~•°• 30 •°•~

491 70 7
                                    

KONTYNUACJA PIERWSZEGO ROZDZIAŁU

*Pov. Jungkook*

W karetce ratownicy reanimowali Jimina. Choć na chwilę mogłem odetchnąć z ulgą kiedy z podręcznego monitora dało się usłyszeć bicie twojego serca. Jednak nie trwało to długo. Co chwila zapadała cisza. Tę ciszę zagłuszał jedynie mój płacz. Nie mogłem nic zrobić, bałem się o twoje życie. Nie wyobrażałem sobie życia bez ciebie.

-Proszę wyciszyć ten telefon- usłyszałem zirytowany głos jednego z ratowników

-A-ah, tak, j-już wyciszam- powiedziałem sięgając po telefon do tylniej kieszeni. Nawet nie usłyszałem jak dzwonił, nawet nie poczułem wibracji.

Zignorowałem to, że Tae do mnie dzwonił kilkukrotnie. Wyciszyłem urządzenie i schowałem je z powrotem do kieszeni. Teraz Tae nie był dla mnie najważniejszy, pomimo tego, że był moim chłopakiem

-Proszę otworzyć drzwi- usłyszałem po tym jak pojazd się zatrzymał. Dobrze wiedziałem, że te słowa były skierowane do mnie. Szybko otworzyłem duże drzwi samochodu, po czym wyskoczyłem z niego.

Pomogłem ratownikom wyciągnąć blond chłopaka z karetki. A następnie pobiegłem za nimi, aby być z tobą. Nie wytrzymałbym rozłąki z tobą, za żadne skarby świata.

-Proszę tutaj nie wchodzić- powiedziała pielęgniarka przed blokiem operacyjnym

-Ale ja musze być z nim- próbowałem swoich sił, aby móc być przy nim jednak nie udało mi się. Pielęgniarka zagroziła, że wezwie ochronę, więc odpuściłem.

Nie cierpliwie krążyłem na korytarzu przed blokiem operacyjnym. Każda spędzona w ten sposób minuta wydłużała mi się.

-Dlaczego to tak długo trwa?- zapytałem sam siebie patrząc na zegar ścienny. Minęło dopiero dziesięć minut. To czekanie było wyczerpujące jak i denerwujące –Jimin.. Proszę nie poddawaj się.. Musisz żyć..

Usiadłem na jednym z pobliskich krzeseł i położyłem na kolanach sweterek, który miałem przy sobie. Ten ulubiony Jimina. Nie spodziewanie coś wypadło z niego, była to jakaiś kawałek kartki i breloczek. Podniosłem to i ze zdziwieniem mogłem stwierdzić, że miałem taki sam. A dokładnie dostałem drugą połowę od tajemniczej osoby. Wyciągnąłem swoją połówkę serca i przyłożyłem do tego Jimina. Pasowały idealnie.

Rozwinąłem mały pogięty kawałek kartki. Poczym wyciągnąłem swoją, która była dołączona do breloczka. Przyłożyłem w miejscu przerwania i mogłem dokładnie przeczytać co było tam napisane.

„Cześć Jungkookie, zapewne nigdy nie dowiesz się od kogo dostałeś tą karteczkę. Nie chcę wpychać się między ciebie i Taehyunga. Jednak nie mogę żyć ze świadomością, że nie znasz moich uczuć. Chcę abyś wiedział, że darzę cię szczególnym uczuciem. Czuję to już bardzo długo, ale nie dam rady powiedzieć ci tego prosto w twarz. Tak więc mogę napisać to tutaj. Kocham Cię Jungkookie."

Letters; p.jm x j.jk ✓Where stories live. Discover now