- Pocałuj mnie.. - na jego twarz wtargnął jeden z jego cwaniackich uśmiechów których tak nie lubię. Spięłam się. Nie mam zamiaru całować.. tego.. no.. JEGO!
- Nie nie nie - usiadłam wygodniej. Aurorre, Luke i Alian siedzieli jak na szpilkach.
- Chciałaś wyzwanie. POCAŁUJ MNIE- nacisnął na ostatnie słowa. Prychnęłam pod nosem.
- Chce inne wyzwanie.
- Nie, nie dam ci innego.
- Bo?
- Bo nie mam pomysłów..- wzruszył po raz kolejny ramionami i oparł się o oparcie kanapy. Jak on mnie denerwuje! Nikt tak mi nie podnosi ciśnienia jak ten dupek!
- To ja może nie chce cię pocałować? - założyłam ręce pod piersiami. Tym razem to on prychnął.
- A to niby czemu?
- Nie chce się zarazić czymś.. w końcu taka z ciebie damska dziwka..- warknęłam.
- A może dlatego że nigdy się nie całowałaś? - uniósł kącik ust do góry. Spojrzałam na niego łagodnie.
- Wyjdź - powiedziałam najmilej jak potrafiłam. Ten nic nie mówiąc po prostu wyszedł. Nie słychać było nawet jak zamykają się drzwi. Wciągnęłam powietrze po czym powoli je wypuściłam.
- To ja może już pójdę... LUKE IDZIEMY- odezwał się Alian, wstał biorąc Luka idąc w stronę wyjścia.
- PAA DZIEWCZYNY!- Krzyknęli chórkiem wychodząc. Po krótkiej chwili Aurorre również się odezwała.
- Opowiesz mi ?
- Nie mam siły..- złapałam się za głowę. Dziewczyna chyba zrozumiała że chce zostać sama. Ucałowała mnie w policzek i również wyszła. Z niechęcią do życia wstałam i skierowałam się do swojego pokoju w zamiarze zaśnięcia. Jak zamierzałam tak też zrobiłam.
***
Ranek.
7:04Nigdy tak mi się nie chciało jak dziś. Mam kompletne obrzydzenie do życia.
Wywlokłam się z łóżka biorąc z szafy czarne długie jeansy i czerwoną bluzę z kapturem. Znowu zimno. Kocham jak jest zimno. Naprawdę. Kocham też jak marznę i jak jest w chuj gorąco. Wyczuj ten sarkazm.
O nie.
Okres się zbliża.
Radzę nie podchodzić do mnie na odległość dziesięciu metrów przez tydzień.
Zgarnęłam plecak i podreptałam na dół. Jak co dzień zastałam w kuchni mamę i tatę. Przywitałam się i bez słowa zjadłam śniadanie. Oni najwyraźniej tez nie mieli swojego dnia.
Na szybko wbiegłam do łazienki i pomalowałam brwi i rzęsy. Umyłam zęby, wręcz wybiegłam z domu biorąc torbę. Do uszu włożyłam słuchawki i włączyłam moją ulubioną piosenkę Ariany. Dangerous woman .
Cała droga do szkoły zleciała mi spokojnie, pomijając fakt że kierowca czarnego Bentleya specjalnie wjechał w kałużę obok mnie. Padało w nocy, okej.
Nienawidzę ludzi. Nie ze względu na to że akurat mnie oblał tą brudną wodą. Po prostu. Nienawidzę ich tak już od paru lat:)***
Opowiem w skrócie te pare miesięcy.
Wrzesień minął jak każdy jego dzień.
Każdego dnia kłóciłam się z Christophem o byle błahostki. W końcu ludzie już się do tego przyzwyczaili i najzwyczajniej to zaczęli olewać. Jednak 22 września Leroy miał urodziny. Siedemnaste. Powiedzmy że było ciekawie..
YOU ARE READING
Zły chłopczyk & Zła dziewczynka ✅
FanfictionRelacja między tymi ludźmi, zmieniła się o 180°. Ta pamiętna noc, która zmieniła wszystko. Na gorsze. Żadne nie potrafi sobie tego wybaczyć, lub co gorsza... Pogodzić się z faktem, że oni już nie wrócą.