~•°• 39 •°•~

465 60 17
                                    

*Pov. Jungkook*

Otworzyłem czarną dość niską bramkę i wszedłem na teren cmentarza. W moich oczach już zaczęły zbierać się łzy. Ze spuszczoną głową kroczyłem przed siebie w poszukiwaniu miejsca spoczynku przyjaciela. Na szczęście nikogo już nie było dlatego mogłem zostać z nim sam. Chciałem z nim porozmawiać, pożegnać się i dać list przesiąknięty moimi uczuciami.

Ustałem przed jego nagrobkiem i wpatrywałem się na widniejące na nim zdjęcie chłopaka. To ja zrobiłem mu to zdjęcie, był wtedy taki uśmiechnięty.. Serce bolało mnie na sam widok płonących zniczy.

-Przepraszam Jiminnie.. ale to i tak nic nie zmieni.. Już cię ze mną nie ma..

Stałem tak, a wiatr rozwiewał moje włosy, przez co jeszcze bardziej niż wcześniej było widać moje zapłakane oczy. Chciałbym myśleć, ze to tylko wypadek, ale nie mogę to moja wina, że go tu nie ma.

Nagle przede mną stanęła osoba, której najbardziej się obawiałem. Upadłem na ziemię od silnego uderzenia z pięści w policzek, jednak nie ruszyłem się. Należało mi się. Powinienem teraz ja cierpieć tak samo jak Jimin.. Podszedł bliżej mnie i zaczął mnie kopać.

-Nauczę cię szacunku do twojego pana, gówniarzu- usłyszałem ton głosu, w którym niegdyś byłem wprost zakochany.

Wiedziałem, że poniosę konsekwencje za tego sms'a, ale nie miałem odwagi powiedzieć mu tego prosto w twarz. Zerwania zawsze były i nadal są najtrudniejsze, jednak nie miałem pojęcia dlaczego tak się wkurza przecież w każdej chwili mógł zadowolić się innymi. Zwłaszcza jak kiedy miał ich na zawołanie.

-Zostaw go!- usłyszałem i spojrzałem na biegnącego w moją stronę rudowłosego chłopaka.

Po chwili chłopak był już przy mnie, a Taehyung podnosił się z ziemi.

-Jeszcze z tobą nie skończyłem, zapamiętaj to sobie!- krzyknął w moją stronę odchodząc w stronę bramki.

-W porządku?- zapytał rudowłosy pomagając mi wstać

-Umm.. Chyba tak..- wstałem i otrzepałem się z kurzu –Jeon Jungkook- wyciągnąłem przed siebie rękę.

-Jung Hoseok- powiedział i również wyciągnął rękę podając mi ją.

-A więc to ty- powiedziałem, a chłopak dziwnie na mnie spojrzał.

Letters; p.jm x j.jk ✓Where stories live. Discover now