55

2.8K 106 44
                                    

Przewróciłam się ma drugą stronę słysząc wkurzające pukanie do moich drzwi. Zamknęłam mocno oczy próbując wrócić do krainy snów. Już prawie mi się to udało, kiedy nagle ponownie stukot dał o sobie znać, tylko tym razem o wiele głośniej. Starałam się to zignorować, ale kiedy drzwi do mojego pokoju się otworzyły warknęłam pod nosem łapiąc za pierwszą lepszą poduszkę, rzucając nią w tamtym kierunku. Usłyszałam tylko jak przedmiot obił się o kogoś a potem spadł na ziemię.

- Wstawaj. - zignorowałam głos mojej mamy zakopując się pod pierzynę. - Maddy...

- Nigdzie nie idę. - przerwałam jej.

- Ah tak?

- Tak. - powiedziałam pewnie. Rodzicielka cicho westchnęła najwidoczniej odpuszczając, ponieważ po chwili usłyszałam jej kroki w przeciwnym kierunku. Uśmiechnęłam się triumfalnie i ułożyłam wygodniej na łóżku. Moje szczęście nie trwało jednak zbyt długo. Dosłownie po niecałej minucie drzwi ponownie się otworzyły i do pokoju ponownie weszła jakaś osoba. - Serio? - jęknęłam łapiąc za kolejny przedmiot, ponownie rzucając nim w intruza. Ten jednak chyba nie miał zamiaru odpuścić bo już po chwili mogłam poczuć jak materac ugina się pod ciężarem drugiej osoby.

- Nie przywitasz się? - drgnęłam, kiedy dotarł do mnie przyjemny głos Luke'a. Przewróciłam się na druga stronę od razu spotykając się ze spojrzeniem chłopaka. Uśmiechnęłam się, kiedy Hemmings przejechał swoją ciepłą dłonią po moim odkrytym ramieniu.

- Hej. - powiedziałam po dłuższej chwili.

- Takie przywitanie jest niesatysfakcjonujące. - przewróciłam oczami podnosząc się delikatnie na łokciach. Luke nachylił się nade mną łącząc nasze usta w czuły pocałunek. Hemmings od razu zaczął powoli poruszać ustami co odrazu odwzajemniałam. Chłopak złapał mnie w tali jeszcze bardziej podnosząc do pionu. Usiadłam na nim okrakiem nawet na chwilę nie przerywając pocałunku. Wplotłam dłonie w jego włosy delikatnie ciągnąc za końcówki. Poczułam jak w moim brzuchu zaczynają wirować tak zwane „motylki" przez co uśmiechnęłam się tym samym zakańczając pocałunek. - Jeszcze. - mruknął Hemmings cmokają mnie przelotnie w usta.

- Może później skarbie. - powiedziałam wstając z niego i siadając na miejscu obok. - Co ty tak właściwie tu robisz? - zapytałam  przeczesując włosy.

- Przecież umawialiśmy się dzisiaj na spotkanie.

- Tak? - zmarszczyłam brwi starając się przypomnieć moment w którym o tym rozmawialiśmy. - No tak chłopaki. - szepnęłam uderzając się z otwartej dłoni w czoło. - Zupełnie zapomniałam, przepraszam. - zwróciłam się do blondyna, który nawet na chwilę nie odrywał ode mnie swojego spojrzenia.

- Nic się nie dzieje.

- Jak bardzo jesteśmy spóźnieni?

- Nie bardzo. - uniosłam brew dokładnie lustrując chłopaka. - Pół godziny. - odparł po chwili.

- Nie ma tragedii. - powiedziałam wstając z miejsca, kierując się do szafy. Otworzyłam ją szybko przeglądając jej zawartość. Po dłuższym zastanowieniu chwyciłam za zwykły czarną bluzkę na ramiączkach i szare spodnie. Do tego dobrałam za dużą dżinsową kurkę i czarne buty. Następnie skierowałam się do szafki wyjmując świeży komplet bielizny. Zabrałam to wszystko kierując się do łazienki, jednak zatrzymałam się jeszcze na chwilę czując na sobie wzrok blondyna. Odwróciłam się powoli w jego stronę od razu natrafiając na jego zaciekawione spojrzenie. - Coś nie tak? - zapytałam chwytając za klamkę.

- To moja bluzka. - od razu spuściłam wzrok natrafiając na dużą koszulkę Luke'a, którą dał mi, kiedy u niego nocowałam. Uśmiechnęłam się łapiąc za materiał i mieląc go w palcach. Usłyszałam jak Hemmings wstaje z łóżka i już po chwili mogłam poczuć jego dłonie na moich biodrach. Podniosłam głowę i nie zdążyłam nawet do końca na niego spojrzeć, ponieważ blondyn delikatnie przywarł do moich ust na dosłownie kilka sekund.

Zauważona • Hemmings~ZieglerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz