myg: naprawdę dobry z ciebie przyjaciel.
myg: szkoda jedynie, że nie odpisujesz.
myg: martwię się, wiesz?
myg: ale nie przejmuj się tym, rozumiem, że potrzebujesz odpocząć
myg: bo tak mogę to nazwać, no nie?
myg: to zabawne, bo to ja zazwyczaj najwięcej spałem, a ty miałeś z tym problemy.
myg: nadal nie mogę zasnąć po nocach, z przyzwyczajenia oczekując twojej wiadomości dotyczącej tego, iż niebo jest zachmurzone, a gwiazdy niewidoczne.
myg: wtedy ciemność nie była już taka sama