Jimin
-Ja pierdolę... Kiedy te dwa popierdoleńce w końcu wrócą, kochanie? - zapytałem mojego chłopaka.
-Dzisiaj wieczorem mają pociąg, skarbie. Bez nerwów.
-Kiedy ja się o nich martwię...
-Ej, ale rolę matki ma tutaj Jin. Nie zabieraj mu jej!
-I chuj mnie to! - krzyknąłem wkurzony.
-Klusko! Nie przeklinaj!
-Nie możesz mi zakazać.
-Zakazać nie mogę, ale odejść mogę zawsze.
-Nie mów tak...
-To nie przeklinaj, kochanie.
-Yoongi?
-Tak, Jimin?
-Kochasz mnie?
-Oczywiście, że tak.
-To dobrze... Mam chociaż ciebie.
-Czekaj. Te pojeby dzwonią.
-Ugh... Może to i dobrze.
-Co chcesz, gówniarzu?
-Za godzinę wyjeżdżamy. Rano powinniśmy być na stacji.
-I co?
-Moglibyście po nas przyjechać?
-I frytki do tego? Hmm?
-Ale z solą.
-To była przenośnia debilu.
-I chuj mnie to.
-Dobra, co jeszcze. Dużo macie tych toreb? Jakieś pamiątki nam kupiliście?
-Tak, mamy dla każdego.
-Chociaż o tym nie zapomnieliście. Hah.
-Dobra, to przyjedziesz po nas? Czy mamy się wlec 10 kilometrów do domu?
-Dobra, przyjadę po was. Nie będziecie iść 10 kilometrów.
-Dzięki, Yoongi!
-Ugh, nie ma za co, gówniarze.
-EJ!!!
Yoongi zakończył połączenie.
==+++==
Hmm, inna perspektywa?
Coś innego ^^ jestem zadowolonyMiłego dnia!!!
YOU ARE READING
✔ nope » taekook
FanfictionTaehyung jest na wakacjach ze swoim znajomym, Jungkookiem. elementy: fluff, komedia, romans, top!th, bottom!jk