✧ nietaktowna mowa ✧

4.3K 497 85
                                    

- Mhm, i wyobrażasz sobie, że ten mały gnojek zabrał ostatniego smoka z wystawy? Uhm... o jezu... A późnej spotkałem go przy kasie. P-pokazał mi kurwa język... G-guk. Nie widziałem nigdy takiego niewychowanego bachora!

Jeongguk zacisnął powieki i odsapnął głośno, odchylając ze zmęczenia głowę do tyłu, kiedy Taehyung praktycznie przez cały czas prowadził monolog o jakiejś głupiej zabawce z wystawy w markecie i od czasu do czasu przyciągał biodra męża swoimi rozdygotanymi udami bliżej siebie. Brunet zacisnął szczękę i schował twarz w zagłębieniu szyi starszego Jeona, jednak ten ciągle tylko wzdychał i gadał jak najęty, przez co zmęczony trzydziestotrzylatek przetoczył się na bok, aby się położyć i przykryć dole partie spoconego ciała kołdrą.

- Przecież jeszcze nie skończyliśmy - Taehyung mruknął, podnosząc się lekko na łokciach, przez co młodszy odsapnął, wywracając oczami.

- Czy ja cię nie podniecam? - spytał subtelnie, zakładając ręce za głowę, po czym przeniósł wzrok na blondyna, który uniósł brwi w zaskoczeniu i usiadł, maksymalnie przybliżając się do Guka, gdzie położył dłonie na jego klatce piersiowej.

- Co? - spytał szeptem, będąc zaskoczonym tym, skąd Jeongguk mógł wpaść na coś takiego. - Oczywiście, że mnie podniecasz, kochanie - dodał, delikatnie gładząc dłońmi jego tors. - Skąd w ogóle takie pytanie? - dopytał.

Jeongguk zacisnął wargi w cienką linię, po czym także usiadł, opierając się o ramę łóżka. Wziął głęboki oddech, po czym spojrzał na swojego męża, który ułożył dłonie na kolanach i skupił całą swoją uwagę na młodszym Jeonie, a ten cicho westchnął, kiedy w końcu przyszedł czas na poważną rozmowę.

- Słuchaj, skarbie - zaczął cicho, nie będąc do końca pewnym od czego tak właściwie powinien zacząć. - Naprawdę uwielbiam każdą rzecz w tobie. Kiedy codziennie opowiadasz mi, jak minął ci dzień i widzę, że jesteś  podekscytowany, ponieważ wtedy strasznie szybko mówisz - zaśmiał się, przypominając sobie momenty z każdego dnia, kiedy Taehyung mówił o czymś zbyt szybko, przez co ten nie nadążał z przytakiwaniem mu głową. - To durne, ale mój dzień od razu staje się lepszy, kiedy wiem, że przez przypadek ugotowałeś za mało makaronu na obiad, więc musiałeś dogotować drugą porcję, żeby było go wystarczająco - powiedział, dostrzegając błąkający się na taehyungowych ustach radosny uśmiech. - Uwielbiam też, kiedy późnym wieczorem kładziemy się do łóżka, a ty zaczepnie wkładasz zimne dłonie pod moją koszulkę i czasem podgryzasz moje ramię, kiedy chcesz skupić na sobie moją uwagę.

Taehyung zaczerwienił się lekko, po czym przybliżył się do bruneta, stykając się teraz z nim kolanami. Widział, jak Jeongguk błądzi swoim spojrzeniem po całym pomieszczeniu i jego twarzy, gdyż zazwyczaj przeprowadzanie trudnych rozmów nie było w jego stylu, przez co zawsze troszeczkę obawiał się ich podejmowania. Jednak teraz Taehyung był z niego dumny, ponieważ jego mąż najzwyczajniej w świecie chciał powiedzieć w czym leży problem. Dlatego też blondyn lekko gładził jego dłonie i uważnej słuchał, co młodszy ma do powiedzenia.

- Naprawdę, uwielbiam to wszystko. Nie zauważyłeś, że łączenie wszystkich tych rzeczy jest po prostu takie... - Jeongguk zawiesił się, ściskając mocniej dłonie, a Taehyung popatrzył na niego uważnie.

- Niewłaściwe? - zapytał, chcąc co nieco podsunąć mężowi słówko.

- Tae, jesteśmy razem szesnaście lat. Nie wiem, czy istnieją między nami rzeczy niewłaściwe - odparł, na co Taehyung w duchu mógł jedynie się zgodzić. - Powiedziałbym raczej, że to jest nietaktowne - dodał niezręcznie, zagryzając dolną wargę.

Taehyung uniósł brwi w zaskoczeniu, nie wiedząc jak powinien zareagować. Nie wiedział co dokładnie jest nietaktowne, ale wiedział, że prędzej czy później Jeongguk w końcu to wytłumaczy. Albo będzie musiał mu w tym troszeczkę pomóc.

- Kochanie-

- Poczekaj, daj mi dokończyć - przerwał mu, chcąc do końca wytłumaczyć co ma na myśli. - Nasz seks jest genialny. Z resztą zawsze był, nie ważne, czy piętnaście lat temu, kiedy kochaliśmy się długo i głośno, czy teraz, kiedy musimy wybadać odpowiedni moment, by żadne z dzieciaków nam nie przeszkodziło - zaczął, na co Tae nawet cicho się zaśmiał. - Jednak ostatnio, um, coś się zmieniło, wiesz? Przed chwilą powiedziałem, że uwielbiam w tobie wszystko, jednak tak bardzo jak cię kocham, tak naprawdę, kiedy chcę sprawić ci przyjemność nie mogę słuchać tego, że jakiś dzieciak obsmarkał ci buta w markecie. To właściwie jest... nietaktowne i obleśne - zmarszczył nieco brwi, a Taehyung w jednej chwili miał ochotę się rozpłakać i zaśmiać jednocześnie. - Nie chcę, żeby to wyglądało w taki sposób, Tae.

Jeongguk nawet nie zdawał sobie sprawy, że cały czas patrzy na ich złączone dłonie, dopóki Taehyung nie wgramolił się na jego uda i objął ramionami jego szyję.

- Jeonggukie - Taehyung zaczął cicho, palcami chwytając za podbródek młodszego, aby ten w końcu na niego spojrzał. Zamrugał szybciej, kiedy poczuł, że ckliwe przedstawienie młodszego Jeona doprowadzi go zaraz do płaczu - Jestem nietaktowny, a ty po prostu czułeś, że to niezręczne, prawda? - spytał, chcąc mieć pewność, że zrozumiał monolog bruneta.

- Niezręczne jest mówienie o naszym niezręcznym seksie - odparł, a jego policzki zaczerwieniły się z zawstydzenia. Blondyn zaśmiał się cicho, kiedy jego łzy spłynęły po policzkach, a Jeongguk delikatnie starł je kciukami.

- Kochanie, musisz mi mówić o takich rzeczach, kiedy widzisz, że się ich nie domyślam. Poza tym, to było takie ckliwe, dupku! - krzyknął cicho, po czym uderzył piąstką w ramię męża i zsunął się z jego ud, po czym położył się obok. - Popłakałem się! - dodał, odwracając się tyłem do młodszego Jeona.

Taehyung nieco się rozluźnił, kiedy całe to ckliwe przedstawienie dążyło do czegoś, czego Jeongguk nie potrafił wyrazić wprost. I ponownie był dumny z bruneta, że ten po raz kolejny podjął się powiedzenia tego, co mu przeszkadza.

Starszy Jeon tak naprawdę dopiero teraz zrozumiał w czym leży problem i było mu nieco głupio, że przez niego Jeongguk mógł dojść do wniosku, że to jednak z nim jest coś źle, a tego na pewno by nie chciał. W końcu to Taehyung sprawiał, że ich seks był niezręczny, a on sam nietaktowny, kiedy przez cały czas gadał od rzeczy, zamiast bardziej skupić się na trzydziestotrzylatku.

Poczuł jak Jeongguk przysunął się bliżej niego i przyległ do niego klatką piersiową, oplatając do ramionami w pasie.

- Przepraszam.

- Nie masz za co, skarbie - młodszy odszepnął, wciskając głowę w zagłębieniu jego szyi.

Jeongguk czuł się teraz bardziej swobodnie. Od pewnego czasu to go po prostu gryzło, a wyrażanie myśli na głos nie było czymś, w czym Jeon był dobry, dlatego też był zadowolony z siebie.

Może jego przemówienie było dosyć dramatyczne, ale taki po prostu był Jeongguk i właśnie takiego kochał go Taehyung.

- Guk - wpół śpiący brunet uchylił jedno oko, kiedy usłyszał szept męża. - Dalej lecisz na moją tłustą dupę, prawda? - dopowiedział, na co młodszy uśmiechał się szeroko i parsknął śmiechem.

- Oczywiście, że tak - złożył krótkiego całusa na jego karku, po czym wzmocnił swój uścisk, bardziej wtulając się w plecy trzydziestoczterolatka.



mam dość, ten rozdział usunął mi się trzy razy :)))))

poprawię to, okej

do góry nogami {kth . jjk}Where stories live. Discover now