Część 37- Kuba uszczypnij mnie

2K 60 22
                                    

Po kolejnej nocy spędzonej w hotelu. Nadszedł czas powrotu do Warszawy. Spakowałem nasz bagaż i tym razem wezwałem taksówkę, żeby zawiozła nas na lotnisko.

Natalia jeszcze spała, kiedy wyszedłem spod prysznica. Ubrałem się i zauważyłem, że się obudziła i uważnie mi się przyglądała.

- Kuba uszczypnij mnie- poprosiła poważnym tonem.

Rzuciłem jej zdziwione spojrzenie.

- Dlaczego?- zapytałem krótko.

- Chcę się upewnić, że to wszystko mi się nie śni, że tym razem moje życie naprawdę układa się tak jak to sobie wymarzyłam. 

Uśmiechnąłem się do niej, położyłem się obok i uszczypnąłem ją w rękę.

- Ała, nie tak mocno!- zaśmiała się do mnie.

- Przepraszam, ale sama sobie tego życzyłaś- odpowiedziałem- i jak?- dodałem.

-Jestem już pewna, że mi się to nie śni- spojarzała mi w oczy. A ja popatrzyłem w jej piękne niebieskie oczy i uśmiechnąłem się do niej. 

- Za dwadzieścia minut przyjedzie po nas taksówka. Musisz już wstawać- zarządziłem.

- Niech Ci będzie panie starszy aspirancie- odpowiedziała rozbawiona, wstała i zabrała swoje ubrania do łazienki. Po chwili wyszła gotowa. Zabrałem bagaż i wyszliśmy z pokoju. Po szybkim śniadaniu w postaci świeżego pieczywa i owoców, wyszliśmy przed hotel gdzie czekała już na nas taksówka.

Ponownie bez większych problemów przebiegła nam podróż i po dwóch i pół godzinach wylądowaliśmy w Warszawie.

Na lotnisku czekał już na nas Stefan. Przywitał nas z uśmiechem i od razu popatrzył na Natalię, a dokładnie na jej prawą rękę.

- Widzę, że powiedziałaś tak- rzucił do Natalii. 

Ta pokręciła głową.- O tym też wiedziałeś?- zapytała.

Przytaknął z uśmiechem.- W sumie, za te wszystkie sekrety i za to jak mnie we wszystko wkręca, powinnam się była nie zgodzić- rzuciła z lekką przekorą w głosie. Posłałem jej uśmiech i pokręciłem głową, bo dobrze wiedziałem, że żartuje.

 - Kuba nie jest taki zły Natalia - powiedział rozbawiony Stefan, podając mi rękę.

- Wiem, wiem- odpowiedziała i przytuliła się do mnie.

 - Jeśli nie jesteście za bardzo zmęczeni, to zabieram was do siebie. Anetka chce się zobaczyć z Natalią i ugotowała coś dobrego - rzucił Stefan. Popatrzyłem na Natalię, bo ja nie miałem problemu, ale chciałem się upewnić, że nie była za bardzo zmęczona.

- Nie ma problemu, zwłaszcza że mamy dla was drobne prezenty- odpowiedziała i uśmiechnęła się do Stefana. Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do mieszkania Stefana i Anety


Natalia i Kuba - życie na krawędzi [ZAKOŃCZONA - W trakcie korekty]Where stories live. Discover now