↳4

359 30 20
                                    

Dni mijały, a Taehyung zatracał się w zaliczaniu kartkówek i sprawdzianów przed świętami. Dodatkowo bardzo skupił się na warsztatach teatralnych, gdyż instruktorka zapowiedziała grupie, iż na marzec zaplanowane jest wystawienie nowej sztuki, a potrzeba do niej dwóch młodych aktorów. Taehyung wiedział, że to nie będzie wielka rola, nachalny paparazzo, który co jakiś czas pojawia się ze swoim aparatem, ale sam fakt, że mógłby pojawić się na deskach teatru z doświadczonymi aktorami dodawał mu mnóstwo energii, czuł, że jego kilkuletnia przygoda z teatrem musi w końcu jakoś bardziej zaowocować.

Kolejnym interesującym wydarzeniem było pojawienie się dwóch nowych osób na warsztatach. Yeri widząc zakłopotanie obu chłopców, pociągnęła za sobą przyjaciela, by ich przywitać.

- Witajcie na naszych zajęciach - zaczęła uroczyście dziewczyna, kłaniając się, a blondyn z szerokim uśmiechem powtórzył czynność. - Nazywam się Kim Yerim, a to mój przyjaciel Kim Taehyung.

- Cześć, dziękujemy za tak ciepłe przyjęcie. - Brunet pochylił się tak nisko jak tylko mógł. - Nazywam się Jeon Jeongguk, a to mój najlepszy przyjaciel, Huang Renjun. - szatyn słysząc swoje imię ukłonił się równie nisko.

Dziewczyna rozpoczęła rozmowę, sprawiając, że chłopcy poczuli się nieco bardziej rozluźnieni.

- My też chodzimy do pierwszej klasy liceum! - żywo przytaknął Jeongguk. - Renjun jest o rok młodszy, w Chinach zaczął szkołę rok wcześniej.

- Jesteś z Chin? - zaciekawił się Taehyung.

- Owszem - odpowiedział chłopak, nieco speszony faktem, że cała uwaga została skierowana na niego. Jego policzki zaczerwieniły się. - Mieszkam w Korei od kilku lat, a-ale wciąż zdarza się, że zapomnę jakiegoś słowa.

- To słodkie, nie masz się czym martwić! - Yeri starała się dodać otuchy Chińczykowi. - Tutaj masz speca od języków, łącznie z chińskim - mówiąc to wskazała na Taehyunga, który uśmiechnął się szeroko, starając się przekazać, że zawsze służy pomocą.

- Cieszę się, bo mimo że, znamy się już dobre kilka miesięcy to wciąż czasami nie wiem o czym do mnie mówi - roześmiał się brunet, a jego śmiech był tak zaraźliwy, że po chwili cała czwórka się śmiała.

Po tym wydarzeniu Taehyung i Yeri zakolegowali się z Renjunem i Jeonggukiem. Taehyung rzeczywiście okazał się bardzo pomocny ze swoją znajomością chińskiego. Nikt spoza grupy nie znał go za dobrze, a Chińczykowi czasem uciekało to co chciał przekazać po koreańsku, jednak nikt nie był za to na niego zły. Od tej pory również, kiedy było to konieczne, razem dobierali się w grupę.

Kiedy nastała druga połowa grudnia, Taehyung uświadomił sobie, że to najwyższa pora, by kupić prezenty świąteczne bliskim. Nie chciał brać nikogo z przyjaciół, gdyż wtedy dowiedzieliby się co zamierza im kupić. Wiedział, że to nie powinno mu długo zająć, gdyż dla wszystkich miał już wybrane prezenty, oszczędności pozwalały mu nawet na drobny upominek dla Hoseoka. Oczywiście, tylko z grzeczności.

Tak więc, kiedy Jeongguk zaproponował Taehyungowi spotkanie w identycznym celu, blondyn niesamowicie się ucieszył. Oczywiście, prezent dla niego i Renjuna był przygotowany już wcześniej, zamierzał je podarować podczas ostatnich środowych zajęć. Jako że, nie znał jeszcze za dobrze chłopców, ale dowiedział się, że oni również kochają słodycze, postanowił dać im torebki wypchane łakociami.

W niedzielne popołudnie Taehyung wybył z domu na umówione spotkanie z brunetem.

- Taehyung, hej! - przywitał się radośnie chłopak.

~ White Tea | kth x jhsWhere stories live. Discover now