, jesteś zazdrosny, że jestem lepszy od Ciebie? - Odszczeknął się, na co chłopcy zaczęli krzyczeć i się śmiać.
Yoongi znów zajął się swoim telefonem, a już po chwili uśmiechnął się szeroko, bo przeczytał esemesa od osoby, na opinii której zależało mu najbardziej.
"Byłeś świetny, hyungie. Naprawdę :)))"
- Tylko nie rób się zbyt dobry, bo wtedy nie będę mógł już Ci dawać prywatnych lekcji - usłyszał za uchem, a przez całe jego ciało przeszły ciarki. Odwrócił się do tyłu, chcąc coś odpowiedzieć, ale przerwał mu donośny głos Taehyunga, który stał obok i doskonale wszystko słyszał.
- O? Hoseokkie hyung daje Ci prywatne lekcje?
- To było tylko raz - westchnął Min, łapiąc się za skronie.
- Co tam się wydarzyło, hm? Coś musiało, bo Twoja twarz jest teraz w kolorze jego włosów - zaśmiał się Jin.
- Dajcie mu spokój, chłopaki - odezwał się Hoseok. - Niech każdy zajmie się swoimi sprawami.
![](https://img.wattpad.com/cover/137338908-288-k875530.jpg)
YOU ARE READING
Something | j.jk+p.jm
Fanfictionzakończone ✔ Gdzie Jungkook zabiera Jimina na wycieczkę do Japonii. fluff, smut, minimalnie angst. top!jk pobocznie Sope.