o brak żony oskarżony

3.8K 801 36
                                    

prokurator: co znajdzie pan na swoją obronę?

dziad: znalazłem siekierę, zabiłem żonę
żyłem skromnie jako chłop rolny
zarżnąłem prukwę
i stałem się wolny
odkąd baba spoczęła zabita
butla po trunku jest niedopita
bo przez tę babę łykałem ścierwo
i przez nią jadłem pajdę z konserwą
najgorszym byłem debilem i ćwokiem
chodziłem krzywo, pijackim krokiem
wytrzeźwieć więc chciałem
i zabiłem żonę
bo przy niej na trzeźwo
życie skończone
zastałem ją na polu, stała w fartuchu
karmiła psa, tego na łańcuchu
w rękach mieliła wieprzowe skóry
zrobiłem zamach siekierą
bom zabijał kury
wrzasnęła, pisnęła i mam spokój święty
nie piję, nie palę - jak nowo poczęty
możecie mnie wszyscy
nazywać dnem, zerem
a tak naprawdę
wciąż jestem kawalerem
zdejmę białą, brudną bokserkę
w więzieniu dostanę
mieszkanie, kawalerkę

prokurator: proszę pozmywać krople krwi z butów
jest pan oczyszczony z wszelkich zarzutów

mleko i fiutOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz