myg: znowu czytałem małego księcia
myg: moja ulubiona część to ta, kiedy książe jest w ogrodzie pełnym róż.
myg: są one z pozoru takie jak ta jego.
myg: jednak ta na planecie B-612 była jedyna w swoim rodzaju, bo darzył ją uczuciem i była jego przyjaciółką
myg: kochał ją i nie zastąpiłby żadną inną
myg: to urocze, prawda?
myg: właściwie jesteś moją różą, której nigdy nie zastąpię
myg: wiem to od momentu, gdy stanąłem w twojej obronie na boisku, a później musieliśmy zostać do zamknięcia szkoły, za karę sprzątając wszystkie klasy, w których tego dnia mieliśmy lekcje.
myg: droga do domu wtedy była najlepszą jaką odbyłem. naprawdę miło oglądało się z tobą gwiazdy
myg: zwłaszcza, że widziałem je również w twoich roześmianych oczach.
myg: byłeś szczęśliwy.