siedemsiedemsiedemsiedem

873 60 63
                                    

Errrrrrror POV

Po przebudzeniu usiłowałem powoli wstać. Kiedy udało mi się podeprzeć na łokciach, zobaczyłem coś w cieniu....

Ta dziewczyna...

Ta, którą obserwowałem...

Ta, którą kazał zabrać NM...

Siedziała skulona w kącie patrząc na mnie wystraszonymi oczami.

Wstałem i podpierając się o ścianę zacząłem się do niej zbliżać [( °͡  ͜ʖ ͡° ) xD].

Kiedy byłem już na odległości dwóch metrów, zaczęła się gwałtownie odsuwać, jednak uniemożliwiła jej to ściana.

Udało mi się zbliżyć na odległość metra. Na jej ręce dostrzegłem ciągnącą się od ramienia do nadgarstka ranę. Przybliżyłem się jeszcze bardziej....

I zdobyłem ostrego kopniaka w kość piszczelową.

Błyskawicznie odskoczyłem sycząc z bólu.

Y/n POV

W ataku paniki kopnęłam tego gościa w kość piszczelową. Poskutkowało. Odskoczył jak rażony piorunem sycząc z bólu.

Spojrzał na mnie z wściekłością.

Czy mam się bać???

------------------

DOWIECIE SIĘ PO PRZERWIE!!!

Jak oceniacie ten rozdział??? Ja może 72%

Adijos xD

147 słów

Now, click delete (Error x Reader) |ZAKOŃCZONA|Where stories live. Discover now