Rozdział 10

556 43 8
                                    

Obudziły mnie jasne promienie słońca. Przyciągnęłam się, kiedy otworzyłam oczy ujrzałam prosty i nie skomplikowany pokój. Doskonale wiedziałam, gdzie się znajduję- w łóżku samego wielkiego detektywa. Wstałam i po cichu wyszłam do miejsca, gdzie wczoraj zasnełam. Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, na kanapie spał mój nowo poznany towarzysz. Skierowałam się do łazienki, ogarnęłam się, gdyż nie wyglądałam najlepiej. Każdy włos w inną stronę, makijaż totalnie rozmazany, dobrze że wszystko mam w torebce... Wyszłam i skierowałam się do kuchni. Usłyszałam jak ktoś cicho wchodzi.
- Ach! Nie wiedziałam że Sherlock ma gościa! - ucieszyła się starsza kobieta.
- Przepraszam wiem że to Pani dom...- zaczęłam, lecz ta mi przerwała.
- Kochana jesteś tu mile widziana- postawiła herbate na stole.- Gdybym wiedziała zrobiłabym jeszcze jedną...- wiedziałam że kobieta zapewne zechce zrobić i mi.
- I tak bym nie mogła wypić, zaraz muszę wychodzić - kobieta uśmiechnęła się promiennie i wyszła. Nagle Sherlock zaczął się wiercić,w końcu obudził.
- Witaj śpiochu- przywitałam go.
- Która jest?
- 9. - zaczełam szukać swojego płaszcza, lecz bez skutku.
- Dziękuję że mogłam przenocować, tylko szkoda ze musiałeś przez to cierpieć.
- Nic takiego nie zrobiłem, zresztą nie mogę współpracować z ledwo funkcjonującą osobą.- wstał i podał mój zaginiony płacz.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła? - zaśmiałam się.
- Nic byś nie zrobiła- zobaczyłam jak po jego twarzy przebiegł cień uśmiechu.
- Jakiś ty skromny- pomógł mi nałożyć okrycie.
- Gdzie jest Watson? - spytałam zaciekawiona.
- Dziś pracuję, a wczoraj poszedł na randkę, która pewnie skończyła się tak jak zawsze.
- Nie cierpisz z tego powodu... Zasługuje na miłość Sherlocku tak jak ty czy Mike.
- Uczucia są naszą słabością - powiedział obojętnym tonem.
- Możliwe... , ale mogą być też naszą siłą. Przemyśl to detektywie- złapałam za klamkę z zamiarem wyjścia.
- Ciekawa z ciebie osoba- przyznał - Nie chcesz ze mną pracować?
- Pracuję dla rządu i to mi odpowiada- wyciągnęłam telefon, który właśnie zabuczał. Przeczytałam wiadomość i spojrzałam na towarzysza.
- Co jest?
- Twój fan wrócił.

***
Miałam wstawić ten rozdział jutro, ale nie mogłam się powstrzymać by wstawić dziś😂. Mam nadzieję że jako tako mi idzie pisanie 💜

NiepamięćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz