Rozdział: 25

26 4 4
                                    

Kropla krwi spadła na misę ze szkłem

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

Kropla krwi spadła na misę ze szkłem.

- Prawość!

Zawołała kobieta stojąca obok. Caleb nie był w stanie. Prawi zaczęli bić brawa. Z ławy Nieustraszonych, panowała kompletna cisza. Zacisnęłam zęby. Podeszłam do Prawych. Jedna z dziewczyn zrobiła mi wole miejsce. Starałam się patrzeć przed siebie, nie rozglądać się.

To twoja decyzja, podjęłaś ją sama... Wiedziałaś co robisz...

Ciekawość była jednak silniejsza. Spojrzałam na grupkę swoich przyjaciół. Emmy tam nie było, musiała wyjść... Spojrzałam na miejsce, na którym siedział mój ojciec. Jego też nie było. Została tylko Raisa. Patrzyła się na mnie a jej mina przyprawiała na myśl wieść o czyjejś śmierci.

- Anthony Wood!- spuściłam głowę. 

Co ja zrobiłam...

- Prawość!

Co?

Spojrzałam na Tony'ego z niedowierzaniem. 

Co ja zrobiłam? 

Usiadł obok mnie nic nie mówiąc.

- Dlaczego...?- spytałam.

- Dlaczego? Dlaczego chciałaś mnie zostawić?- był smutny i to przeze mnie.- Zrozum, pójdę wszędzie tam gdzie ty.

Czułam się okropnie. To nie było moje marzenie, a na pewno nie było to marzenie Tony'ego...

- Ceremonia właśnie się zakończyła. Dołączcie do swoich frakcji. Razem z przedstawicielami udacie się na miejsce.- oznajmił Caleb.

Zrobiło się zamieszanie. Szłam za dziewczyną przebraną w czarno-biały strój. Tony był tuż za mną, a moich oczach zbierały się łzy.

Szliśmy za Prawymi, którzy podnosili głowy wysoko do góry, byli dumni. Czy i ja, po tym co zrobiłam, będę kiedyś taka dumna? Ludzie zatrzymywali się na ulicy i spoglądali na nas. W tłumie rozpoznałam Tris i Shaunę. Wszyscy mieli taki sam wyraz twarzy.

Siedziba Prawości nie była tak daleko. Weszliśmy na jej teren, a brama za naszymi plecami zamknęła się.

- Proszę ustawić się w rzędzie!- zawołała elegancka kobieta stając naprzeciwko nas. Wykonaliśmy jej polecenie.- Będziecie podzieleni na dwie grupy. U nas nie występuje podział na transfery- nowicjusze. Tutaj wszyscy są równi, ale jesteście naprawdę liczną grupą, więc trzeba was podzielić. Preferujemy tutaj naturalny porządek. Proszę aby po mojej prawej ustawiły się wszystkie osoby, których nazwiska mieszczą się w przedziale od A do K a po mojej lewej od L do Z.- nastąpiło przemieszanie. Gdy do niego doszło zrozumiałam, że ja i Tony i tak nie będziemy razem.

To on podjął tą decyzję.- powtarzałam sobie.- Nie zmuszałaś go.

- Świetnie. Opiekunem grupy AK będzie Simon Rey.- wskazała mężczyznę stojącego obok niej.- Natomiast grupy LZ Amanda Smith.- wskazała młodą kobietę.- Wasi opiekunowie zaprowadzą was do waszych pokoi. Kobiece sypialnie znajdują się na najwyższym piętrze, a męskie w podziemiach. Wieczorem przystąpicie do pierwszego zadania. Następnie potem udacie się na kolację. Powodzenia.

•New Beginning• حيث تعيش القصص. اكتشف الآن