***

Nie mogłam się kontrolować. Całe moje ciało krzyczało, żeby nie przestawał, choć na chwile. Moje ciało było aż boleśnie się spięło kiedy Sasuke zawisł nade mną. Delikatnie rozszerzył moje nogi, robiąc sobie pomiędzy nimi miejsce. Przyjemny ciężar spoczął na moim ciele. Odgłosy namiętnych pocałunków wypełniały pokój, nie chciałam żeby przestał. Nie mógł. Nie teraz. On jakby czytając mi w myślach, przestał. 

- Sasuke, N-nie prze... - Nie dane mi bylo dokończyć, bo na moich ustach wylądował palec chłopaka.

- Cii... Dam ci coś o wiele lepszego. -  Wyszeptał ocierając wargami o moją szyje. Po całym ciele przeszedł mnie dreszcz przyjemności, zaraz po nim dreszcz przerażenia. Całe moje ciało się spięło, a oczy rozszerzyły się w strachu. Sasuke to wyczuł,  momentalnie przerywał muskanie mokrymi ustami mojej szyi  i spojrzał w moje oczy. 

- Sasuke, nie zrozum mnie źle, a-ale.. ja..- Przełknęłam głośno ślinę. - ja nie jestem jeszcze gotowa. - Bałam się jego rekcji. On tyle mi daję, codziennie pokonuje tyle kilometrów tylko po to, żebym się nie bała być sama w domu. Wysłuchuje moich obaw, uspokaja ataki paniki. Stara się jak może, a ja nawet nie jestem wstanie mu się odwdzięczyć. W mojej wyobraźni już widziałam jak w gniewie marszczy brwi, krzyczy i zostawia mnie samą. Znowu samą. Otwierałam już buzię, aby prosić go żeby mnie nie zostawiał, jednak zamiast gniewu na jego idealnej twarzy zagościła troska.

- Wiem Sakura.- Powiedział pewnie. - Rozumiem to. Ale dziś liczysz się tylko ty, daj mi sobie pomóc. - Jego twarz była taka łagodna, patrzył mi głęboko w oczy jakby szukając odpowiedzi. Kiwnęłam głową dając mu zgodę. Obdarował mnie szybkim pocałunkiem w usta,  którego nawet nie zdążyłam odwzajemnić.  Zjechał niżej podwijając moją satynową koszulkę na ramiączkach, Całował mój brzuch, zostawiając na nim mokre ślady i co chwilę w nie dmuchając zimnym powietrzem, wtedy przechodziły mnie dreszcze i pojawiała się gęsia skórka. Swoimi dużymi dłońmi kierował się ku górze z zamiarem pozbawienia mnie górnej części kompletu. Położyłam swoje dłonie na jego zatrzymując je.

- Czy mogłabym zostać w ubraniu?  - Zapytałam cicho, on tylko  przytaknął głową zamykając jednocześnie oczy, dając mi znać, że rozumie. Nawet nie wie jak wdzięczna mu za to byłam. Obniżył się jeszcze bardziej, głowę zawieszając nad biodrami. Przełknęłam głośno ślinę kiedy chwycił za gumkę od spodenek. Serce zabiło mi szybciej.

- A mogłabym zostać pod kołdr... - Spanikowałam.

-NIE. - Przerwał mi ostro, na co się wzdrygnęłam. Podniósł głowę i ze zmartwieniem spojrzał mi w  oczy. - Przepraszam Sakura, chce na ciebie patrzeć. - Tym razem to ja przytknęłam dając znać, że rozumiem. Chociaż bardzo mnie to krępowało. Cała się spięłam kiedy to co kryło się pod spodenkami zostało odsłonięte, a one same zostały położone obok uda Sasuke. Spojrzał mi w oczy jeszcze  raz upewniając się, że wszystko jest w porządku. Delikatnie objął niemal moje całe uda dłońmi.

- Rozłóż nogi. - Powiedział spokojnie. Patrzyłam na wszystko co robi, z piąstkami zaciśniętymi pod brodą.  Wykonałam jego polecenie. Uśmiechnął się do mnie i swoimi dłońmi rozszerzył je na dwa razy większą szerokość, na co głośno wciągnęłam powietrze. Wewnętrzna strona moich ud była obsypywana pocałunkami, co już samo w sobie było przyjemne. Naglę poczułam jak Sasuke składa pocałunek pomiędzy moimi nogami, na co wydałam głośny jęk i lekko podniosłam się na łokciach. Chłopak jakby ignorując moją rekcje, dalej kontynuował pracę językiem wcześniej tylko stanowczo pociągnął mnie ustawiając w poprzedniej pozycji i oplatając rękoma uda zapobiegając dalszym ruchom. Robiłam wszystko co mogłam by dźwięki nie wydostawały się z moich ust, zakrywałam je dłońmi, mocno zaciskałam oczy i co chwile wzdrygałam się przez  przyjemny prąd który przechodził przez moje ciało. Gdy czułam już, że jestem blisko spełnienia, przerwał. Podniósł się na jednej ręce i wspinając się na wysokość mojej twarzy wydał polecenie.

- Otwórz. - Bez zastanowienia otworzyłam buzie, a chłopak wsunął środkowego palca. Delikatnie go zasysałam i jeździłam po nim językiem. Czarnooki szybko zamknął swoje powieki i głośno wciągnął powietrze. - Kurwa sakura. - Wycedził i szybko wyciągnął palca. Ponownie wrócił nad moje biodra, pochylił się łaskocząc włosami moje uda. Poczułam jak wypuszcza ślinę przy moim wejściu po czym stanowczo ale delikatnie wsadza we mnie palca. Pisnęłam czując dyskomfort.- Spokojnie skarbie już to czułaś. - Serce mi waliło jak młot kiedy zaczął powoi nim poruszać, a jego język powrócił do łechtaczki. Moje ręce szybko  powędrowały do ust, chcąc jakoś zagłuszyć to co z nich wychodzi.  - Nie zakrywaj, chce cię słyszeć. - Powiedział mocno i ścisnął moje udo. Coraz głośniejsze i czesterze jęki wypełniały pokój. Nie mogłam już wytrzymać, czułam to. Cholernie to czułam. Drgawki przyszły pierwsze, a zraz za nimi moje plecy wygięły się w łuk. Mimo, że to już buł koniec, Sasuke dalej poruszał palcem, co chwile wywołując nim kolejny skurcz. Po chwili jednak wyciągnął go i spokojnie oblizał. Założył mi spodenki i podciągnął wyżej, tak że siedziałam na poduszkach. 

- Pościel do wymiany. - Powiedział jak gdyby nigdy nic, wstał i zabrał ją do łazienki. A ja dalej siedziałam w szoku, nie mogąc pojąć co się teraz właściwie stało. 


-  

We're A Moment, Remember About ThatHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin