48

2.5K 86 31
                                    

Samochód się zatrzymał i każdy po kolei zaczął z niego wysiadać. Przez całą drogę ani ja ani chłopaki nie odzywaliśmy się. Tylko co jakiś czas dziewczyny podejmowały jakąś rozmowę, chociaż i tak szybko rezygnowały wyczuwając atmosferę jaka panowała w środku.

Wysiadłam z samochodu jak najszybciej tylko mogłam i wyprzedzając całą grupę ruszyłam w stronę studia.

- Maddy... - Calum złapał mnie za ramię ale szybko mu się wyrwałam ignorując wszystkich.

Usłyszałam za sobą szybkie kroki dlatego również przyspieszyłam, jednak mój towarzysz był o wiele szybszy ode mnie.

- Maddy... - podobnie jak Calum, Hemmings złapał mnie za ramię chcąc mnie zatrzymać.

- Puść mnie! - krzyknęłam nie panując nad emocjami. Zaczęłam się wyrywać ale nie pomagało mi to za wiele, ponieważ blondyn nie dawał za wygraną.

- Proszę, posłuchaj mnie.

- Nie. - powiedziałam przestając się wierzgać i po prostu stając na bezpieczną odległość od niego. - Wiem już wszystko.

- Nic nie wiesz. - mruknął kręcąc głową.

- Luke. - wykorzystałam chwilę jego nieuwagi i wyrwałam się z jego uścisku. - Życzę wam szczęścia. - powiedziałam po cichu siląc się na mały uśmiech, po czym jak najszybciej ruszyłam w przeciwnym do niego kierunku.

- Proszę porozmawiajmy. - zatrzymałam się w pół kroku i odwróciłam w jego stronę.

- Okej, mów. - wzruszyłam ramionami. Skoro Luke chciał mi wytłumaczyć o co chodzi to niech sobie tłumaczy. Nie miałam nic do stracenia.

Staliśmy chwilę po prostu patrząc się na siebie w ciszy. I przysięgam jeszcze chwila a po prostu nie wytrzymam i nie dość, że się rozryczę to powiem każdemu co o nim myślę.

- Jesteś nie fair Luke. - powiedziałam po dłuższym czasie kiedy blondyn nie miała zamiaru się odezwać. - I nie jestem na ciebie zła. Jest mi przykro, że zataiłeś przede mną taką informację jak twoja dziewczyna. Uwierz, że skoro ty jesteś szczęśliwy to ja też, bez względu na wszystko. - szepnęłam załamującym się głosem. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę studia. Wzięłam głęboki oddech aby trochę się uspokoić. Weszłam do środka zwracając ma siebie uwagę paru osób.

- Maddy, tak? - odwróciłam się w stronę niskiej dziewczyny trzymającej w ręku jakiś notes.

- Tak. - powiedziałam kiwając głową na potwierdzenie swoich słów.

- Super, wszędzie cię szukaliśmy. Chodź, zaprowadzę cię na poprawienie makijażu a potem pójdziesz powoli szykować się do sesji i wywiadu. - mruknęła łapiąc mnie za rękę i ciągnąc za sobą. Odwróciłam się jeszcze w stronę Luke'a, jednak on miał wbity wzrok w ziemie. Przełknęłam ślinę koncentrując się na drodze.

Luke's pov

Stałem jak kołek patrząc się na swoje stopy. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Słowa Maddy strasznie mnie przybiły i dały do myślenia. Szczerze, wolałabym gdyby po prostu się na mnie wydarła, uderzyła, niż powiedziała, że się na mnie zawiodła. To okropne uczucie winy wtargnęło na mnie i totalnie mnie zdołowało.

- I jak? - usłyszałem za sobą głos Michaela. - Powiedziałeś jej? - chciałem mu odpowiedzieć ale kiedy tylko otworzyłem usta w gardle powstała mi wielka gula. Dlatego nie zmuszając się do jakiejkolwiek wypowiedzi pokiwałem tylko głową. - Luke, wszystko gra? Dlaczego jej nie powiedziałeś?

- Nie mogłem. - powiedziałem zachrypniętym głosem. - Nie dałem rady.

- Rozmawialiście przynajmniej?

Zauważona • Hemmings~ZieglerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz