12. Nalewka dobra jest!

718 29 3
                                    

Siedzimy już dobrą godzinkę u dyrka, ale żadne z nas nie powiedziało jeszcze ani słowa.

- Dzieci..- złapał się za głowę mężczyzna.. - za tydzień święta, nie chcę dawać wam żadnych kar, ale zmuszacie mnie do tego waszym zachowaniem!

- Panie dyrektorze.. - odezwałam się równocześnie opierając się o dość wygodne krzesło.- Również jestem za tym by pan nie dawał nam żadnych kar. Niestety musiałabym panu opowiedzieć , a to zajmie dłuższą chwilkę, co się działo od września..

- NARESZCIE DZIEWCZYNO!- wstał uradowany a cała trójka podskoczyła- wszyscy wyjść! Amelie zostaje!

Chłopcy posłusznie wyszli, a ja zaczęłam swój monolog.

***
Moja opowieść zajęła trochę czasu. Dyrku okazał się nawet fajny.. Jednak skubany namawiał mnie na nalewkę!

Po wszystkim zadowolona wyszłam z gabinetu. Zadowolona to za mało powiedzieć! Wyszłam z niego wręcz najebana!

Zygzaczkiem skierowałam się do klasy w której miałam ostatnią lekcje. Na moje nieszczęście był to francuski z wychowawczynią.

Z ogromnym zamachem otworzyłam drzwi, przy czym o mało się nie wyjebałam. Chwiejnym krokiem skierowałam się do ławki, gdzie siedziała Aurorre i jak najszybciej usiadłam na swoim miejscu.

Położyłam głowę na ramieniu blondynki, a wszyscy wpatrywali się we mnie jak w ducha.

- Rorre..- szepnęłam- Najebałam się.. - Dziewczyna przywaliła sobie z otwartej dłoni w czoło.

- Amelie?- usłyszałam głos nauczycielki. Szybko się wyprostowałam i poprawiłam włosy.

- T-Tak?- odpowiedziałam czkając.

- Wszystko dobrze? -Jasne, przed chwila najebałam się z dyrkiem.

- Chyba-a nie..- złapałam się za głowę. - Mam gorączkę..

- Daj sprawdzę..- zaczęła do mnie podchodzić. O nie nie nie! - Faktycznie! Aurorre odprowadzisz ją do pielęgniarki?

- Oczywiście! - blondynka szybko wstała wołając przy tym Aliana. Skąd on tutaj..? Jednak chłopak zręcznie wziął mnie na ręce i skierował się do pielęgniarki. Gdy byliśmy już w bezpiecznej odległości od klasy zeskoczyłam z rąk przy czym upadłam na dupę.

- Nie nie, nie idziemy do pani w fartuszku!- masowałam obolałe miejsce. Wstałam i skierowałam się do drzwi wyjściowych.

- To ty nie jesteś chora? - zapytał Alian doganiając mnie z Aurorre.

- Pojebało cię do reszty?- pukłam się w głowę.

- Ona się najebała..- załapała się za głowę blondynka.

- Czekaj co? Kiedy?!

- No jak kiedy?- zaśmiałam się.

- Przecież byłaś u dyrektora! Chris urwał się z lekcji od razu po tym jak wyszedł z gabinetu.. Ty zostałaś .. Co ty tam robiłaś? - wypytywał chłopak.

- Jezuu człowieku.. - spojrzałam na dom - Opowiem później ale teraz muszę się czegoś napić ! - Wbiegłam po schodkach i otworzyłam drzwi zapraszając przyjaciół do środka.

Gdy byliśmy już w kuchni, miałam podejść do lodówki ale moje nogi oderwały się od ziemi.

- TY CHORY POJEBIE! Masz mnie puścić! JA CHCE PIĆ! - zaczęłam walić w plecy chłopaka i wymachiwać nogami.

- Uspokój się wariatko.. Najpierw idziesz spać.. - Odpuściłam. Nie wygram z nim.

Kiedy doszliśmy do mojego pokoju brunet rzucił mnie na łóżko i przykrył kocem..

- Alian?- zapytałam w ostaniej chwili gdy miał wyjść z pokoju.

- Tak?- Odwrócił się w moją stronę.

- Jesteś gejem?

Alian wytrzeszczył oczy i zaśmiał się nerwowo.

- Jesteś jebnięta.. - zaśmiał się i wyszedł z pokoju. Obróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy.

~Alian~

Siedzimy w jej domu dobre dwie godziny a ona nadal śpi.

- Jezu zaraz ją obudzę..- wnerwiała się już blondynka. Też się nudziłem. Usłyszałem jednak kroki na schodach. Szybko się obróciłem i ujrzałem moją alkoholiczkę.

- Japierdole, głodna jestem - przecierała oczy. Zaśmiałem się.

- O nie. Siadaj- rozkazała Rorre. Brunetka posłusznie usiadła na fotelu wpatrując się w nas.

- O co chodzi ? -spytała cicho.

- Powiedz mi - Oparłem się o kanapę - Jak ty się właściwie najebałaś? W poniedziałek w szkole?

- Um.. No rozmawiałam z dyrkiem.. i skończyło się na tym że wyszłam z gabinetu narąbana w trzy dupy!

- Czekaj, ty piłaś w gabinecie dyrektora ?

- No tak..

- Z DYREKTOREM? - spytała przyjaciółka.

- NO TAK!

- Co ty kurwa tam piłaś? - zapytałem.

- Skubany nalewkę miał! - zaśmiała się- tym małym chińczykom nie można ufać!

- Jezuu..- złapałem się za głowę..

- Skurwiel mi nigdy nie zaproponował..

- AURORRE!- wrzasnąłem.

- No co?! Ona może a ja nie?!

- Nie wytrzymam, całe życie z debilami.. - wstałem i wyszedłem z domu mojej przyjaciółki alkoholiczki.

Gwiazdka?
Komentarz?

Takie coś wychodzi kiedy nie mam weny! xDD

Zły chłopczyk & Zła dziewczynka ✅Where stories live. Discover now