35

3K 108 65
                                    

Siedziałam wpatrzona w widok za oknem. Przez całą drogę nic się nie odzywałam. Kątem oka zauważyłam jak Luke co jakiś czas na mnie zerka jakby chciał sprawdzić czy na pewno wszystko ze mną w porządku. Nagle poczułam jego rękę, która złapała za moją dlatego odwróciłam się w jego stronę.

- Już jesteśmy. - wyjaśnił i pociągnął mnie za dłoń wyprowadzając tym samym z samochodu. Weszliśmy do środka hotelu i tak jak kilka dni temu wsiedliśmy do windy aby pojechać na odpowiednie piętro. Po przyłożeniu ręki Luke'a do tego całego sprzętu drzwi się otworzyły a my weszliśmy do apartamentu chłopaków. Weszłam w głąb pomieszczenia po drodze tylko zdejmując buty po czym podeszłam do okna lustrując piękny widok Nowego Jorku. Usłyszałam ciche kroki a chwilę później u mojego boku stanął wysoki blondyn.

- Pięknie. - powiedziałam cicho cały czas gapiąc się przed siebie w jakiś punkt. - Zazdroszczę, że możecie patrzeć na to codziennie.

- Tak, widok rzeczywiście jest niesamowity. - przyznał po czym między nami nastała cisza. Cały czas stałam i gapiłam się przed siebie nie do końca wiedząc co ze sobą zrobić.

- Chcesz coś do picia? - zapytał po dłuższej chwili na co odwróciłam się do niego i pokiwałam głową.

- Em jeśli mogę to chciałabym herbatę. - Luke uśmiechnął się do mnie informując, że za chwilę wróci i wyszedł do kuchni.

Nie chcąc stać jak głupia ostatni raz spojrzałam na panoramę za oknem po czym usiadłam na kanapie.

Chwilę później do pokoju wszedł blondyn z dwoma kubkami. Podszedł do mnie i podał mi jeden za co cicho mu podziękowałam. Hemmings usiadł na przeciwko mnie i odłożył herbatę na stół.

- Nie chce być wścibski ale... - zaczął mówić więc spojrzałam na niego unosząc brwi. - Co się dzisiaj stało? - dodał na co spuściłam wzrok na swoje ręce. Żeby powiedzieć mu co wydarzyło się na imprezie teoretycznie powinnam powiedzieć mu też o pocałunku a nie chciałam tego robić.

- Jak wiesz byłam dzisiaj na urodzinach u Jamesa. Wspominałam ci o nim ostatnio kiedy rozmawialiśmy przez telefon. - zaczęłam nie do końca wiedząc ile mogę mu powiedzieć. Nie chciałam okłamywać blondyna czy zatajać przed nim kolejnych informacji, ponieważ naprawdę zależało mi na tym żebyśmy byli blisko. - Kiedy byliśmy na miejscu Ali ulotniła się gdzieś ze swoim chłopakiem, więc zostałam sama. Poszłam do baru gdzie zaczął podrywać mnie jeden z barmanów co zauważył mój kolega. Odciągnął mnie stamtąd zaprowadzając w bardziej ustronne miejsce. Był pijany i nie mam pojęcia czy z własnej woli czy nie świadomie zaczął się do mnie dobierać? - sama zadałam sobie pytanie nie do końca wiedząc co mogłabym powiedzieć. Każdy kto by nas tam zobaczył stwierdziłby, że Matt właśnie to robił. - Oczywiście do niczego nie doszło. - dodałam szybko widząc minę Luke'a. - tylko Alison zobaczyła nas w dość dla mnie niekomfortowej sytuacji a przez wcześniejsze problemy z tym całym kolegą dość mocno się wkurzyła. - urwałam spuszczając głowę. - Kilka dni wcześniej ostrzegała mnie przed nim i poprosiła żebym trzymała się z daleko od niego jednak ja jej nie posłuchałam. Zawiodłam ją Luke i dobrze o tym wiem. - skończyłam cały czas mając spuszczoną głowę. Hemmings nic się nie odzywał i bałam się, że on też może się na mnie zdenerwować. Mimo, że nie znał Matta to znałam blondyna już na tyle dobrze, że od razu mogę stwierdzić, że już go nie lubi.

- To nie twoja wina. - poczułam rękę blondyna, którą przewiesił przez moje ramię przyciągając mnie bliżej siebie. - Nie mogłaś przewidzieć tego, że ten cały twój kolega zacznie się do ciebie dobierać. Powinnaś to wszystko wytłumaczyć Alison, na pewno to zrozumie. - przytaknęłam kładąc głowę na jego ramieniu.

Zauważona • Hemmings~ZieglerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz