24.

429 18 19
                                    

Jungkook

Wróciliśmy do naszego mieszkania bardzo usatysfakcjonowani z tego, że udało nam się złapać kontakt z naszymi sąsiadami, hockaz jednymi. To na prawdę świetni ludzie, myślę, że moglibyśmy się spotkać z nimi z całą ekipą, albo zaprosić na jakąś imprezę.

-TT! MAM POMYSŁ! - walnąłem prosto z mostu.

-Jaki, kochanie?

-Zróbmy imprezę! Chciałbym, aby wszyscy poznali Marksona!

-Myślę, że to dobry pomysł. Bardzo dobry!

-No, to teraz idziemy zjeść kolację?

-Może zaprośmy sąsiadów?

-No ok, ale co mógłbym ugotować?

-Zrób cokolwiek, bo i tak będzie dobre. Ja to wiem.

Wszedłem do kuchni i wyjąłem potrzebne mi produkty na zrobienie placków ziemniaczanych. Są bardzo dobre, myślę, że będą im smakowały.

Taehyung wyszedł, by zaprosić naszych sąsiadów do nas. Co zgodzili się, bo Taehyung wrócił do mieszkania z nimi, nie sam.

-Cześć, Jungkook! Po raz drugi z resztą! - krzyknął szeroko uśmiechnięty Mark, ten chłopak ma istnie anielski uśmiech. Mój uśmiech w tej chwili był półkolem, niczym deska do prasowania mojej mamy po tym, gdy przez przypadek na nią spadłem.

-Cześć, Markie! Cześć Jacky! - krzyknąłem.

==+++==
Jak myślicie, kolacja była dobrym pomysłem?

Miłego, Cukiereczki moje kochane ❤❤❤

✔ nope » taekookWhere stories live. Discover now