Rozdział 5

648 53 2
                                    

3 lata później...

Właśnie pakowałam mój sprzęt do torby, mój cel został zlikwidowany. Dla kogo pracuje? Dla rządu - jakieś niecałe 3 lata temu odnaleźli mnie ledwo żywą. Kiedy odzyskałam siły okazało się że straciłam pamięć. Nawet nie wyobrażacie sobie jakie to uczucie, gdy budzisz się i niczego nie pamietasz, gdy w twojej głowie jest tylko pustka. Mycroft pomagał mi a potem mnie zwerbował, wyszkolił. Mój przyjaciel mówił że przyjechałam do Anglii, zostałam uprowadzona i to tyle. Rodzice nie żyją i tylko ich miałam. Wybiegłam z budynku i wsiadłam do limuzyny, która już czekała. Kiedy już byłam w środku naszej siedziby to poprawiłam swoją skurzaną kurtkę, włosy - musiałam wyglądać jak człowiek. Dotarłam do drzwi gdzie był szef i pewnie zapukałam.
- Proszę! - usłyszałam.
- Witaj - uśmiechnęłam się promiennie i przytuliłam mężczyznę, który do mnie podszedł.
- Wiedziałem że sobie poradzisz - odsunął się odemnie by spojrzeć mi w oczy. Uwielbiałam tego Mycrofta, jest opiekuńczu, po prostu cudny, rozumiem jego zimny stosunek do innych.
- Masz jeszcze jakieś zadanie? - spytałam a on usiadł na swoim krześle.
- Nie, chyba że chcesz zająć się papierową robotą.
- Od tego masz sekretarkę- zaśmiałam się i rozsiadłam się w krześle na przeciwko.
- Co tam ciekawego u ciebie? Byłeś u brata?
- Byłem, nadal jest obrażony bo nie powiedziałem że ma siostrę. Czy on musi zachowywać się jak dziecko?
- Rozumiem Sherlocka-Mycroft zmarszczył czoło.- Nie powiedziałeś mu o niej a zasługiwał na prawdę. - zamyślił się na chwilę.
- To było dla jego dobra.-dodał pewnie.
- Twoj brat uważa inaczej - naszą rozmowę przerwał telefon Mycrofta.
- Tak słucham?... Co?... Jak?..Dziękuję za informację. - Mike nie odzywał się przez dłuższą chwilę.
- Co jest? Ktoś ukradł komuś lizaka?- zażartowałam.
- Gorzej. Był zamach na życie premiera.
- Co?!- krzyknełam- Jak to możliwe? Musi być jakoś chroniony!
- Jest w szpitalu, stan ciężki- zignorował moje pytanie.
- Wiadomo kto to mógł być?
- Nie, ale zamach był dobrze zaplanowany a to oznacza że mamy duży problem i musimy go rozwiązać.

NiepamięćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz