50

2.7K 98 45
                                    

Minęło kilka tygodni. Kilka tygodni ciężkiej pracy nad teledyskiem. Kilka tygodni wyrzeczenia się wszystkich rzeczy i skupienia się w stu procentach na klipie. Te kilka tygodni totalnie zmieniły moje życie. Nie byłam już zwykłą nastolatką uczącą się w szkole, mającą kilku znajomych, nudzącą się na swoim wielkim łóżku. Zaczęłam być zupełnie kimś innym. A raczej kimś ważnym dla innych. Moje nazwisko zaczęło pojawiać się na wielu językach ludzi. Stałam się Maddy Ziegler. Dziewczyną grającą w teledysku jednego ze znanych zespołów. Nastoletnią, znaną tancerką spełniającą swoje marzenia. Jednak nie zmieniło się tylko to. Przez to, że moja popularność wzrosła pod moim domem zaczęło pojawiać się mnóstwo reporterów chcących przeprowadzić ze mną wywiad. Nie mogłam ruszyć się z mieszkania, ponieważ praktycznie na każdym kroku czekali na mnie dziennikarze czy fani. Moje spokojne i nudne życie w jednym momencie zupełnie się zmieniło. Na portalach społecznościowych przybywało mi to coraz więcej nowych obserwujących, a na Twitterze dostałam nawet ten znany znaczek potwierdzający moje prawdziwe konto. Podsumowując moje życie zmieniło się o 180 stopni.

Moje relacje z chłopakami nie uległy zbytniej zmianie. Ashton, Michael, Calum i Luke stali się nieodłączną częścią mojego nowego życia. To samo dotyczyło się dziewczyn. Razem stworzyliśmy dość zgraną ekipę.

Ja i Luke. Blondyn wytłumaczył mi wszystko i szczerze nie miałam mu tego za złe. Zrozumiałam to, że nie chciał mi mówić o związku z Mirandą dopóki nie był pewny swoich uczuć. Tylko nadal nie pasowało mi jedno. Jako para dość często się kłócili. Szczerze, to przez ten czas nie było tygodnia bez ich większej awantury. Nie widziałam, też żeby kiedykolwiek pocałowali się w miejscu publicznym. Jedyne co to od czasu do czasu łapali się za ręce, ewentualnie przytulali. Jednak nie chciałam już się w to mieszać i wszystkie ich sprzeczki zostawiałam bez komentarza.

Byłam w trakcie szykowania się do wyjścia. Razem z całą grupą wybieraliśmy się dzisiaj na małe spotkanie aby uczcić wydawany teledysk. Klip miał wyjść już za dwa dni, a ja do tej pory nie mogłam uwierzyć w to co się dzieje. Chciałam już zobaczyć efekty naszej ciężkiej pracy.

Ze względu na to, że chłopaki nie powiedzieli nam gdzie nas zabierają nie do końca wiedziałam jak się ubrać. Po chyba pół godzinnym ślęczeniu przed szafą zdecydowałam się na biały kombinezon w pastelowe kwiatki. Miał on krótkie spodenki przypominające trochę spódniczkę, natomiast dekolt był w Hiszpankę. Do tego założyłam zwykle białe trampki, a włosy związałam w luźnego koka. Makijaż zrobiłam bardzo delikatny. Jedynie zmatowiłam twarz, wykonturowałam ją, wytuszowałam rzęsy, a w kąciki oczu nałożyłam rozświetlacz. Zabrałam ze sobą białą torebkę do której Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i spoglądając jeszcze szybko w lustro wyszłam z pokoju.

Kiedy tylko przekroczyłam próg pokoju mój telefon dał o sobie znać, dlatego wyciągnęłam go z torebki od razu wchodząc w wiadomości.

Od Luluś
Czekamy kilka domów dalej. Wysłaliśmy po ciebie Thomasa.

Zmarszczyłam brwi widząc wiadomość od chłopaka. Thomas to jeden z ochroniarzy których niedawno nam przypisano. Menager zespołu stwierdził, że dla naszego bezpieczeństwa będzie lepiej jeśli dostaniemy kogoś takiego. I w sumie z jednej strony miał rację. Czasami fani umieli nieźle dać do pieca. 

Do Luluś
Dlaczego?

Odpisałam mu szybko zbiegając na dół.

- Wychodzę. - krzyknęłam, jednak zamiast jakiejkolwiek odpowiedzi na dole przywitała mnie cisza. - Jasne. - mruknęłam sama do siebie wyjmując klucze ze skrytki. Odkąd zaczęłam intensywnie pracować nad teledyskiem kontakt między mną a rodzicami pogorszył się. Oni ciagle gdzieś wychodzili usprawiedliwiając się tym, że nie chcą mi przeszkadzać i skoro mam teraz tyle rzeczy na głowie to oni się trochę odprężą i wykorzystają czas. To znaczy tata zrozumiał to jako więcej czasu na pracę i praktycznie całe dnie siedział w swoim biurze, natomiast mama wychodziła cały czas do galerii, koleżanek czy spa. To prawda, że w ostatnim czasie nie było mnie za wiele w domu, jednak brakowało mi taty krzątającego się po domu z przeróżnymi papierami i mamy goniącej go po mieszkaniu w między czasie robiącej obiad. Wspólnych wieczorów filmowych, a nawet głupich rozmów i zaczepek z ich strony. To wszystko nagle się rozpadło.

Zauważona • Hemmings~ZieglerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz