3.49.

160 19 73
                                    

Zaprawdę powiadam, w tym rozdziale emocje jak na grzybach.

Luke właśnie biegł do domu Liam'a, żeby go powstrzymać, ale gdy tam dobiegł zauważył, że auta chłopaka nie ma na podjeździe.

Nie miał pojęcia gdzie go znaleźć więc w akcie desperacji zadzwonił do Sierry.

- Sierra, cholera, jesteś z Michael'em teraz na mieście?

- Tak, a co?

- Gdzie jesteście? - spytał podenerwowany Luke.

- W parku obok kawiarnii mojej ciotki. Co się stało?

- Nie ruszajcie się stamtąd kurwa.

Luke zakończył połączenie i szybko pobiegł w stronę wyznaczonego miejsca, ponieważ wiedział, że było to całkiem blisko.

Gdy był jakieś 50 metrów od kawiarnii zauważył, że Sierra go nie posłuchała i właśnie idą w stronę ulicy. Cali roześmiani.

Kiedy zbliżyli się do ulicy bardziej, jeden z samochodów gwałtownie przyspieszył i Luke nie miał już wątpliwości do kogo on należy.

Widział jak Mike przerażony stoi na środku ulicy i gapi się w przybliżający się do niego bardzo szybko samochód.

Luke nie czekał dłużej i pobiegł w stronę chłopaka. W ostatniej chwili udało mu się go odepchnąć na drugą stronę i upaść razem z nim.

Obojgu adrenalina podskoczyła niewyobrażalnie. Luke'owi ponieważ właśnie uratował miłość swojego życia. Mike'owi ponieważ nie spodziewał się tego kto go uratuje i że w ogóle ktoś go uratuje.

Chwile później podbiegła do nich Sierra i pomogła wstać Michael'owi. Luke wstał o własnych siłach i spojrzał na zszokowanego i przerażonego chłopaka.

- Um, dziękuje, Luke. - powiedział Mike patrząc blondynowi w oczy po czym razem ruszył w stronę kawiarnii. Sierra jeszcze chwile stała tam i uśmiechnęła się lekko do blondyna po czym dogoniła czerwonowłosego.

Luke stał tam i patrzył na nich póki nie zniknęli w kawiarnii.

Kiedy wrócił do domu po prostu się rozpłakał. Wiedział, że teraz Liam już na pewno mu nie odpuści. Bał się jak zareaguje. Bał się, że już nigdy nie odzyska swojego ukochanego.

iMessage || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz